O Tomaszu z Mazowsza /2

9 1 0
                                    

Oto pan Tomasz, pewnie go kojarzycie. Jego miłosne wojaże i inne niecne zamiary. Pan Tomasz ostatnio powrócił z więzienia, idzie opić tenże sukces z kumplami. Już skakał z radości gdy spotkała go była. Oj biedna dziewczyna, taka młoda a już pana Tomasza poznać zdążyła. Musiały ją przyjaciółki powstrzymywać bo by Tomasza zabiła. A on nawet opić wyjścia z więzienia nie zdążył a już na sorze wylądował. Całą twarz ma podrapaną. Lecz dla niego to żadna przeszkoda, jeśli wcześniej cudem dziewczyny się go trzymały to i z kilkoma bliznami go nie zostawią. No chyba że zajrzą do okulisty, może wtedy je oświeci. A pan Tomasz w tym czasie znajdzie se kolejną kochankę albo nawet dwie. Litra też znajdzie, bo opić nie zdążył. I jeszcze fajki skołuje, pewnie jakimś dzieciakom zajebie. Bo całą kasę przewalił na lego. Może dzięki temu w końcu znajdzie normalniejszą pracę. Bo najwidoczniej w klubie nie potrzebują już striptizerek. Dziwek w sumie też nie chcą, może na organy będą chcieli! W końcu, po co komu dwa płuca skoro jedno wystarczy.

Opowieści z dna szafy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz