rozdział 24

142 3 0
                                    

*Gdy weszliśmy do hotelu, zobaczyliśmy chłopaków z drużyny zgromadzonych w lobby. Wyglądało na to, że właśnie wrócili z własnych wypraw po mieście.*

- Hej, jak było na waszej wycieczce? – zapytał Lewy, uśmiechając się szeroko.

- Niesamowicie! – odpowiedział Nico, trzymając mnie za rękę. - Berlin jest naprawdę piękny. Zwiedziliśmy Bramę Brandenburską, Reichstag i zakończyliśmy w przytulnej kawiarni.

- Brzmi świetnie! – zawołał Piątek. - My też mieliśmy niezły dzień. Byliśmy w Muzeum Pergamońskim i potem na Kreuzbergu. Berlin to naprawdę świetne miejsce.

- Zgadzam się – dodał Frankowski, podnosząc kciuk. - Ale teraz myślę, że wszyscy zasłużyliśmy na trochę odpoczynku.

- Zdecydowanie – przytaknął Nico. - Co powiecie na wspólną kolację później? Możemy podzielić się wrażeniami i planami na jutro.

- Jestem za! – zawołał Skóraś, a reszta chłopaków przytaknęła z entuzjazmem.

*Po krótkiej rozmowie wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi, aby odświeżyć się przed kolacją. Gdy weszliśmy z Nico do naszego pokoju, oboje czuliśmy się szczęśliwi i pełni energii po dniu pełnym wrażeń.*

- To był naprawdę świetny dzień – powiedział Nico, obejmując mnie. - Cieszę się, że mogliśmy go spędzić razem.

- Ja też – odpowiedziałam, patrząc mu w oczy. -  nie mogę się doczekać, żeby opowiedzieć reszcie chłopaków o naszych przygodach.

*Po krótkim odpoczynku przebraliśmy się i zeszliśmy na dół na wspólną kolację. W restauracji hotelowej wszyscy chłopacy byli już zgromadzeni, rozmawiając i śmiejąc się. Zasiedliśmy do stołu, a kelnerzy zaczęli przynosić pyszne dania.*

- Więc, opowiedzcie nam więcej o swojej wycieczce – zapytał Lewy, gdy wszyscy już mieliśmy jedzenie przed sobą.

- Było naprawdę niesamowicie  – zaczęłam, uśmiechając się szeroko. - Berlin jest pełen historii i kultury. Najbardziej podobała mi się Brama Brandenburska – jest ogromna i robi niesamowite wrażenie. A potem ta kawiarnia, gdzie zjedliśmy pyszne ciasto...

- No to mieliście naprawdę udany dzień – przyznał Frankowski, a reszta przytaknęła.

*Kolacja minęła w atmosferze radości i śmiechu, z mnóstwem opowieści i planów na kolejny dzień. To był idealny koniec pełnego przygód dnia, który zbliżył nas wszystkich jeszcze bardziej.*

Po kolacji wszyscy byliśmy zrelaksowani i pełni dobrego humoru. Kiedy wróciliśmy do holu, Piątek zaproponował:  -Co powiecie na film wieczorem? Może jakiś horror? Albo coś innego?

- Horror brzmi świetnie – odpowiedział Skóraś z błyskiem w oku. - Dawno nie oglądałem żadnego dobrego straszaka.

- Ja też jestem za – dodał Nico, patrząc na mnie z uśmiechem. - Co myślisz?

- Czemu nie, może być ciekawie – odpowiedziałam. - Ale tylko jeśli potem nie będę musiała sama wracać do pokoju.

*Wszyscy się zaśmiali, a Lewy zaproponował, żebyśmy zebrali się w jednym z większych pokoi, który miał telewizor i wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich. W ciągu kilku minut wszyscy znaleźli się w jednym pokoju, gotowi na wieczorny seans.*

- Dobra, co wybieramy? – zapytał Frankowski, przeglądając listę filmów na platformie streamingowej. - Mamy klasyki jak 'Lśnienie', 'Egzorcysta', albo coś nowszego jak 'Uciekaj!' czy 'Dziedzictwo'.

- Ja bym poszedł na coś klasycznego – zaproponował Lewy.  - 'Lśnienie' to zawsze dobry wybór.

- Zgadzam się – odpowiedział Piątek. - Jest idealny na taką noc.

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz