part. 27 Tajemnice Krwi -Przebudzenie

0 1 0
                                    


W tym samym czasie, w innej części Rycerskiej Krwi  w starym już  i opustoszałym  pałacu ojciec Luny a zarazem najstarszy z watachy król wikołaków północnych ,chce by córka pojeła  za męża syna wodza wilkołaków wschodnich.

"Królowo Allesjo," powiedział do swojej żony,  Adan "musisz pomuc mi  przekonać  Lune do małżeństwa. To dla dobra naszego królestwa."

 Allesja patrzyła na męża  z bólem w oczach. Kochała  Lunę jak własną córkę i nie mogła znieść myśli o tym, że miałaby wyjść za mąż za człowieka,którego nawet nie zna.

"Nie wiem, czy to dobry pomysł," odparła Allesja . " Luna jest jeszcze młoda. Nie powinna być zmuszana do małżeństwa."

"Ale musimy działać szybko," powiedział Adan. "W przeciwnym razie możemy stracić wszystko."

Allesja westchnęła. Wiedziała, że mąż ma rację. Ale czy mogła poświęcić szczęście  psierbicy dla polityki?

W tym czasie w zamku Alexandry:

 Alex walczył z bólem. Jego rana zaczęła się goić, ale czuł, że coś się w nim zmienia. Stawał się silniejszy, a może i szybszy. Jego zmysły były ostre jak brzytwa. Każdy najmniejszy dźwiek ranil jego uszy.

"To niemożliwe," pomyślał. "Nie mogę być nawet nie wiem czym do cholery."

Przecież ugryzł mnie pies, znaczy wyglądał jak pies tylko tak  z 2 rozmiary wiekszy.

Alexandra: Mój drogi .To był wilk na to wskazują twoje rany ,dużo ich sie kręci wokół mojego zamku. Jakiś musiał tu wejśc ,a moje psy go nie wyczuły. Bede musiała je później zbadać.

To znaczy że ."To niemożliwe," pomyślał. - Alex  "Nie mogę być wilkołakiem!!!"

Wikołaki przecież nie istnieją, to wymysł popkulturowy. To nie prawda!!

Wiercił sie na sofie krzyczac te słowa.

Luna: Nie denerwuj sie pomoge ci,a pani Alexandra z Jamina też Ci pewnie pomogą.

Alex: Czy ty siebie słyszysz Luna jak Jazmina i jej matka maja mi pomuc jak ja zmieniam sie w jakiegoś nieistniejącego  potwora ,do jasnej cholery!

Choć nie wiem czy już takiego nieistniejącego.

Królowa Jazmina i Luna popatrzyły po sobie a Alex nie za bardzo rozumiał dlaczego to robią.

Królowa w myślach pyta: ,,Która z was ,czy ja mu pokaże"?

Jazmina: Ja.- powiedziała na głos.

Zdezorientowany chłopak pyta.-Co ja ,Jazmina?

Jazmina : Ja ci coś pojaże i w tej chwili ściągneła ubrania i przemieniła sie w srebrnego wilka o złotych oczach.

Luna : To może oboje z Alexem zostaniemy ,bo Jazmina chciała zrobić dzisiaj babski wieczór. Wie pani żarełko,filmy i seriale .

Alexandra: To świetny pomysł zwłaszcza teraz ,w tej sytuacji.Opowiecie mu troche o ym wszystkim. Swoją drogą musze koniecznie kiedyś poznać twoja watache.

Luna: Oczywiście ,ale nie wiem jak dziadek by na to zareagował,musiałabym pierw spytać.

Alexandra : Naturalnie ,a teraz zmykajcie wszyscy.

Alex oszołomiony tym co właśnie zobaczył patrzy tylko na cała trójkę i się im przygląda słuchając ich rozmowy.Walczac z myślą czy sie zgodzić czy jednak odmówić. Choć ,gdy odmówi nie wiadomo co może sie stać.

Alex :Dobra babski wieczór z chłopakiem .Bedzie ciekawie.

I w tej chwili do zamku weszli cali w skowronkach Mirco i Abigail.

Mirco :No mówie ci że koniecznie trzeba zrobić przeglądy wszystkich motocykli bo ostatnio wziołem omyłkowo Jazminy i coś w nim zgrzytało ,potem twój i to samo.

Abigail: No dobra no,bo żyć mi z tym nie dasz.

Wszyscy ucichli i patrzyli na rozmowe Mirca i Abigeil.

Alexandra: Wracając. Jazmina przynieś mi  z wieży słonecznej mój skórzany notes z krukiem i demonem ma okładce .

Petermanowie : Moc RoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz