28

2.5K 143 40
                                    

VIVIAN

Mijały dni, a ja spędzałam je razem z Aresem w jego rezydencji. Do swojej sypialni zaglądałam tylko, gdy potrzebowałam ubrań, a to i tak było rzadko, ponieważ chodziłam w rzeczach Hermana. Mężczyzna obdarowywał mnie naprawdę dużą troską, co w nim uwielbiałam. Przez te pięć dni, które spędziłam razem z nim, praktycznie nie wychodząc z jego sypialni, były naprawdę gorące, słodkie i kochane. Ares był naprawdę dobrym człowiekiem. Opiekował się mną, za co byłam mu cholernie wdzięczna. Przez to, że dbał o mnie, troszczył się i martwił, zbliżyłam się do niego. Wtedy zdałam sobie sprawę, że czuje do Aresa coś więcej niż przyjaźń. Coś silniejszego.

Co mnie cholernie przerażało.

Właśnie leżeliśmy kolejny dzień w jego łóżku. Przez ostatnie dni obejrzeliśmy naprawdę dużo bajek i filmów. Namawiałam do tego Aresa naprawdę różnymi sposobami. W jednym ze sposobów przełamałam swoją barierę.

Zdjęłam z siebie koszulkę, rzucając ją na ziemię. Stałam teraz przed nim zupełnie naga, ponieważ nie ubrałam na siebie bielizny. I tak leżałam tylko w łóżku.

-O kurwa. - wychrypiał Herman, patrząc na moje ciało.

Powoli zbliżyłam się do niego, a ten bez zastanowienia złapał mnie za biodra i posadził sobie na kolanach.

-Co chcesz mój słodki promyku? - wychrypiał podniecony, zgarniając włosy z mojej twarzy.

Uśmiechnęłam się przebiegle i zarzuciłam dłonie na jego kark.

-Wyglądasz dzisiaj naprawdę dobrze. - mruknęłam, skanując jego ciało.

Herman miał na sobie czarną, delikatnie obcisłą koszulkę i szare dresy. Nigdy nie chodził tak ubrany, dlatego wyglądał, aż tak dobrze.

-Podobam ci się w takim wydaniu? - zapytał, ugniatając jedną dłonią moją pierś.

-Tak. - jeknęłam, odchylając głowę do tyłu.

Mężczyzna zaczął całować moją szyję, przez co nie mogłam powstrzymać się od jęków.

-Ciszej promyku, bo Scarlett nas usłyszy. - wyszeptał w moje wargi, delikatnie się śmiejąc.

-Och, skoro usłyszy i tu przyjdzie, to może się dołączyć. - uśmiechnęłam się cwaniacko.

Herman mocniej zacisnął dłonie na moich pośladkach.

-Twój brat Zane również był chętny. - wysapałam, a Ares warknął coś pod nosem, mocniej ściskając moje pośladki.

-Nikt, nigdy nie położy na tobie swoich obskurnych łap. Jesteś moja. - warknął i mocno wbił się w moje usta.

Jęknęłam przeciągle i wbiłam mu paznokcie w ramiona. Herman położył mnie na łóżku, zawisając nade mną.

-Za karę, że to powiedziałaś, dzisiaj założę ci kajdanki. - wysapał.

Obróciłam się do niego i uśmiechnęłam się figlarnie.

-Zgodzę się na to, jak obejrzysz ze mną bajkę lub jakiś film.

Brunet zaczął się delikatnie śmiać i kręcić głową na boki.

-Czyli o to ci chodziło. - zaśmiał się. - Chciałaś mnie odciągnąć od pracy, bym z tobą pooglądał? - zaśmiał się. - Wystarczyło poprosić, zgodziłbym się bez mrugnięcia okiem. Ale taka wersja też mi się podoba. - obrócił mnie nagle na brzuch.

God Of Darkness [+18] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz