ARES
Całowałem ją z pasją, przekazując jej tym pocałunkiem wszystkie emocje. Nie chciałem zrobić jej krzywdy, więc robiłem to powoli. Nadal pamiętałem, że boli ją ciało, które ma pokryte siniakami. Pieściłem jej piersi, delikatnie przygryzając jej sutki.
-Och. - jęknęła, gdy najpierw przygryzłem jej brodawkę, a później ją polizałem.
Czułem, jak mój kutas twardnieje w spodniach.
-Ares. - jęknęła.
Oderwałem się od jej piersi i spojrzałem w jej oczy, sunąć dłonią do jej nabrzmiałej kobiecości. Gdy tylko moje place zetknęły się z jej cipką, kobieta wydała z siebie odgłos rozkoszy. Rozsunęła mocniej nogi, dając mi do siebie więcej dostępu. Wyznaczałem na jej ciele ścieżkę pocałunku, dłużej zatrzymując się na brzuchu, gdzie miała największe siniaki i rany. Zjechałem ustami na jej nogi, dalej pieszcząc jej kobiecość. Gdy tylko mój język zetknął się z jej łechtaczką, wygięła plecy w łuk. Uśmiechnąłem się zawadiacko na ten ruch. Lizałem jej cipkę, rozkoszując się jej smakiem. Była taka słodka.
-Och, boże. - jęknęła, zaciskając nagle dłonie na moich włosach.
-Kiedy masz urodziny? - zacząłem, całując ją pomiędzy jej nogami.
-Co? - poderwała głowę i spojrzała na mnie zdezorientowana.
Wsadziłem w nią dwa palce, a ta opadła i jęknęła. Zacząłem poruszać palcami w jej wnętrzu, a kobieta zaczęła coraz głośniej wydobywać z siebie dźwięki.
-Kiedy masz urodziny? - ponowiłem pytanie.
-Dwudziesty drugi sierpnia. - jęknęła. -A ty? - grała dalej w grę.
Oblizałem usta, chłonąć jej widok. Była tak bardzo, kurwa, piękna. Nie mogłem oderwać od niej wzroku.
-Dwudziesty listopada. - wychrypiałem, całując jej usta.
Zacząłem szybciej poruszać palcami, przez co kobieta zarzuciła mi dłonie na kark i zaczęła drapać moje plecy. Syknąłem delikatnie w jej usta, gdy oderwałem się od jej kobiecości.
-Ulubiony kolor? - wysapałem, ponownie całując jej odkryte ciało.
-Bordowy, a kiedyś biały. - złapała się prześcieradła i zaczęła je ściskać w piąstkach.
-Mój czarny. - jęknąłem podniecony i zacząłem pieprzyć ją językiem, pozbywając się z niej palców.
-Och. - jęknęła. - Ulubione wino?
Oderwałem się od niej i sięgnąłem do szafki nocnej, wyciągając stamtąd prezerwatywę.
-Pół słodkie lub słodkie, czerwone. - rozerwałem zębami folię.
Kobieta patrzyła na mnie, przegryzając swoją cholernie seksowną wargę. Patrzyłem na to, jak zahipnotyzowany. Zszedłem z łóżka i zdjąłem z siebie bokserki, nakładając na stojącego penisa gumkę. Wszedłem z powrotem na łóżko, a Vivian od razu zarzuciła dłonie na mój kark.
-Moje słodkie, czerwone. - wysapała.
Uśmiechnąłem się i umiejscowiłem się między jej nogami, wchodząc od razu całą długością. Carter jęknęła przeciągle, odchylając głowę do tyłu.
-O mój boże. - wbiła paznokcie w moje barki.
Uśmiechnąłem się przebiegle i zacząłem rytmicznie poruszać się w niej. Wchodziłem i wychodziłem z dość dużym naciskiem. Słuchałem jej słodkich jęków i spijałem je z jej ust, kolejnymi pocałunkami.
CZYTASZ
God Of Darkness [+18] [ZAKOŃCZONE]
RomanceSpin-off dylogii układ ARES HERMAN Trzydziestosześcioletni Ares Herman poszedł w ślady ojca, Victora Hermana i założył własną firmę graficzną. Jego życie przepełniał, każdy odcień czerni. Jego firma rozwijała się dobrze, dopóki jego przyjaciel go ni...