Silver: Mała?
Albion?: Czyli mnie pamiętasz, dziewczynko.
Sayana: Akumi....
Silver/Azir: Akumi?
Azir: Niech to... To ma teraz sens.
Silver: Czyli?
Azir: Lord Akumi, to żądny władzy demon z mocą porównywalną do wielu lordom i demonom z wysokiego rodu na raz.
Akumi: Miło że ktoś mi powiedział me prawdziwe imię. A teraz, wasze dusze będą moje i tylko moje.
Silver: *Przywołuje miecz* Blade! Zabierz Sayane stąd!
Sayana: Będę walczyć!
Silver: Nie!! On poluje na ciebie i chce odebrać ci duszę! Nie pozwolę na to!
Akumi: Nikt nie ucieknie!
Ryknął i cały hol stał się ciemny i są w zamkniętym pomieszczeniu.
Blade: Cholera... Nie ma wyjścia!
Azir: To zaklęcie terytorium. Umożliwia dołączenie osób z zewnątrz i ucieczkę osób wewnątrz.
Blade: Jest jakiś sposób?
Azir: Tylko jedno. Pokonać tego, który stworzył to zaklęcie.
Silver: Dobra! Już z nim kończę!
Wszedł w fazę prędkości światła i biegnie łukiem w bok Akumiego. Jednakże Silver jest przerażony widząc, jak wzrok i głowa demona podąża za nim. Wyciągnął rękę i Silvera uderza czarny piach, odrzucając go do tyłu i przywracając jego normalne tempo. Ląduje na ziemi, szurając plecami o kamienne podłoże, co Sayana zbliża się do niego.
Sayana: Silver!
Silver: Niech to... Zdołał dorównać mi tempa.
Akumi: Takie tanie sztuczki, nie robią na mnie wrażenia. Próbuj dalej.
Blade ma między palcami trzy kunaie z kartkami, co rzuca w Akumiego, gdy były przy nim to pierwszy wybuchł odłamkami, drugi oślepił a trzeci sprawił, że Ninja jest blisko niego i trafia go dłonią, pokrytą piorunami.
Blade: Chidori!
Akumi odrzuca go energią, co Blade wykonuje obrót do tyłu i ląduje na nogach z kunaiem w ręku. Akumi stworzył kilka energetycznych, kościanych węży, które rykły i ruszyły na innych. Azir obraca kostur w dłoni i uderza jednym czubkiem w ziemię, tworząc pole ochronne a węże uderzają wściekle w barierę.
Blade: Nawet go nie tknęło.
Azir: Niestety będzie ciężko.
Silver: Skurwysyn. *Warczy* Musi być sposób.
Sayana: Reaguje na pojedyncze ataki. Może zmasowany z wielu stron? Jest nas więcej.
Azir: Ma to szansę, aby się udało.
Silver: No dobra. Azir, weźmiesz go na dystans. ja pójdę z prawej a Blade z lewej.
Sayana: A ja?
Silver: Ty zostajesz za Azirem.
Sayana: Znowu to robisz! Szkolisz mnie a nie chcesz abym walczyła!
Silver: Ale ty jesteś jego celem! Chcę twojej duszy i nie mogę na to pozwolić!
Blade: Możecie później robić sceny z seriali?! To nie miejsce ani czas na to!
Silver: Dobra, Azir: Powiedz kiedy opuścisz osłonę, wtedy ruszymy z Bladem. *Patrzy na Blade'a* Gotowy?
CZYTASZ
Nigdy Sam
FanfictionMłoda dziewczyna która nie ma żadnego pojęcia o sobie. Pewne sytuacje, pokazują jej, jaki jest świat, jak działa. Pewny moment, daje jej znak i to jawny i postanawia zrobić coś w tym kierunku. Od razu ostrzeżenie, że mogą się pojawić dość brutalne n...