*Następnego dnia, obudziłam się o godzinie 11, a sypialnia była cicha i pusta. Nico nie było obok mnie. Przeciągnęłam się leniwie i spojrzałam na zegarek, uświadamiając sobie, że przespałam całe przedpołudnie. Powoli wstałam z łóżka i zeszłam na dół, czując przyjemny zapach dochodzący z kuchni.*
Na stole w jadalni czekał na mnie talerz z naleśnikami, pięknie udekorowany owocami i syropem klonowym. Obok talerza leżała kartka z wiadomością od Nico. Uśmiechnęłam się, czytając jego słowa:
„Kochanie, jestem na treningu, potem jadę na chwilę do Kacpra, jak coś może potem przyjedzie do ciebie Puszka. Będę wieczorem. Kocham cię! Twój Nico"
*Czułam, jak serce mi się roztapia z miłości i wdzięczności. Nico zawsze dbał o mnie i starał się, żebym czuła się kochana, nawet gdy nie był obok.*
*Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść naleśniki, które były pyszne. Myślałam o tym, jak bardzo Nico starał się, żeby wszystko było idealne. Po śniadaniu postanowiłam zająć się kilkoma rzeczami w domu, a potem może poczytać książkę lub obejrzeć jakiś film.*
*Kiedy skończyłam sprzątać kuchnię, usiadłam na kanapie z książką w ręku, ale moje myśli ciągle wracały do Nico. Cieszyłam się, że ma taką pasję do piłki nożnej i że zawsze znajdował czas dla swoich przyjaciół. Wiedziałam, że spotkanie z Kacprem było dla niego ważne, a ja byłam szczęśliwa, że miał tak dobrych przyjaciół.*
*Po kilku godzinach dzwonek do drzwi wyrwał mnie z zamyślenia. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Puszkę stojącego na progu z uśmiechem na twarzy.*
- Cześć, Milena – powiedział. - Nico mówił, że może potrzebujesz towarzystwa, więc pomyślałem, że wpadnę na chwilę.
- Cześć, Puszka! – odpowiedziałam z uśmiechem. - Jasne, wejdź. Miło cię widzieć.
*Zaprosiłam go do środka i zrobiliśmy sobie herbatę. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a czas mijał szybko. Puszka opowiedział mi o ostatnich meczach, a ja podzieliłam się z nim swoimi wrażeniami z podróży na Santorini.*
*Wieczorem, gdy Nico wrócił do domu, Puszka właśnie zbierał się do wyjścia.*
- Hej, Nico – przywitał go Puszka. - Dzięki za zaproszenie, miło było spędzić czas z Mileną.
- Cieszę się, że mogłeś wpaść – odpowiedział Nico, uśmiechając się. - Dzięki, że dotrzymałeś jej towarzystwa.
Puszka pożegnał się z nami i wyszedł, a ja przytuliłam się do Nico.
- Jak minął dzień? – zapytałam.
- Dobrze – odpowiedział, całując mnie w czoło. - Ale teraz chcę spędzić resztę wieczoru z tobą.
*Uśmiechnęłam się, czując się szczęśliwa i kochana. Wieczór spędziliśmy razem, ciesząc się swoją obecnością i planując naszą przyszłość.*
- To co, jak spędzamy ten wieczór?– zapytałam, patrząc mu w oczy z uśmiechem.
Nico zastanowił się chwilę, a potem zaproponował: - Może zrobimy sobie spokojny wieczór filmowy? Mam ochotę na coś relaksującego. Może wybierzemy jakiś fajny film, zrobimy popcorn i po prostu się zrelaksujemy?
- Brzmi idealnie – odpowiedziałam z entuzjazmem. - Już dawno nie mieliśmy takiego wieczoru.
*Poszliśmy razem do salonu, a Nico włączył telewizor i zaczął przeglądać dostępne filmy. Ja tymczasem poszłam do kuchni, żeby przygotować popcorn. Po kilku minutach wróciłam z misą pełną świeżo uprażonego popcornu.*
CZYTASZ
be mine - Nicola Zalewski
Romancehistoria opowiada o zaadoptowanej Milenie przez Michała Probierza, trenera naszej reprezentacji