part. 19 Cień Księżyca i Tajemnica Wilkołaka

1 1 0
                                    


 Jazmina westchnęła, odkładając książkę o Vladzie Palovniku. Pan Nowakowski kazał im zrobić projekt w grupach o wampirach, ich historii i wpływie na Europę.Jazmina wolałaby siedzieć w domu i czytać o czymś innym, ale Luna, jej nowa przyjaciółka, była podekscytowana. Luna, z którą Jazmina miała szczęście trafić do jednej grupy, była niezwykła. Miała w sobie coś tajemniczego. Jazmina czuła, że Luna o czymś jej nie mówi.

"No dobra, co ty na to, żebyśmy nazwały nasz projekt '' Krwawy Księżyc, hmm?" - Luna zaproponowała, uśmiechając się szeroko.

Jazmina prychnęła. "Nie wiem, Luna, to brzmi trochę... tandetnie."

"No dobra, dobra, '' Krwawy Księżyc"to może trochę za dużo. Ale ''Cień Księżyca"?" - Luna mrugnęła porozumiewawczo.

Jazmina zaczęła się śmiać. "No dobrze, '' Cień Księżyca" brzmi lepiej. Ale co z resztą projektu?"

"Spokojnie, ''Cień Księżyca" będzie świetny! Już mam plan!" - uśmiechnęła się tajemniczo.

Wtedy Jazmina zauważyła, że Luna patrzy na coś za oknem. - "Coś tam jest?" - spytała, podążając wzrokiem Luny.

"Nic, tylko... ten chłopak z łazienki, co ostatnio na ciebie wpadł." - Luna odpowiedziała, nie odrywając wzroku. "Alex, ale co robi tutaj rozgrywający drużyny siatkarskiej."

"No tak, przystojny jest, ale co w tym takiego niezwykłego?" - Jazmina wzruszyła ramionami.

"Nie wiem, ale czuję, że jest w nim coś więcej. Może to tylko moje wrażenie, ale... czuję, że jest inny." - Luna powiedziała, a jej oczy błyszczały.

"No dobrze, Luna, ty i twoje przeczucia. Ale co to ma wspólnego z projektem?" - zaczęła się denerwować.

"No właśnie, wszystko!" - zaśmiała się Luna. "Alex jest... wilkołakiem."

Jazmina otworzyła szeroko oczy. "Wilkołakiem? -zaśmiała się ignorancko. - Ale co ty mówisz? Skąd to niby wiesz?"

"Wiem, po prostu wiem. I czuję, że on coś ukrywa. Może nawet nie wie o swojej prawdziwej naturze." - Luna mówiła tajemniczo, a Jazmina czuła, że Luna coś ukrywa.

Wtedy do pokoju weszła Amara, siostra Jazminy. Amara była piękną, wysoką dziewczyną z długimi, ciemnymi włosami i zielonymi oczami. Była jednak zimna i wyniosła.

"Jazmina, mama chce, żebyś przyszła do salonu. Będziemy wybierać mi suknię ślubną." - powiedziała obojętnie, po czym wyszła z pokoju.

Ok przyjdziemy, tylko to dopisze, póki pamiętam, ale i tak potem musimy dokończyć projekt- Jazmina wskazała na notatki na biurku i łóżku.

Spoko chodźcie im więcej, tym weselej i może szybciej coś wybiorę.

Jazmina westchnęła, patrząc na rozrzucone po biurku książki o wampirach. Pani profesor Nowakowska kazała im zrobić projekt w grupach o Władzie Palovniku, jego rządach i wpływie na Europę w tamtym okresie.Jazmina wolałaby siedzieć w domu i czytać o czymś innym, ale Luna, jej nowa przyjaciółka, była podekscytowana i wolała mieć to już za sobą.

"No dobra, '' brzmi świetnie! Ale co z resztą projektu?" - zapytała, uśmiechając się szeroko.

Jazmina wzruszyła ramionami. "Nie mam pojęcia. Może zaczniemy od Vlada? Znajdziemy jakieś ciekawe fakty o jego życiu, a potem przejdziemy do wpływu wampirów na Europę."

"Hmm, może być. Ale wiesz, co jest dziwne?" - Luna powiedziała, a jej oczy błyszczały tajemniczo. " Gdy szły na dół do salonu. Alex jest taki miły, a Lara taka wredna. Nie rozumiem, jak to możliwe, że są rodzeństwem."

"Wiesz Luna, ja też nie rozumiem." Jazmina -odpowiedziała, a jej myśli krążyły wokół Lary. "Może to tylko przyrodnie rodzeństwo? Może jest dzieckiem jego ojca z innego związku?"

"To możliwe." Luna -odpowiedziała, ale jej myśli były gdzie indziej. "Ale wiesz, co jeszcze jest dziwne? Alex ... jest wilkołakiem."

Jazmina otworzyła szeroko oczy. "Wilkołakiem? Ale co ty mówisz? Skąd to wiesz?"

"Wiem, po prostu wiem. I czuję, że on coś ukrywa. Może nawet nie wie o swojej prawdziwej naturze." - mówiła tajemniczo Luna.

" A co do projektu. Jazmina może twój brat mógłby nam pomóc ? Może zna jakieś ciekawe historie o wampirach?" - Luna uśmiechnęła się tajemniczo.

"To możliwe." - Jazmina odpowiedziała, ale jej myśli były gdzie indziej.

Jazmina poszła za Luna, która poszła w stronę lasu, który rozciągał się za zamkiem. W powietrzu unosił się zapach wilgoci i sosny. W oddali słychać było szum fal oceanu.

Jazmina i Luna zatrzymały się nad klifem. Patrzyły w dal, na księżyc, który wschodził nad oceanem.

Po co tu przyszłyśmy" - spytała Jazmina.

"Patrzeć na księżyc." - odpowiedziała, nie odwracając się.

"Ale po co? " - zaczęła, ale w tym momencie się odwróciła. Jej oczy błyszczały w świetle księżyca.

"Jazmina, muszę ci coś powiedzieć." - powiedziała Luna, a jej głos drżał. "Wiem, że ty też jesteś wilkołakiem."

Jazmina otworzyła szeroko oczy. "Co? Ale... skąd to wiesz?"

Gdy tak rozmawiały, usłyszały jakiś szelest w lesie.

Luna zaczęła nasłuchiwać zarośla, a Jazmina  użyła wampirzego wzroku.

Luna , znana ze swojej odważnej natury, szepnęła: "Może to tylko kot?"

Nie sądze mama Salema nie wypuszcza na noc.

Czekaj to ty masz kota?!

Tak i dwa psy.Nie mów ,że ich nie widziałaś a tym bardziej czółaś?

No właśnie nie.

A to dziwne , może mama dała im jakieś zaklecie by były nie zauważpone czy coś.

Wtedy z zarośli wyskoczyła postać, ubrana w długą, białą suknię. "Jazmin ! To ja, Abigail  !" krzyknęła, uśmiechając się szeroko .Jazmina , zaskoczona, wykrzyknęła: "! Ale jak ty tu trafiłaś?". Abigail , z błyskiem w oku, odpowiedziała: "Przyleciałam z Londynu. Usłyszałam o twojej mocy i postanowiłam przyjechać, żeby ci pomóc i mam sprawe do mamy . A poza tym, pomyślałam, że pójdę się przejść w świetle pełni księżyca. Jest tak pięknie!". Jazmin  , z niedowierzaniem, spojrzała na siostrę. "Pełnia księżyca? Ale przecież dzisiaj nie ma pełni księżyca!".Abigail  , z tajemniczym uśmiechem, odpowiedziała: "Nie martw się,siostrzyczko . Ja wiem, co robię". I tak, siostry , w świetle księżyca, które nie było pełnią, ale świeciło jasno na niebie, rozpoczęły nowy epizod. 

Petermanowie : Moc RoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz