Słoneczne promienie tańczyły na piasku, a morska bryza niosła ze sobą zapach soli i wolności. Mirco i Luna leżeli na ręczniku, rozmawiając o niczym i o wszystkim. Byli tu, na tej plaży, by odpocząć od szkolnych obowiązków i oddać się beztroskiemu lenistwu.
Nagle spokój przerwał przeraźliwy krzyk. Mirco podniósł głowę i spojrzał w stronę klifu, z którego niejednokrotnie skakał Artur ,chłopak ,którego tam widywał.Gdy Mirco zaczął szkołe widywał go czasem na korytażu . Artur, był znany z brawury i odważnych wyczynów. Ale tym razem coś poszło nie tak. Artur skoczył, ale nie wylądował w wodzie. Jego ciało bezwładnie runęło na skały, a z ust wydobył się ostatni, cichy jęk.
Mirco i Luna wstrzymali oddech. To był koszmar. Artur, którego znali jako wesołego i pełnego życia chłopaka, nie żył. Tragedia, która go spotkała, była zbyt brutalna, zbyt nagła. Mirco wiedział, że musi coś zrobić. Artur był jego przyjacielem, a jego śmierć była dla niego nie do zniesienia.
Wtedy w jego głowie zapłonął szalony pomysł. Mirco wiedział, że tylko on może pomóc Arturowi. W jego żyłach płynęła moc wampira, moc, która mogła dać Arturowi nowe życie.
Mirco, zdeterminowany, podbiegł do ciała Artura. Złapał go za rękę i wstrzyknął mu swoją krew.
"Proszę, Artur, żyj!" - szepnął Mirco, modląc się, by jego plan się powiódł.
Po chwili Artur zaczął się poruszać. Jego oczy otworzyły się, a na twarzy pojawił się cień przerażenia. Mirco wiedział, że Artur nie jest już tym samym człowiekiem. Stał się wampirem.
Wraz z Luną wrócili do zamku, prowadząc Artura za rękę.
"Matko Alexandro!" - zawołał Mirco, wchodząc do zamku. "Musimy porozmawiać!"
W powietrzu unosił się zapach wilgoci i starego drewna. Wzdłuż ścian ciągnęły się długie korytarze, a z okien wpadały promienie słońca, oświetlając mroczne zakamarki.
"Mirco! Co ty wyprawiasz?!" - zdenerwowanym głosem zapytała Matka Alexandra, wychodząc z komnaty.
Mirco wskazał na Artura.
"Przemieniłem go w wampira. Musiałem. Nie mogłem go zostawić!"
Matka Alexandra zmarszczyła brwi.
"Mirco, to nie jest gra! To odpowiedzialność! Co ty sobie myślisz?"
Mirco próbował wytłumaczyć się, ale Matka Alexandra nie dała mu dokończyć.
"Idźcie do komnaty 18+!" - rzuciła, a następnie zniknęła w głębi zamku.
Mirco i Luna, z nowym wampirem w towarzystwie, skierowali się w stronę komnaty 18+.
Wchodząc do środka, poczuli dziwny zapach. Było to połączenie woni skóry, przypraw i czegoś słodkiego, ale jednocześnie mdłego.
Komnata 18+ była pełna dziwnych przedmiotów. Na ścianach wisiały skórzane pasy, łańcuchy i inne narzędzia, które Mirco nie potrafił rozpoznać. W środku stało duże łóżko z aksamitnymi prześcieradłami i mnóstwem poduszek.
"Matka Alexandra chyba lubi się bawić..." - szepnęła Luna, patrząc na dziwne przedmioty.
Mirco nie odpowiedział. Był zbyt zajęty obserwacją Artura. Wampir stał w rogu komnaty, z przerażeniem patrząc na wszystko, co go otaczało.
"Artur, wszystko będzie dobrze. Jesteś bezpieczny." - powiedział Mirco, próbując uspokoić swojego nowego przyjaciela.
Nagle, z zewnątrz dobiegły ich dziwne dźwięki. Było to coś na kształt śpiewu, ale nie ludzkiego.
"Co to?" - zapytała Luna, drżąc lekko.
Mirco spojrzał w stronę okna. Zobaczył przez nie grupę ptaków, które śpiewały dziwne, nieznane melodie. Ptaki były małe, ale ich śpiew był donośny i przerażający.
Mirco wiedział, że to tylko początek. W zamku kryło się wiele tajemnic, a on dopiero zaczynał odkrywać ich mroczną stronę. - Znając życie to miejsce relaksu mojej mamy. Lepiej z tąd choćmy.
Potakneli i wszyscy opuścili pomieszczenie.
CZYTASZ
Petermanowie : Moc Rodu
Fiksi IlmiahNieśmiertelna Królowa Alexandra mieszkająca w zamku ma 3 dzieci z mężem Lucyferem krolem piekła.Syn wraca z piekła.Za to druga córka idzie na studia i znajduje prace gdzie przełożony jej nie lubi ale czy napewmo. #ennemicetolovers