Poison#2 | 18 + ( BĘDZIE POPRAWIANE )

Rozdział drugi - Złamane serce

Asher p.o.v.s

Wpatrywałem sie w godzinę na telefonie wybiła 12 w nocy. To już dziś dzień moim urodzin.

Kończę osiemnaście lat.

Czuje sie stary. Może dlatego że jestem najstarszy z tych debili?

Czekałem na wiadomość od Nessy lub no nie wiem żeby do mnie przyszła. Zadałem jej pytanie i dalej nie dostałem na nie odpowiedz.

Może to dla niej wszystko za szybko sie potoczyło?

Ale pierwszy raz wyznałem komuś miłość, bo wreszcie poczułem to coś. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć co czuje do tej dziewczyny mam ochotę raz ją zabić, a drugi raz pocałować.

Ciekawiło mnie też dlaczego Nessa wróciła do narkotyków. Co musiało sie stać że znowu zaczęła brać?

Co ją tak zniszczyło że znowu to robi?

Bałem sie o nią i to strasznie, po usłyszeniu od Nicol że prawie przez to zginęła coś mnie ukuło w sercu.

Tak przyznam sie bardzo sie o nią martwię, ale też bardzo chce już ją nazywać moją.

Ona musi być moją malinką, bo ja nie wytrzymam jak zobaczę ją z innym. Chyba wtedy połamie mu wszystkie kości.

Jestem pewny że popadłem w obsesje na punkcie tej dziewczyny. Nie mogę przestać o niej myśleć. Zawładnęła moim umysłem.

Zastana mnie ile razy była by wstanie dojść... Nie Asher stop o czym ty myślisz, ale z drugiej strony jej ciało pod moim brzmi kusząco...

Stop.

Wstałem z łóżka nie chcąc już sobie tego wyobrażać. Moja wyobraźnia jest zbyt kreatywna. Zrobiło mi sie gorąco, a jeszcze dzisiaj musze pojechać po Amire, ale zastanawiam sie czy nie lepiej jutro.

Ktoś zapukał do drzwi, a ja zmarszczyłem brwi była 1 w nocy. Kurwa czy ja naprawdę przez ten cały czas myślałem o niej.

Wstałem nie mając pojęcia kto to mógłby być. Otworzyłem powoli drzwi i od razu rozpoznałem te czerwono krwiste włosy.

Nicol stała i wpatrywała sie w moją klatkę piersiową. Nie miałem na sobie koszulki, miałem na sobie tylko szare dresy. Robiła dokładnie to co kiedyś robiła Nessa, nie wiem czemu, ale jakoś nudno tu bez niej wolałem jak była razem ze mną w pokoju. Albo jak jej słodki zapach roznosił sie w powietrzu teraz jedyne co czułem to zapach wanilli. Ble.

Alexa nie było, bo spał u Lili.

Przypomniałem sobie o Nicol, która dalej wpatrywała sie w moją klatę.

- Uważaj, bo ci zaraz ślinka pocieknie. - powiedziałam z grobową miną, a dziewczyna sie otrząsnęła wycierając usta.

- Hahh - podrapała sie nerwowo po karku - takk

Ta sytuacje mnie strasznie zażenowała.

- Coś chciałaś?

- Nieee znaczy sie tak! - pisnęła. - mogę wejść?

Nie.

- Tak.

Dziewczyna uśmiechnęła sie i weszła. Usiadła na moje łóżko co mnie zdenerwowało, bo nie wiem gdzie ona wcześniej chodziła.

- Słuchaj próbuje być miły, ale jeśli jeszcze raz siądziesz swoim tłustym zadem na mojej pościeli to cie wyproszę. - dziewczyna nie wstała i zrobiła naburmuszoną minę.

- Jakoś nie raz widziałam na Instagramie zdjęcie gdzie Nessa na nim leży, więc nie widze potrzeby bym zeszła. Mamy na tą samą literkę imię. - aż mi sie cofnęło na wymioty słysząc jej uwodzicielski ton.