VIVIAN
O.N. N.A.P.R.A.W.D.Ę. T.O P.O.W.I.E.D.Z.I.A.Ł!!!
Byłam w totalnym szoku, gdy tylko te dwa słowa opuściły jego usta "Kocham Cię." Boże, mogłam już umierać. On naprawdę mi to powiedział i jego mama wcale nie kłamała.
ON NAPRAWDĘ MNIE KOCHA!
Byłam tak bardzo szczęśliwa, że wyznał mi swoje uczucia, że w końcu przełamał swoje bariery i otworzył się przede mną. Może ja nie byłam w stanie mu powiedzieć tego samego, bo nadal nie oswoiłam się ze swoimi uczuciami, ale byłam pewna, że go kocham i kiedyś mu to wyznam. Popierałam kompletnie Aresa, też chciałam go poznać, też chciałam przeżyć to wszystko z nim od nowa. Też chciałam, by wzmocnił moje zaufanie do niego, też chciałam, by pokazał mi, że mu na mnie zależy.
I wiecie co? Ja również chciałam mu to pokazać.
-Ares? -zapytałam, gdy szliśmy lasem, trzymając się za ręce.
Boże, nigdy bym nie pomyślała, że dożyje takich czasów.
Ja i on oraz las.
Czy to nie jest piękne?
-Tak? -zapytał, uśmiechając się do mnie.
Las dzisiejszego dnia był dziwnie jasny, jakby to nie był ten sam las, co przed laty.
-Pamiętasz tego misia z termoforu, co później powiedziałeś, że niby nie jest dla mnie, ale jednak był? -zaśmiałam się.
Herman spojrzał na mnie spod byka, ale jego kąciki ust powoli szły do góry. Masował kciukiem jeszcze moją dłoń, na co ja miałam ogromny uśmiech na twarzy.
-Yhm, pamiętam. -mruknął, idąc ścieżką pośród lasu.
Zaśmiałam się, a po czym nagle delikatnie spoważniałam, ale powiedziałam to z czułością.
-Wiesz? Dużo mi pomógł. Dzięki tobie mam się do kogo przytulić, gdy jestem sama w łóżku.
Ares zatrzymał się gwałtownie i spojrzał na mnie:
-Ten cholerny misiek zajął moje miejsce!
Gdy tylko usłyszałam jego pretensjonalny głos, wybuchłam donośnym śmiechem. Zamknęłam oczy i dalej śmiałam się w niebo głosy. Gdy tylko uchyliłam powieki, napotkałam świecące się brązowe oczy.
Moje ukochane, brązowe oczy...
-Chyba mi też będziesz musiała sprawić misia, bym miał się do kogo przytulić. -przysunął się do mnie i objął mnie w talii, patrząc w moje oczy.
Uśmiech nie schodził mi z warg.
-Jeśli tylko chcesz, zawsze możesz wpadać do mnie na noc. -mruknęłam nieśmiało.
Uwielbiałam czuć jego ciepło ciała przy sobie, gdy zasypiałam. Czułam się wtedy bezpiecznie i beztrosko.
-Jeśli ty chcesz, zawsze też możesz wpadać do mnie na noc.
Jeszcze szerzej uśmiechnęłam się, aż zaczęły mnie boleć od tego policzki. Zarzuciłam mu dłonie na kark i cmoknęłam go w usta. Ares nie odsunął się, tylko jeszcze bardziej pogłębił pocałunek.
-Choć, pójdziemy w pewne miejsce. -pociągnął mnie za dłoń w tylko sobie znanym kierunku.
Mieliśmy splecione dłonie i nigdy bym tego nie wymieniała za nic innego. Uwielbiałam to uczucie.
-Gdzie mnie prowadzisz?
Herman odwrócił się do mnie, poprawiając delikatnie swoją marynarkę.
Tak...Nawet idąc ze mną na spacer, włożył garnitur. Nie narzekałam, wyglądał seksownie.
CZYTASZ
God Of Darkness [+18] [ZAKOŃCZONE]
RomanceSpin-off dylogii układ ARES HERMAN Trzydziestosześcioletni Ares Herman poszedł w ślady ojca, Victora Hermana i założył własną firmę graficzną. Jego życie przepełniał, każdy odcień czerni. Jego firma rozwijała się dobrze, dopóki jego przyjaciel go ni...