rozdział 30

118 5 0
                                    

- Kocham cię, Nicoś – wyszeptałam, patrząc mu głęboko w oczy. Siedzieliśmy na tarasie, podziwiając włoskie gwiazdy i delektując się ciszą nocy.

Nico uśmiechnął się i przytulił mnie mocno, delikatnie całując w czoło.

- Ja ciebie też, Milena – odpowiedział z ciepłem w głosie. -To wszystko jest jak sen. Jesteśmy tutaj, razem, z moją rodziną. Nic więcej mi nie potrzeba.

*Czułam się szczęśliwa i spełniona. Wiedziałam, że te chwile będą dla nas niezapomniane. Byliśmy w miejscu, gdzie czas zdawał się płynąć wolniej, a każda minuta była pełna miłości i radości.*

- Dziękuję, że przyjechałaś ze mną  – dodał Nico, ściskając moją dłoń. - To wiele dla mnie znaczy.

- Nie mogłabym sobie tego wyobrazić inaczej – odpowiedziałam. - Każdy moment spędzony z tobą jest wyjątkowy.

*Siedzieliśmy tam jeszcze długo, rozmawiając o przyszłości, marzeniach i planach. Wiedziałam, że przed nami jest wiele wyzwań, ale czułam, że z Nico u boku, możemy stawić czoła wszystkiemu.*

- To dopiero początek – powiedział Nico, patrząc na mnie z miłością. - Przed nami jeszcze wiele pięknych chwil.

- Tak, to dopiero początek – zgodziłam się, uśmiechając się. - I nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość.

*Nico spojrzał mi w oczy, a potem delikatnie zbliżył się do mnie, jego uśmiech zniknął, zastąpiony przez intensywne, pełne uczucia spojrzenie. Czułam, jak moje serce zaczyna bić szybciej, gdy jego twarz znalazła się tuż przy mojej.*

*Nagle Nicola pocałował mnie namiętnie, a ja poczułam, jak cały świat przestaje istnieć. Jego ramiona objęły mnie mocno, a ja wtuliłam się w niego, oddając się temu momentowi. Było w tym pocałunku coś magicznego, jakbyśmy oboje wiedzieli, że to chwila, która zmieni wszystko.*

- Kocham cię – wyszeptał, gdy na chwilę się odsunął, a potem znów mnie pocałował, jeszcze bardziej namiętnie. Odwzajemniłam pocałunek, ciesząc się każdą sekundą. To była chwila, którą chciałam zapamiętać na zawsze czyli pełna miłości, ciepła i bliskości. Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie, spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się. - Ja też cię kocham, Nico – powiedziałam cicho, czując, że te słowa nigdy nie były bardziej prawdziwe.

- Czuję, że mogę wszystko, gdy jesteś przy mnie – dodał, trzymając mnie za rękę. - Z tobą wszystko jest możliwe.

***

- Boże, Rzym jest taki piękny... – powiedziałam, rozmawiając z mamą Nicoli. Nico był wtedy w łazience, a my siedziałyśmy na tarasie, ciesząc się ciepłym, letnim wieczorem.

- Tak, to naprawdę wyjątkowe miejsce – odpowiedziała z uśmiechem jego mama. - Cieszę się, że mogłaś zobaczyć to miasto. Mam nadzieję, że czujesz się tu dobrze.

- Czuję się wspaniale – przyznałam. - Jestem wdzięczna, że mogę tu być i poznawać waszą rodzinę. Nico dużo opowiadał mi o Rzymie, ale to, co zobaczyłam na własne oczy, przerosło moje oczekiwania.

- Nico jest bardzo szczęśliwy, że jesteś tutaj z nami – powiedziała jego mama. - Widać, że jesteście dla siebie ważni.

Uśmiechnęłam się, czując ciepło w sercu. - Jest dla mnie wszystkim – przyznałam szczerze. - Czuję, że z nim mogę przejść przez wszystko.

Mama Nicoli przyjrzała mi się z miłością w oczach. - Cieszę się, że Nico znalazł kogoś tak wyjątkowego jak ty, Milena. To dla mnie ważne, żeby widzieć go szczęśliwym.

W tym momencie drzwi łazienki się otworzyły i Nico wrócił na taras. Uśmiechnął się, widząc, jak rozmawiam z jego mamą. - O czym tak rozmawiacie? – zapytał, podchodząc i obejmując mnie ramieniem.

- O tym, jakie to szczęście, że jesteśmy tutaj razem – odpowiedziałam, patrząc na niego z uśmiechem.

Nico pocałował mnie delikatnie w czoło. - To prawda. Nie mogłem sobie wyobrazić lepszego sposobu na spędzenie tego czasu.

***

*Wieczór spędziliśmy na rozmowach, śmiechu i wspólnym planowaniu kolejnych dni. Byłam szczęśliwa, czując, że jestem częścią jego świata i że mamy przed sobą jeszcze wiele pięknych chwil. Rzym stał się dla mnie miejscem pełnym miłości, wspomnień i obietnic na przyszłość.*

*Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Spojrzałam na Nico, a on wzruszył ramionami i poszedł otworzyć. Po chwili usłyszałam radosne głosy dochodzące z przedpokoju. Nico wrócił z uśmiechem na twarzy, a obok niego stała młoda kobieta.*

- Milena, poznaj moją siostrę Jessicę – powiedział Nico, obejmując ją ramieniem. - Jessica, to jest Milena.

- Miło mi cię poznać, Milena – powiedziała Jessica z uśmiechem, podchodząc do mnie i obejmując mnie serdecznie. - Nico dużo o tobie opowiadał.

„Ciebie również miło poznać, Jessica  – odpowiedziałam, odwzajemniając uścisk. - Nico też dużo o tobie mówił. Cieszę się, że w końcu mogę cię poznać.

*Jessica usiadła z nami na tarasie, a Nico przyniósł jej coś do picia. Rozmawialiśmy o naszym pobycie w Rzymie, planach na przyszłość i wspomnieniach z dzieciństwa Nico i Jessici. Okazało się, że Jessica jest niezwykle ciepłą i otwartą osobą, z którą łatwo się rozmawia.*

- Nico zawsze był taki... – zaczęła Jessica, opowiadając zabawną historię z ich dzieciństwa. Wszyscy śmialiśmy się do rozpuku, a atmosfera była pełna radości i wspólnoty.

- Jessica, cieszę się, że mogłaś przyjść – powiedział Nico, gdy śmiechy nieco ucichły. - Milena naprawdę chciała cię poznać.

- Ja również się cieszę – odpowiedziała Jessica, uśmiechając się do mnie. - Milena, mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieć okazję spędzić razem więcej czasu.

- Na pewno – odpowiedziałam z entuzjazmem. - Czuję, że mam tu nową przyjaciółkę.

*Wieczór zleciał szybko, pełen śmiechu, rozmów i wspomnień. Czułam, że naprawdę staję się częścią rodziny Nicoli i że każdy dzień przynosi nam coraz więcej bliskości i zrozumienia. Byłam wdzięczna za te chwile i za to, że mogłam poznać ludzi, którzy są dla Nico tak ważni.*

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz