rozdział 13

185 3 0
                                    

***

*Po północy wsiedliśmy do autokaru z całą drużyną i ruszyliśmy w kierunku hotelu. W środku panowała wesoła atmosfera. Wszyscy śmiali się, opowiadali żarty i wspominali najlepsze momenty z meczu.*

*Siedziałam obok Nicoli, który co jakiś czas rzucał mi ciepłe spojrzenia. Czułam się bezpiecznie i szczęśliwie, wiedząc, że ten wyjątkowy dzień spędzę w gronie przyjaciół.*

- Jak się czujesz po takim dniu? - zapytał Nicola, przysuwając się bliżej, aby lepiej mnie słyszeć.

-Jestem wyczerpana, ale bardzo szczęśliwa - odpowiedziałam, opierając głowę na jego ramieniu. - To był niesamowity dzień.

Nicola uśmiechnął się i delikatnie objął mnie ramieniem. - Cieszę się, że mogłem go z tobą przeżyć.

*Gdy dojechaliśmy do hotelu, wszyscy wysiedliśmy z autokaru i udaliśmy się do swoich pokoi. *

- Dobranoc, Milena - powiedział Nicola, stając przed drzwiami swojego pokoju. - Śpij dobrze.

- Dobranoc, Nico - odpowiedziałam, uśmiechając się. - Do zobaczenia rano.

*Weszłam do swojego pokoju, ciesząc się na myśl o kolejnym dniu spędzonym z drużyną i Nicolą. To była noc pełna radości i wspomnień, które na długo pozostaną w mojej pamięci.*

***

*Rano obudziłam się z uczuciem, że ten dzień również będzie wyjątkowy. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, przez które wpadały pierwsze promienie słońca. Szybko ogarnęłam się i zeszłam na śniadanie do hotelowej restauracji.*

*Gdy weszłam do sali, zobaczyłam, że już kilku zawodników siedzi przy stole i rozmawia. Nicola machnął do mnie z uśmiechem, a ja podeszłam do niego.*

- Dzień dobry - powiedział, przesuwając krzesło, bym mogła usiąść obok niego. - Jak spałaś?

- Dobrze, dziękuję - odpowiedziałam, siadając. - A ty?

- Świetnie - odparł Nicola, nalewając mi soku.  - Gotowa na kolejny dzień?

- Zdecydowanie - uśmiechnęłam się, sięgając po tost. - Co mamy dziś w planach?

- Trening, a potem wolne popołudnie - wyjaśnił Nicola. - Może wybierzemy się na spacer po mieście?

- Brzmi świetnie - odpowiedziałam z entuzjazmem.

*Śniadanie upłynęło w radosnej atmosferze. Wszyscy rozmawiali o wczorajszym meczu i dzielili się swoimi wrażeniami. Po śniadaniu ruszyliśmy na stadion na poranny trening.*

*Na stadionie atmosfera była już bardziej skoncentrowana. Zawodnicy przygotowywali się do treningu, a ja obserwowałam ich z boku. Nicola co jakiś czas zerkał w moją stronę i posyłał mi uśmiech.*

*Po intensywnym treningu wróciliśmy do hotelu. Zgodnie z planem, mieliśmy wolne popołudnie. Nicola zaproponował, że pokaże mi kilka swoich ulubionych miejsc w mieście.*

- Gotowa na małą wycieczkę? - zapytał, kiedy spotkaliśmy się w holu.

- Zdecydowanie - odpowiedziałam z uśmiechem. - Nie mogę się doczekać.

*Wyszliśmy razem na spacer, gotowi odkrywać nowe miejsca i cieszyć się dniem spędzonym w swoim towarzystwie.*

- A my? -zapytał oburzony Wojtek, zbliżając się do nas z szerokim uśmiechem na twarzy.

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz