#16 Lekcja ekonomii w praktyce

398 37 3
                                    


Jackson

Wiedziałem, że powrót do rzeczywistości będzie brutalny. Chociaż Red ostatecznie spędziła u mnie czas do kolacji, to nadal czułem niedosyt. Zajmowaliśmy się głównie pracą oraz realizacją planu rudowłosej na... Niespodziankę. Jednak wkraczając w poniedziałkowy poranek do biura czułem w kościach, że to będzie cudowny dzień. Na samą myśl o widoku miny Jamesa usta same rozciągały mi się w szerokim uśmiechu, ale niestety na to musiałem jeszcze poczekać.

Na sam początek czekał na mnie cały szereg spotkań, które ewidentnie nie leżały w mojej strefie zainteresowań. Nie muszę chyba mówić, że w głowie nadal brzęczał mi pewien śmiech i skutecznie utrudniał koncentrację. Na szczęście teraz musiałem tylko wytrwać do końca zebrania z zespołem rady nadzorczej.

– Jackson, mówiłem do ciebie. Możesz choć na chwilę wrócić na ziemię i skupić się na tym co aktualnie omawiamy?

Nie mogę.

Odchrząknąłem prostując się na krześle.

– Oczywiście, przepraszam. Możesz powtórzyć?

– Mówiłem, że jeżeli weźmiemy pod uwagę statystyki z zeszłego roku zawierające zestawienia notowań akcji Brown Company wraz z jej powiązanymi spółkami i przyrównamy je z tymi obecnymi, to na podstawie prognoz jesteśmy wstanie przewidzieć potencjalny zysk, który uzyskamy dzięki nowym akcjonariuszom.

– Które parametry bierzemy pod uwagę?

– Kurs kupna oraz sprzedaży, oczywiście.

– A co z kursem zawarcia transakcji? Nie ma wpływu na nasz zysk?

– Przecież doskonale wiesz, że jest on ustalany dopiero w dniu jej zawarcia. Poza tym ten koszt leży tylko i wyłącznie po stronie kupującego. Więc jak ma wpływać na nasz zysk?

Fakt, zagiął mnie.

– Masz rację, Gabrielu – odparłem, ale ledwo przeszło mi to przez gardło. Ten natomiast momentalnie wygiął usta w szerokim uśmiechu.

– Wiem – skwitował.

Cudem powstrzymałem się aby nie przewrócić oczami, ale zamiast tego spytałem:

– Jak to ma się do zestawienia, które przedstawił James Brown tuż przed śmiercią jego wspólniczki? Jeżeli wykazał w nich prawdziwe dane, a zakładamy, że tak właśnie jest, to Brown Company miało skończyć rok ze stratą i to dodatkowo niemałą.

Mężczyzna uniósł kącik ust.

– Tak, może były zgodne z prawdą jeżeli skupimy się tylko na suchych faktach. Jednak prezes nie wziął pod uwagę zmiennych, które również mogą wpłynąć na wartość akcji. Jednym z nich było to, kogo Emory wybrała na swojego zastępcę.

Wiem dokąd zmierzamy.

– Wszyscy spodziewali się raczej drastycznego spadku, a jednak spółki utrzymują się powyżej średniej.

– Ja natomiast sugerowałbym odrobinę sceptycyzmu, panowie – wtrącił się Hektor. – Red Brown jeszcze nie przedstawiła swojej wizji na zmiany, które chce wprowadzić w dotychczasowe metody zarządzania firmą. O Emory można by było powiedzieć wszystko, ale nie to, że działała pochopnie. Jej córka natomiast przypomina mi bardziej chaos.

Chaos, ale za to jaki piękny.

– Fakt. Dopóki nie zobaczymy reakcji akcjonariuszy oraz opinii publicznej na to co przedstawi nowa pani prezes, to tak naprawdę jest wróżenie z fusów – przyznał Gabriel.

Just Red | #1 Brown Company | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz