rozdział 29

67 3 0
                                    

Kiedy Skorupski zakręcił butelką, zatrzymała się na mnie. Zanim zdążyłam się zorientować, Łukasz szybko zadał pytanie: - Gdyby ci się Nico teraz oświadczył, czy byś się zgodziła?

*Zrobiło się cicho, a wszyscy czekali na moją odpowiedź. Czułam, jak moje policzki zaczynają płonąć, ale wiedziałam, że nie mogę uniknąć tego pytania.*

Spojrzałam na Nico, który patrzył na mnie z mieszanką ciekawości i nadziei w oczach. Uśmiechnęłam się do niego, czując, jak moje serce bije szybciej. -Tak – odpowiedziałam w końcu, patrząc prosto na Nico. - Gdyby Nico teraz mi się oświadczył, zgodziłabym się bez wahania.

*Atmosfera w pokoju natychmiast się rozluźniła, a wszyscy zaczęli bić brawo i wiwatować. Nico uśmiechnął się szeroko i chwycił mnie za rękę, a ja poczułam, że nasza więź jest jeszcze silniejsza.*

- Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej odpowiedzi, – powiedział Nico, pochylając się, by pocałować mnie delikatnie. - Ti amo, Milena - dodał

- No to mamy to, Nico! – zażartował Skorupski. - Masz teraz czarno na białym, co musisz zrobić.

*Wszyscy zaczęli się śmiać, a ja poczułam się naprawdę szczęśliwa i spełniona. Gra toczyła się dalej, ale wiedziałam, że ten moment na długo zostanie w naszej pamięci. To był wieczór pełen miłości, śmiechu i przyjaźni, a ja czułam się wdzięczna, że mogę go spędzić z ludźmi, którzy są dla mnie najważniejsi.*

***

*Następnego dnia wstaliśmy pełni energii i gotowi na kolejny dzień pełen przygód. Plan na dziś był prosty: zwiedzać Grecję całą ekipą. Po szybkim śniadaniu w hotelu wszyscy zebraliśmy się w lobby, gotowi do wyjścia. Atmosfera była pełna ekscytacji i radości, a każdy z nas czekał z niecierpliwością na to, co przyniesie ten dzień.*

- Dobrze, drużyno, gotowi na przygodę? – zapytał Robert, patrząc na nas z uśmiechem.

- Jasne, że tak!  – odpowiedzieliśmy jednogłośnie, pełni entuzjazmu.

*Pierwszym przystankiem była starożytna Agora, miejsce, które miało ogromne znaczenie historyczne. Spacerując po ruinach, podziwialiśmy monumentalne budowle i dowiadywaliśmy się o historii tego miejsca.*

- To niesamowite, jak wiele możemy się tu nauczyć – powiedział Tymek, patrząc na starożytne kolumny. - Czuję się jakbyśmy cofnęli się w czasie.

- Dokładnie  – zgodził się Nico, trzymając mnie za rękę. - To miejsce ma w sobie coś magicznego.

*Następnie udaliśmy się na wzgórze Akropolu, skąd roztaczał się zapierający dech w piersiach widok na całą Ateny. Stojąc przed Partenonem, czułam, jak przytłacza mnie ogrom i piękno tego miejsca.*

- To naprawdę cudowne – powiedziałam, patrząc na imponujące kolumny. - Nigdy nie zapomnę tego widoku.

- Zgadzam się – dodał Kacper. - To jedno z tych miejsc, które trzeba zobaczyć na własne oczy, żeby w pełni docenić jego wielkość.

*Po intensywnym zwiedzaniu postanowiliśmy odpocząć i zjeść lunch w jednej z lokalnych tawern. Siedząc przy drewnianym stole, delektowaliśmy się tradycyjnymi greckimi potrawami i dzieliliśmy się wrażeniami z porannych wycieczek.*

- To jedzenie jest niesamowite – powiedział Skorupski, próbując moussaki. - Mogłabym jeść to codziennie.

- A widoki jeszcze lepsze – dodał Puchacz, podziwiając morze i wzgórza w tle.

*Po obiedzie ruszyliśmy na spacer po malowniczych uliczkach Plaki, pełnych kolorowych domów i urokliwych sklepików. Kupiliśmy kilka pamiątek i cieszyliśmy się spokojem i pięknem tego miejsca.*

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz