Rozdział 15: W labiryncie cieni

3 2 0
                                    

Podziemny tunel, o którym wspomniał inżynier, rozciągał się głęboko pod miastem, skryty w labiryncie dawno zapomnianych korytarzy metra. Persefona, Elias i LOKI przemieszczali się w milczeniu przez ciemność, czując, jak napięcie rosło z każdą chwilą. W powietrzu unosił się zapach wilgoci i rdzy, a echo ich kroków odbijało się od ścian, niosąc się daleko przed nimi.

Czas zdawał się zwalniać, a Persefona czuła, jak jej serce bije coraz szybciej. Mimo lat doświadczeń, każda akcja tego typu była dla niej próbą nerwów. Wiedziała, że najmniejszy błąd mógłby zakończyć ich misję. Ale tego wieczoru coś było innego — ciężar wspomnień, które dręczyły ją przez ostatnie dni, mieszał się z lękiem przed tym, co mogło czekać na końcu tunelu.

LOKI szedł przodem, skanując teren i analizując wszelkie możliwe zagrożenia. Jego metalowe kroki wydawały się dziwnie ciche, jakby starał się nie burzyć kruchego spokoju, który towarzyszył ich wędrówce.

„Jakie mamy szanse, że to nie jest pułapka?" zapytał cicho Elias, przerywając ciszę, która zawisła między nimi.

„Nie możemy być pewni," odparła Persefona, próbując ukryć niepokój. „Ale to nasza jedyna szansa, by zdobyć informacje, które mogą powstrzymać Eclipse. Musimy zaryzykować."

„Zgadza się," potwierdził LOKI, nie odwracając wzroku od skanera. „Ale musimy być przygotowani na każdy możliwy scenariusz. Pamiętajmy, że nasz wróg nie zna litości."

Dotarli do rozwidlenia tuneli, gdzie stara mapa metra była jedynym wskaźnikiem, który mógł ich prowadzić dalej. Persefona spojrzała na Eliasza, a potem na LOKI'ego. Musieli wybrać, w którą stronę iść, ale obie drogi wydawały się równie niepewne.

„Musimy podjąć decyzję," powiedziała Persefona, czując narastające napięcie. „LOKI, jakieś sugestie?"

LOKI analizował mapę, a potem zwrócił się do niej. „Tunel po lewej wydaje się prowadzić bezpośrednio do stacji metra, o której wspominał nasz informator. Ale są tam też oznaczenia, które wskazują na obecność starych zabezpieczeń. Możliwe, że zostały one aktywowane przez Eclipse. Z kolei tunel po prawej wydaje się dłuższy, ale może być mniej ryzykowny."

Elias, który dotąd milczał, odezwał się. „Nie możemy ryzykować. Lepiej wybrać dłuższą, ale bezpieczniejszą drogę. Jeśli Eclipse ma tam pułapki, to będą przygotowani na nasze nadejście."

Persefona wzięła głęboki oddech. Każda sekunda była teraz cenna, a decyzje musiały być szybkie i precyzyjne. „Idziemy prawym tunelem. Musimy być ostrożni, ale nie możemy stracić czasu. LOKI, prowadź."

Zdecydowali się na dłuższą drogę, licząc na to, że zminimalizują ryzyko. Mrok zdawał się gęstnieć z każdym krokiem, a czasami Persefona miała wrażenie, że coś porusza się na krawędzi jej pola widzenia. Była zmęczona, ale wiedziała, że nie może sobie pozwolić na odpoczynek. Misja była priorytetem, a oni byli jedyną nadzieją na zatrzymanie zagrożenia, które mogło pochłonąć cały świat.

W końcu dotarli do dużej, otwartej przestrzeni, która musiała być stacją metra. Po latach zaniedbania miejsce to przypominało bardziej katakumbę niż przystanek komunikacyjny. Pojedyncze świetlówki migotały, walcząc o resztki energii, a kable wisiały z sufitu jak zwisające macki.

„To tutaj," wyszeptał LOKI, wciąż skanując otoczenie. „Musimy być blisko."

Wszystko wyglądało na opuszczone, ale instynkt Persefony krzyczał, że coś jest nie tak. Poczuła, jak zimny pot spływa jej po plecach, a ręka instynktownie przesunęła się w stronę ukrytej broni.

„Coś mi tu nie gra," powiedziała, spoglądając na Eliasa. „Czyżby ktoś nas wyprzedził?"

Zanim Elias zdążył odpowiedzieć, jeden z ekranów, zamontowanych wysoko na ścianie, nagle się zapalił, rzucając ostre, białe światło na stację. W jego świetle pojawiła się twarz — zimna, beznamiętna, o przenikliwym spojrzeniu.

„Witamy, Persefono," odezwał się mężczyzna, którego twarz zdawała się być wyciosana z lodu. „A więc jednak zdecydowaliście się przybyć. Muszę przyznać, że wasza determinacja jest godna podziwu."

Persefona od razu zorientowała się, że to ktoś z Eclipse Industries. Może jeden z ich wyższych rangą członków, odpowiedzialny za cały ten koszmar. Jej serce zamarło, ale na zewnątrz zachowała spokój.

„Kim jesteś?" zapytała stanowczo, choć wiedziała, że odpowiedź nie ma już znaczenia.

„Jestem tym, który zarządza wszystkim z cienia," odparł głos z ekranu. „Ale to nie ma teraz znaczenia. Liczy się tylko to, że dotarliście tutaj — dokładnie tam, gdzie was chcieliśmy. Przygotujcie się na spotkanie z tym, co was przerasta."

Światła na stacji nagle rozbłysły, a zza ciemnych zakamarków wyłoniły się postacie, które do tej pory kryły się w mroku. Uzbrojone po zęby oddziały Eclipse, których nie sposób było zauważyć wcześniej, teraz otaczały Persefonę, Eliasa i LOKI'ego z każdej strony.

„To pułapka!" krzyknął Elias, wyciągając broń, ale było już za późno. Głuchy trzask zabezpieczeń zamknął ich w stacji, a liczebna przewaga przeciwników nie dawała im szans na ucieczkę.

LOKI rzucił się do ataku, próbując chronić Persefonę i Eliasa, ale siły wroga były przytłaczające. Strzały rozległy się w ciasnych przestrzeniach tunelu, a iskry zderzeń pocisków z metalem rozświetlały ciemność. Persefona starała się utrzymać pozycję, oddając precyzyjne strzały, ale wiedziała, że ich sytuacja jest beznadziejna.

Właśnie wtedy, gdy wydawało się, że to koniec, drzwi do jednej z bocznych sal otworzyły się gwałtownie. W progu stanął inżynier, ten sam, z którym mieli się tu spotkać. Trzymał w ręku małe urządzenie, które w mig rozjaśniło nadzieję w oczach Persefony.

„Szybko! Tędy!" zawołał, wskazując im drogę ucieczki. „To wasza jedyna szansa!"

Persefona nie miała czasu na wahanie. Złapała Eliasa za rękę, rzucając się w stronę otwartych drzwi. LOKI, choć osłabiony, odciągał przeciwników na tyle, by mogli się wyrwać. Gdy tylko znaleźli się w bocznej sali, inżynier zamknął drzwi za nimi, uruchamiając kolejną barierę.

„Przepraszam, że nie mogłem was ostrzec wcześniej," powiedział, łapiąc oddech. „Eclipse wiedziało, że się tu pojawicie, ale zdołałem zabezpieczyć tę część stacji. Musimy się stąd wydostać, zanim nas dorwą

Uczucie syntetyczne Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz