Rozdział 20

8 4 0
                                    

Za parę tygodni.....
Michał i Ania wyszli z pracowni i udali się do domu. Była już noc. Ulice były puste, a jedynym dźwiękiem było echo ich kroków.

- To był długi dzień - powiedziała Ania. - Ale jestem szczęśliwa, że ​​wszystko dobrze się skończyło.

- Ja też - powiedział Michał. - Nie wiem, co bym zrobił bez ciebie.

- Zawsze będę przy tobie - powiedziała Ania.

Michał i Ania zatrzymali się przed domem Ani.

- Dziękuję, że mnie odprowadziłeś - powiedziała Ania.

- Nie ma za co - powiedział Michał. - Zadzwoń do mnie, jak będziesz już w domu.

Ania skinęła głową i weszła do domu. Michał stał jeszcze przez chwilę przed jej domem, patrząc, jak światło w jej oknie gaśnie.

Uśmiechnął się i ruszył w stronę swojego domu. Był szczęśliwy, że ma Anię w swoim życiu. Była jego najlepszą przyjaciółką, jego miłością, jego wszystkim.

Michał wszedł do swojego domu i zamknął za sobą drzwi. Zdjął buty i powiesił kurtkę na wieszaku.

- Jestem w domu - powiedział.

Nikt nie odpowiedział. Michał wszedł do salonu i zobaczył, że jest pusty.

- Gdzie wszyscy są? - powiedział sam do siebie.

Michał poszedł do kuchni i zobaczył, że jego rodzice siedzą przy stole.

- O, cześć, Michał - powiedziała jego matka. - Jak się masz?

- Dobrze - powiedział Michał. - A wy?

- My też dobrze - powiedział jego ojciec. - Jedliśmy właśnie kolację.

- Mogę się dołączyć? - zapytał Michał.

- Oczywiście - powiedziała jego matka. - Jest jeszcze trochę jedzenia.

Michał usiadł przy stole i zaczął jeść.

- Jak tam Ania? - zapytał jego ojciec.

- Dobrze - powiedział Michał. - Odwiozłem ją właśnie do domu.

- To dobrze - powiedziała jego matka. - Jest miłą dziewczyną.

- Tak - powiedział Michał. - Jest najlepsza.

Michał skończył jeść i wstał od stołu.


Siostry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz