Nowy początek

11 1 11
                                    

Silver po kilku godzinach otwiera oczy, co zauważa obok siebie Sayane z miską zupy. Siada na łóżku, patrząc na nią z uśmiechem.

Sayana: Wyspałeś się?

Silver: Tak. Chodź dalej nogi bolą, ale chyba będę mógł wstać.

Sayana: Nie przemęczaj się. *Przytula Silvera z uśmiechem* Zasłużyłeś na odpoczynek.

Silver: *Głaska Sayane po głowie* Moja mała, Sayanka.

Sayana: Dobrze, zjedz sobie rosołek. Sama zrobiłam.

Silver: To mogę liczyć na dobry posiłek.

Sayana wstała, co zostawia Silvera z rosołem, co sięga po niego i zaczyna jeść powoli ze smakiem i zadowoleniem. Potem słyszy pukanie, co przerywa jedzenie, patrząc na drzwi.

Silver: Otwarte.

Roxanne: *Wchodzi do środka* Hej..

Silver: Jak się czujesz?

Roxanne: Wiesz. Żyję. Teraz mogę czuć swobodę. To dzięki tobie..

Silver: Roxanne, czy często cię wykorzystywał a jak się stawiałaś, to traktował cię tą laską?

Roxanne: Tak. Często tak było, gdzie mnie lał jak szmatę.

Silver: Chcesz pogadać o tym?

Roxanne: Wiesz.. Chyba jestem ci to winna... Kiedy byłam dzieckiem to rodzice narzekali na mnie, że za dużo czasu spędzam z gitarą. Gdy miałam 18-stkę, to uciekłam z chłopakami i założyliśmy kapelę. Powoli stawaliśmy się coraz bardziej rozpoznawalni i wtedy przyszedł Barry, dając nam współpracę, ale...

Silver: Zauważył, że ty możesz dać więcej korzyści.

Roxanne: Zgadza się. Założył mi kilka kont na kilku forach a przede wszystkim chorego Only fansa. Chciałam się postawić, ale pokazał mi pakt i...

Zaczyna się telepać ze strachu, co łapie się za ramiona, roniąc łzy. Silver ją obejmuje, co ona zaczyna czuć się cudownie w jego uścisku, słuchając jego serca.

Silver: Bałaś się o życie... Spokojnie. Nie zrobi ci więcej krzywdy i będziesz mogła grać z chłopakami w spokoju.

Roxanne: *Zamyka oczy* Silver... Ale zmieniam ekipę.

Silver: Co? Z kim będziesz?

Roxanne: Z wami... Chcę zmienić swoje życie a czuję... Że potrzebuję małej przerwy.

Silver: Rozumiem... Powiedziałaś o tym innym?

Roxanne: Tak. Sayana oszalała z tego faktu.

Silver: Jeżeli będzie ze swoją ulubienicą, to nic dziwnego. A droga jest długa.

Roxanne: Wiem o tym. Ale wasza droga będzie troszeczkę dłuższa.

Silver: Czemu niby?

Roxanne: *Rumieni się* Mam tylko tą kieckę a chcę jej się pozbyć jak najszybciej. Za kilka minut pójdę z innymi do sklepu odzieżowego.

Silver: Spokojnie. Nie będziesz długo tego nosić.

Roxanne: Jasne... Nie ma sprawy. A ty się zrelaksuj.

Silver: Ta... Przyda się. Jednak nogi mi nawalają.

Roxanne: Może ci wymasować je?

Silver: Umiesz masować?

Roxanne: Nauczyłam się, gdy chłopaki potrzebowali.

Zaczyna ona dotykać nogi Silvera, co ten krzywi się z lekkiego bólu. Po kilku minutach skończyła, co spojrzała wprost na Silvera.

Nigdy SamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz