rozdział 14

153 3 0
                                    

*15 minut przed treningiem atmosfera na boisku była pełna napięcia i oczekiwania. Zawodnicy rozgrzewali się, rozciągając mięśnie i wykonując krótkie biegi. Nico przygotowywał sprzęt, a Zieliński omawiał ostatnie szczegóły strategii z resztą zespołu.*

*Obserwowałam wszystko z boku, starając się nie przeszkadzać. Było fascynujące patrzeć, jak profesjonalni piłkarze przygotowują się do treningu. Ich skupienie i determinacja były niemal namacalne.*

Zieliński podszedł do mnie, zauważając moją ciekawość. - Chcesz zobaczyć, jak to wygląda z bliska? - zapytał z uśmiechem.

- Chętnie - odpowiedziałam, czując, jak serce bije mi szybciej z podekscytowania.

*Zieliński poprowadził mnie na bok boiska, skąd miałam doskonały widok na wszystko, co się działo. Nico zauważył nas i pomachał do mnie, a ja odwzajemniłam gest.*

- To jest miejsce, gdzie dzieje się magia - powiedział Zieliński z dumą. - Trening to nie tylko ciężka praca fizyczna, ale też mentalna. Każdy z tych zawodników daje z siebie wszystko, by być najlepszym.

*Patrzyłam, jak Nico prowadzi zespół przez serię skomplikowanych ćwiczeń, jego głos pewny i autorytatywny. Było widać, że zespół go szanuje i podąża za jego wskazówkami.*

Kiedy trening się rozpoczął, zasiedliśmy na ławkach obok boiska, a Zieliński kontynuował opowiadanie mi o różnych aspektach pracy trenera. - Nico jest nie tylko świetnym piłkarzem, ale też mentorem dla tych chłopaków. Uczy ich nie tylko techniki gry, ale też pracy zespołowej i odpowiedzialności.

*Patrzyłam na Nico z nowym uznaniem. Był nie tylko moim przyjacielem, ale też kimś, kto potrafił inspirować i prowadzić innych. Czułam, że mam wiele szczęścia, będąc częścią jego życia.*

- To musi być naprawdę satysfakcjonujące,-  powiedziałam, patrząc na Zielińskiego. - Widzieć, jak twoja praca przynosi efekty na boisku.

Zieliński uśmiechnął się. - To jedno z najlepszych uczuć na świecie. A teraz, zobaczymy, jak radzą sobie w tym nowym ćwiczeniu.

*Skupiłam się na boisku, gotowa obserwować i uczyć się jak najwięcej z tej niesamowitej okazji.*

Usiadłam obok taty na ławce przy boisku, przyglądając się zawodnikom. - Cześć, tato - powiedziałam z uśmiechem.

Tata spojrzał na mnie ciepło. - Cześć, jak się czujesz? Jak ci się podoba?

- Jest niesamowicie - odpowiedziałam z entuzjazmem. - To wszystko jest takie profesjonalne. Nigdy nie widziałam takiego zaangażowania.

Tata pokiwał głową, patrząc na trenujących zawodników. - To prawda. Każdy z tych chłopaków ciężko pracuje, żeby osiągnąć swoje cele. To inspirujące.

Spojrzałam na niego z podziwem. - Musi być niesamowicie być częścią tego wszystkiego. Czuję, że mogłabym tu spędzać godziny, ucząc się i obserwując.

Tata uśmiechnął się. - Jestem pewien, że Nico będzie zadowolony, że interesujesz się tym, co robi. Może nawet pokaże ci kilka trików.

- Chętnie - odpowiedziałam z zapałem. - A co ty najbardziej lubisz w swojej pracy?

Tata zamyślił się na chwilę. - Chyba to, że mogę wpływać na młodych ludzi, pomagać im rozwijać się nie tylko jako sportowcy, ale też jako ludzie. To wielka odpowiedzialność, ale daje mi dużo satysfakcji.

Patrzyłam na niego z podziwem. - To naprawdę piękne. Cieszę się, że mogę być częścią tego świata.

*Trening trwał, a my kontynuowaliśmy rozmowę, dzieląc się przemyśleniami i marzeniami. Czułam, że z każdym dniem coraz bardziej integruję się z nową rodziną i zaczynam naprawdę rozumieć, co oznacza być częścią czegoś większego.*

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz