rozdział 37

86 6 0
                                    

*1 marca, dziś minął 8 miesiąc ciąży, a zaczynał się 9. To było niewiarygodne, jak szybko ten czas minął. Czuję, że dopiero co dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a teraz już wkrótce będziemy mieli nasze maleństwo w ramionach.*

*Obudziłam się wcześnie rano, czując delikatne kopnięcia dziecka. To zawsze wywoływało u mnie uśmiech. Nico spał jeszcze obok mnie, więc delikatnie wysunęłam się z łóżka, starając się go nie obudzić. Poszłam do łazienki, a potem zeszłam na dół, aby przygotować śniadanie.*

*W kuchni czekała mnie miła niespodzianka – Nico już wcześniej przygotował wszystko, co potrzebne do zrobienia smoothie. Na blacie stały świeże owoce, jogurt i sok pomarańczowy. Uśmiechnęłam się, myśląc o tym, jak bardzo się starał, żeby mi pomóc.*

*Gdy skończyłam robić smoothie, Nico pojawił się w kuchni z szerokim uśmiechem na twarzy.*

- Dzień dobry, kochanie – powiedział, przytulając mnie od tyłu i całując w policzek. - Jak się czujesz dzisiaj?

- Dzień dobry – odpowiedziałam, odwracając się, aby go pocałować. - Czuję się dobrze. Dziękuję za przygotowanie wszystkiego do śniadania.

- Nie ma sprawy – powiedział Nico, nalewając nam obojgu smoothie do szklanek. - To już 9. miesiąc. To takie niesamowite.

- Tak, jeszcze trochę i będziemy mieć nasze dziecko – odpowiedziałam, patrząc na Nico z miłością. - Nie mogę się doczekać.

*Usiedliśmy razem przy stole, rozmawiając o przygotowaniach do narodzin dziecka. Mieliśmy już prawie wszystko gotowe – pokój dziecięcy był urządzony, ubranka kupione, a torba do szpitala spakowana. Czułam się coraz bardziej gotowa na to, co miało nadejść.*

- Muszę iść na trening, ale wrócę jak najszybciej – powiedział Nico, kiedy skończyliśmy śniadanie. - Będziesz okej?

- Oczywiście – odpowiedziałam, uśmiechając się. - Mam dzisiaj wizytę u ginekologa, więc dam ci znać, jak wszystko pójdzie.

- Świetnie. Trzymam kciuki i będę czekał na wieści – powiedział Nico, całując mnie na pożegnanie. - Kocham cię.

- Ja ciebie też – odpowiedziałam, patrząc, jak wychodzi.

*Po wyjściu Nico wzięłam prysznic i przygotowałam się na wizytę u ginekologa. Byłam ciekawa, jak przebiega ciąża i czy wszystko jest w porządku. Kiedy dotarłam do gabinetu, zostałam szybko przyjęta przez mojego lekarza.*

- Wszystko wygląda bardzo dobrze, Milena – powiedział doktor po badaniu. - Twoje dziecko rozwija się prawidłowo, a ty jesteś w świetnej formie. Niedługo zaczniemy przygotowywać się do porodu.

- Dziękuję, doktorze – odpowiedziałam z ulgą. - To wspaniała wiadomość.

*Wracając do domu, czułam się spokojna i szczęśliwa. Gdy dotarłam, od razu zadzwoniłam do Nico, aby podzielić się dobrą nowiną.*

-Hej, kochanie – powiedziałam, kiedy odebrał. - Wszystko jest w porządku. Nasze dziecko rozwija się prawidłowo, a ja jestem w świetnej formie."

- To wspaniale! – odpowiedział Nico z radością w głosie. - Nie mogę się doczekać, aż będziemy razem.

*Kiedy Nico wrócił z treningu, spędziliśmy resztę dnia razem, ciesząc się spokojnym wieczorem. Wiedzieliśmy, że przed nami jeszcze wiele wyzwań, ale czuliśmy się gotowi na wszystko, co miało nadejść. Razem, jako rodzina, byliśmy nie do zatrzymania.*

***

*Dwa tygodnie później, 16 marca, obudziłam się wcześnie rano, czując lekkie napięcie w brzuchu. To był inny rodzaj bólu niż wcześniej. Nico spał obok mnie, a ja starałam się nie panikować. Wiedziałam, że to może być początek czegoś większego, ale chciałam jeszcze chwilę to obserwować.*

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz