rozdział 18

160 4 1
                                    

*Położyłam się obok Nicoli, czując, jak ciepło jego ciała przenika przez cienką warstwę naszych ubrań. Obejmował mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego, czując się bezpieczna i kochana.*

- Jesteś zmęczona? - zapytał cicho, patrząc na mnie z troską w oczach.

- Trochę - odpowiedziałam, uśmiechając się lekko. - To był długi dzień.

-  Zasłużyłaś na odpoczynek - powiedział, delikatnie całując mnie w czoło.

*Czułam, jak moje powieki stają się cięższe, a jego obecność działała na mnie kojąco. Nicola zaczął delikatnie głaskać mnie po plecach, co sprawiało, że relaksowałam się coraz bardziej.*

- Jutro czeka nas kolejny wspaniały dzień - wyszeptał, a jego głos brzmiał jak melodia.

- Tak, nie mogę się doczekać - odpowiedziałam, zamykając oczy.

*Leżeliśmy tak przez chwilę, wsłuchując się w bicie swoich serc. Byłam wdzięczna za każdą chwilę spędzoną z nim, za każdy uśmiech i gest, który sprawiał, że czułam się wyjątkowa.*

- Milena - zaczął, przerywając ciszę, - cokolwiek się stanie, zawsze będę przy tobie.

- Ja też, Nico - odpowiedziałam, a moje serce wypełniło się ciepłem.

*Zasnęłam w jego ramionach, wiedząc, że jesteśmy gotowi na to, co przyniesie przyszłość. Razem, mogliśmy stawić czoła każdemu wyzwaniu.*

***

Pov: Nicola

*Następnego ranka obudziłem się pierwszy. Leżałem przez chwilę bez ruchu, wsłuchując się w spokojny oddech Mileny, która wtulona we mnie spała głęboko. Jej ciepło i bliskość były dla mnie niezwykle kojące. *

*Delikatnie przesunąłem ręką po jej ramieniu, nie chcąc jej obudzić. Patrzyłem na nią, myśląc o tym, jak bardzo zmieniła moje życie odkąd się pojawiła. Była nie tylko piękna, ale też pełna energii i radości, które udzielały się wszystkim wokół.*

*W końcu Milena zaczęła się poruszać, budząc się powoli. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie z uśmiechem, który rozświetlił jej twarz.*

- Dzień dobry - szepnęła, przecierając oczy.

- Dzień dobry, piękna - odpowiedziałem, delikatnie całując ją w czoło. - Jak się spało?

- Świetnie, dzięki tobie - odpowiedziała, wtulając się jeszcze bliżej. - A ty?

- Równie dobrze & uśmiechnąłem się. - Gotowa na kolejny dzień pełen przygód?

- Zawsze - odpowiedziała z entuzjazmem.

*Wstaliśmy i przygotowaliśmy się do śniadania. Milena wybrała lekką, letnią sukienkę, która podkreślała jej figurę. Zawsze wyglądała wspaniale, niezależnie od tego, co miała na sobie. *

*Gdy byliśmy gotowi, zeszliśmy do jadalni, gdzie czekała już reszta drużyny. Atmosfera była radosna i pełna energii – wszyscy byli podekscytowani nadchodzącymi meczami.*

- Siadajcie tutaj! -  zawołał Zielu, wskazując nam wolne miejsca przy stole.

*Usiedliśmy obok chłopaków, wymieniając się uśmiechami i przybijając piątki. Śniadanie przebiegało w wesołej atmosferze, pełnej śmiechu i rozmów. Milena wydawała się coraz bardziej zintegrowana z naszą drużyną, co bardzo mnie cieszyło.*

- Gotowi na dzisiejszy trening? - zapytał Robert, patrząc na nas z uśmiechem.

- Zawsze -  odpowiedziałem, czując, że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy. - Zróbmy to!

be mine - Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz