Problemy gwiazdy

5 1 19
                                    

Koncert się zakończył, co zespół Wild Stars schodzi ze sceny do pokoju, który został im przydzielony w New Meteo. Każdy zasiadł swoje cztery litery, na kanapie lub fotelu.

Derek: Fiu... Ale oni są szaleni.

Roxanne: Fakt... Ledwo stoję...

W tym momencie wszedł Barry do zespołu, który ma cztery butelki z napojami.

Barry: Dobra, ekipa. Świetny koncert. Naprawdę świetny. Teraz musicie się nawodnić.

Roxanne: Znowu to cholerstwo?

Barry: Roxy, skarbie. Musicie mieć wiele sił na wieczory. A ty szczególnie. Sesja jest za dwie godziny.

Roxanne: Znowu mam nagrywać te głupie vlogi?

Derek: Ty przynajmniej się ciesz, że masz zainteresowanie.

Barry: Samotne chłopaczki lubią patrzeć na naszą wilczyczkę.

Derek: Mhm...

Roxanne: Ale tych głupot z pochylaniem się przed kamerą nie muszę robić.

Barry: Wiesz jak szaleją?

Roxanne: Ale ja nie chcę...

Barry: Weź się zamknij i przygotuj się.

Roxanne wstała agresywnie, kopiąc fotel z Derkiem, co znalazł się na podłodze a fotel na nim. Udała się do swojego przedziału w busie zespołu i kładzie się w łóżku.

Myśli Roxanne: Co ja mam zrobić? Skurwysyn jeden mnie wykorzystuje...

Silver: Jednak podstawa to robienie tego, co się chce. Aby jednak móc podejmować własne decyzje w życiu, gdyż ono należy do nas i nikt nie ma prawa go zabierać.

Roxanne tylko wróciła do jego słów, co nakrywa się i stara się zrobić szybką drzemkę, jaką sobie może pozwolić.

Nowy dzień nastał, co Silver tym razem zdołał wstać przed innymi i postanowił zrobić śniadanie dla reszty. Do niego przychodzi Sayana, ziewając sobie.

Sayana: Cześć...

Silver: Dzień dobry. Jak się spało?

Sayana: W porządku..

Ahri: *Przychodzi do kuchni* No proszę... Jest i moja uciekająca przytulanka.

Silver: Wybacz, Ahri. Ale wolę unikać trzech rzeczy.

Ahri: Niby czego?

Silver: Utraty moich plemników, uniknąć wpierdolu od Azira i Loony.

Ahri: Oj przestań. Ja bym się tylko przytuliła.

Silver: Mhm.. Ta na pewno.

Sayana: Swoją drogą, to gdzie byłeś?

Silver: Wolę zachować tą wiadomość dla siebie.

Ahri: Czemu?

Silver: Ponieważ tam mogę się skutecznie schować przed tobą, Ahri.

Ahri: Ale ty zdystansowany.

Silver: Hej, mała.

Sayana: Ile ja mam mieć lat, żebyś przestał mnie tak nazywać?!

Silver: Wiek znaczenia nie ma, ale to jak się zachowujesz.

Sayana: ..-_-..

Silver: Ale wracając. To pewien zespół gra popołudniem w tym samym miejscu.

Sayana: *Piskliwy krzyk* Wild Stars!!

Nigdy SamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz