#22 Rycerz w srebrnej zbroi

569 50 4
                                    

Red

Spotkanie Jacksona i jego mamy, które miałam okazję obserwować, sprawiło, że w kącikach oczu pojawiły mi się łzy. Nie wiedziałam, że kiedykolwiek będzie mi dane zobaczyć jak dorosły, na ogół poważny, mężczyzna wpada w ramiona swojej rodzicielki i zamyka ją w objęciach jakby chciał się upewnić, że jest prawdziwa.

Odwróciłam głowę, chcąc dać im odrobinę prywatności. Sięgnęłam do torebki po tablet, a następnie otworzyłam folder z przygotowanymi przeze mnie materiałami na jutrzejszą prezentację. Okazało się, że nie było ich tak wiele jak myślałam, że jest. Głównie znajdowały się tam moje luźne przemyślenia na temat kategoryzowania ludzi, traktowania pracowników i innych praktyk, które stosowało od lat Brown Company. Na myśl nasuwały mi się dwa wnioski:

1. Jestem w czarnej dupie.

2. Naprawdę jestem w czarnej dupie.

Nie pomagał mi też fakt, że znajdowałam się pośrodku niczego i to w dodatku w samochodzie jednego z członków rady nadzorczej. Jedynie co przy sobie miałam to tablet oraz telefon i pomadkę nawilżająca, która w tej sytuacji nie miała żadnego znaczenia. W pierwszej chwili chciałam zadzwonić do Erica, ale zegarek wskazywał prawie pierwszą w nocy. Kliknęłam w kalendarz. Pierwsze spotkanie miałam dopiero na dziewiątą, a zebranie na ustalono na dwunastą.

Dobra, to może się udać.

Wystraszyło mnie pukanie do szyby. Podskoczyłam, przy okazji zrzucając wszystko na podłogę. Zerknęłam do góry, a gdy zorientowałam się, że to tylko Jackson uchyliłam drzwi.

– Ktoś chciałby cię poznać.

Spięłam się momentalnie.

– Ja... My... – plątałam się. – Nie powiedziałeś mamie, że jestem twoją dziewczyną, prawda?

– Uznała, że sprowadziłem do domu kochankę, ale szybko jej wytłumaczyłem, że żyjemy z moją żoną w otwartym związku i ostatecznie nie ma nic przeciwko.

Otworzyłam szeroko oczy, a następnie mocno je zacisnęłam. Szybko zamknęłam drzwi, jakby miało mi to pomóc jakkolwiek zapaść się pod ziemię. Poczułam, że jestem bliska ataku paniki, dlatego wzięłam głęboki wdech i wydech.

Nie, nie, nie.

Dziewczyno w co ty jeszcze się wpakujesz?

– Tylko żartowałem – odezwał się z drugiej strony, ale ja pozostałam niewzruszona. – Red Brown, możesz na mnie spojrzeć?

Gdy nadal nie zareagowałam poczułam jak jego palce zaciskają się na moim podbródku, a następnie odwracają moją głowę.

– Proszę, popatrz na mnie. – Z trudem, ale to zrobiłam. – Zapamiętaj co teraz ci powiem, bo nie lubię się powtarzać. Nie mam żony ani dziecka. Jedyną kobietą, którą obecnie jestem zainteresowany jesteś ty i nic nie zanosi się na to żeby miało się to zmienić. Mamie powiedziałem, że dzięki tobie tutaj przyjechałem, bo mimo że znamy się krótko, to ty już zdążyłaś wprowadzić dużo dobrego do mojego życia. Nie będę ukrywać, że różnisz się od moich wcześniejszych partnerek i czasami nie wiem jak się z tobą obchodzić, dlatego mam do ciebie jedną prośbę.

– Jaką? – wydusiłam przez zaciśnięte gardło.

– Nigdy więcej przede mną nie uciekaj – wyszeptał, spoglądając mi prosto w oczy. – Jeżeli zrobię coś niewłaściwego, powiedz mi to. Jeżeli masz problem, przyjdź do mnie. Jeżeli natomiast ty zrobisz coś, co w twojej głowie będzie głupstwem, w mojej najprawdopodobniej nie będzie to miało znaczenia, bo już od pierwszego dnia idealizuje sobie twój obraz w głowie. Po prostu ze mną rozmawiaj, ale nie tylko jak jesteś pijana. O wiele bardziej wolę cię trzeźwą i najlepiej bezpieczną w moim łóżku.

Just Red | #1 Brown Company | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz