— Co ty znowu kombinujesz? — spytała Isabella.
— No dopiero wam tłumaczyłam!! — krzyknęłam zirytowana.
— Jeszcze raz — mruknęła Brooke.
— Jeśli chce się wyprowadzić po wakacjach to najpierw muszę mieć na to pięniądze więc wy pomożecie mi znaleźć pracę. To jest takie trudne do zrozumienia?
— Tak. Masz zbyt duże wymagania i dużo kombinujesz, trudno będzie znaleźć coś co ci się spodoba — burknęła Isa zerkając na mnie.
— Nie ważne, liczą się pieniądze. I dyskrecja, moi rodzice nie mogą się dowiedzieć.
— No wiem wiem — odpowiedziała Brooke rozwalając się na moim łóżku.
Isabella siedziała obok z laptopem a ja zajmowałam miejsce na przeciwko nich.
— Kelnerka w kawiarni "omega", jakby asystentka w " E.V company". Ulala Ethan proponuje dużo kasy. — skomentowała szatynka — Jest jeszcze kasjerka, weterynarz i jakieś głupoty — mruknęła.
— Jaki Ethan i co proponuje?
— Ethan V. proponuje duże wynagrodzenie dla młodej dziewczyny która się dopiero uczy. Szukają osoby zabawnej która potrafi zrobić kawę i układać papiery w kancelari prawniczej. — przeczytała Isa.
— Kto to ten Ethan? — spytała Brooke.
— No właśnie nie jest napisane — odpowiedziała dziewczyna.
— Napisz do niego e-mail może odpiszę.
****
O siedemnastej zaczęłam się szykować na ten bankiet. Nie lubiłam zbytnio chodzić w takie miejsca ale wole grzecznie pójść niż konfrontować się z ojcem. Zrobiłam lekki makijaż i założyłam złote kolczyki. Ubrałam długą satynową sukienkę w odcieniach pudrowego różu, z lekkim dekoltem i wcięciem w tali. Idealnym akcentem było też rozcięcie z boku, aż do uda. Założyłam do tego beżowe niskie szpilki oraz tego samego koloru delikatną torebkę na ramię. Delikatnie pofalowałam włosy i popsikałam się swoim ulubionym zapachem perfum.
— Adeline! Idziemy! — krzyknęła z dołu moja mama.
Schowałam telefon do torebki i wyszłam z pokoju. Brat widząc mnie w korytarzu zaczął się śmiać.
— No no, idziesz na bankiet? — mruknął rozbawiony.
— Tak idę. Ja chociaż nie symuluje choroby.
— Cicho. Bo jeszcze usłyszą. Ale tak serio to ładnie wyglądasz, i baw się dobrze — uśmiechnął się lekko więc odwzajemniłam uśmiech i zeszłam na dół po schodach.
— Ślicznie wyglądasz córeczko — skomplementowała mnie mama.
— Dziękuję — mruknęłam cicho po czym ruszyłam do wyjścia.
Po niedługiej drodze w końcu byliśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu i poczekałam chwilę aż rodzice do mnie dołączą. Idąc przez czerwony dywan do środka widziałam mase aparatów z flashem skierowanych w moją stronę. Już zdążyłam się przyzwyczaić w końcu my no i rodzina Astona jesteśmy w tej całej elicie.
Weszłam do środka razem z rodzicami i już na wejściu powitali nas państwo Ventura.
— O cześć! — krzyknęła moja mama i od razu przytuliła mamę Astona.
Caliente Ventura była naprawdę śliczną kobietą, zauważyłam pare podobieństw między nim a jego mamą.
— Dzień dobry — uśmiechnęłam się delikatnie by nie wyjść na nie miłą.
CZYTASZ
𝐎𝐔𝐑 𝐏𝐈𝐍𝐊 𝐃𝐀𝐑𝐊𝐍𝐄𝐒𝐒 [18+]
RomanceSiedemnastoletnia Adeline Chevelier jest dobrą uczennicą, nigdy nie miała problemów w szkole. Uczęszcza na zajęcia dodatkowe i poza szkołą prowadzi zajęcia taneczne hip hop. Jej ojciec jest bardzo wymagający i czepia się każdego szczegółu. Adeline j...