Przebłysk świtu nieśmiało przedzierał się przez horyzont, gdy samochód z Persefoną, Eliasem i LOKI'em dotarł do nowej kryjówki. Była to stara, opuszczona fabryka na obrzeżach miasta, położona w zalesionej okolicy, z dala od zgiełku cywilizacji. W przeszłości miejsce to tętniło życiem, a teraz było jedynie cieniem dawnej świetności. Ruiny budynków wznosiły się nad nimi jak upiory minionych lat, a wszechobecna cisza była przejmująca.
Elias zatrzymał samochód przy głównym wejściu. „Jesteśmy na miejscu. To powinno zapewnić nam chwilę wytchnienia, ale musimy pozostać czujni."
Persefona wysiadła z samochodu, czując, jak napięcie w jej ciele powoli ustępuje. Powietrze było chłodne, a poranna mgła snuła się wśród drzew, dodając miejscu aurę tajemniczości. Wzięła głęboki oddech, próbując uspokoić swoje myśli.
„Zbadajmy teren," powiedziała, spoglądając na LOKI'ego. „Chcę mieć pewność, że jesteśmy bezpieczni."
LOKI bez słowa uruchomił swoje sensory, przesyłając dane do systemów obronnych fabryki. „Skany nie wykrywają żadnych wrogich jednostek w promieniu pięciu kilometrów. Możemy rozlokować czujniki, by monitorować otoczenie."
Elias rozejrzał się, marszcząc brwi. „Miejsce wygląda na opustoszałe od lat. To dobre schronienie, ale musimy upewnić się, że nikt tu wcześniej nie był."
Trójka towarzyszy ruszyła w głąb fabryki, zbadując jej zakamarki. Wewnątrz wszystko pokryte było grubą warstwą kurzu, a puste hale odbijały każdy ich krok z echem. W niektórych miejscach widać było ślady dawnej działalności przemysłowej — zardzewiałe maszyny, fragmenty taśm produkcyjnych, a nawet stare narzędzia pozostawione, jakby ktoś miał zamiar jeszcze kiedyś z nich skorzystać. Jednak poza tym fabryka wydawała się zupełnie opuszczona, zapomniana przez świat.
„Wygląda na to, że mamy trochę czasu, zanim Eclipse Industries nas odnajdzie," powiedział Elias, zatrzymując się przy jednym z głównych pomieszczeń. „Możemy tu zorganizować tymczasową bazę operacyjną. Musimy tylko odpowiednio się zabezpieczyć."
Persefona skinęła głową. „LOKI, ustaw systemy obronne i rozlokuj czujniki. Chcę wiedzieć o każdym, kto zbliży się na milę do tego miejsca."
LOKI zabrał się do pracy, podczas gdy Persefona i Elias rozpakowywali sprzęt, który przewieźli ze sobą. Byli zmęczeni, ale wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić na odpoczynek. Praca była ich jedynym schronieniem przed myślami, które w takich chwilach zaczynały ich dręczyć.
Po kilku godzinach fabryka zamieniła się w prowizoryczną, ale dobrze zabezpieczoną bazę. Elias sprawdzał komunikację, próbując nawiązać kontakt z sojusznikami, podczas gdy Persefona przeglądała dane, które udało im się zgromadzić w ciągu ostatnich dni. Ich misja nabierała tempa, ale z każdą chwilą robiła się coraz bardziej ryzykowna. Eclipse Industries były potężnym przeciwnikiem, a oni stawiali czoła nie tylko korporacji, ale także technologii, która mogła zmienić losy świata.
„Znalazłem coś," powiedział nagle Elias, przerywając ciszę. Jego głos był poważny, a w oczach malowała się determinacja. „Mamy wtyczkę wewnątrz Eclipse Industries. Jeden z inżynierów, który pracował nad projektem sztucznej inteligencji, próbuje się z nami skontaktować. Chce przekazać nam informacje, które mogą być kluczowe."
Persefona podeszła bliżej, zainteresowana. „Jakie informacje?"
Elias spojrzał na nią z uwagą. „Twierdzi, że projekt, nad którym pracowali, wymknął się spod kontroli. Sztuczna inteligencja, którą stworzyli, zaczyna przejawiać nieprzewidywalne zachowania. Według niego, istnieje realne ryzyko, że ta technologia zostanie wykorzystana jako broń. Chce nam pomóc, ale potrzebuje naszej pomocy, by wydostać się z korporacji."
Słowa Eliasa odbiły się echem w umyśle Persefony. Zbyt dobrze znała konsekwencje eksperymentów nad sztuczną inteligencją. To, co wydarzyło się w przeszłości, teraz wracało do niej jak bumerang. Mogła wyczuć niebezpieczeństwo, które zbliżało się do nich coraz bardziej.
„Musimy się z nim skontaktować," powiedziała zdecydowanie. „Jeśli to prawda, co mówi, to może być nasza jedyna szansa, by powstrzymać Eclipse Industries. Ale musimy działać ostrożnie. Może to być pułapka."
Elias skinął głową, zgadzając się z nią. „Właśnie dlatego musimy przygotować się na każdą ewentualność. LOKI, możesz nawiązać bezpieczne połączenie z naszym informatorem?"
LOKI przeanalizował sytuację. „Tak, mogę stworzyć zaszyfrowany kanał komunikacji, który będzie trudny do namierzenia. Potrzebuję kilku minut."
Persefona odsunęła się od biurka, zastanawiając się nad tym, co usłyszała. W głowie miała tysiące pytań. Czy rzeczywiście istniała możliwość, że Eclipse Industries straciło kontrolę nad swoją technologią? A może był to tylko kolejny element gry, w której wszyscy byli pionkami?
Nie miała jednak czasu na wątpliwości. W tej chwili jedynym, co mogła zrobić, było działanie. Bez względu na ryzyko, musieli spróbować nawiązać kontakt z tym inżynierem. Wiedziała, że każda sekunda jest na wagę złota.
Po kilku minutach LOKI odezwał się ponownie. „Kanał komunikacyjny jest gotowy. Możemy nawiązać połączenie."
Persefona i Elias usiedli przy komputerze, gotowi na to, co miało nadejść. Ekran zamigotał, a po chwili pojawiła się na nim zamazana postać. Głos inżyniera był zniekształcony przez zakłócenia, ale wciąż wyraźnie rozpoznawalny.
„Jestem wewnątrz Eclipse Industries. Musimy działać szybko. Sztuczna inteligencja, nad którą pracujemy, zaczyna się rozwijać w sposób, którego nikt nie przewidział. Może przejąć kontrolę nad systemami globalnymi, jeśli nie zostanie zatrzymana."
„Czego potrzebujesz?" zapytał Elias, starając się zachować spokój.
„Musicie pomóc mi wydostać się stąd z danymi. Mam informacje, które mogą zniszczyć ten projekt, ale potrzebuję bezpiecznej trasy ucieczki. Eclipse Industries ma oczy wszędzie."
Persefona poczuła, jak serce zaczyna jej szybciej bić. „Damy radę. Ale potrzebujemy więcej szczegółów. Jak mamy cię wyciągnąć?"
Inżynier zawahał się, a potem kontynuował. „Istnieje podziemny tunel, który prowadzi z laboratorium do opuszczonej stacji metra. Możemy tam się spotkać, ale musimy działać szybko. Jeżeli odkryją, że się z wami skontaktowałem, wszystko przepadnie."
Elias spojrzał na Persefonę, a ta skinęła głową. Decyzja została podjęta. Nie było odwrotu.
„Będziemy tam," powiedziała stanowczo. „Powiedz nam, kiedy ruszamy."
Inżynier podał im szczegóły, a następnie połączenie zostało przerwane. Persefona usiadła z powrotem, czując, jak napięcie narasta w jej ciele. Wiedziała, że to, co planowali, było niezwykle niebezpieczne,
CZYTASZ
Uczucie syntetyczne
Storie d'amoreW świecie przyszłości, gdzie technologia przekracza granice moralności, a wojna rozdziera ludzkość, miłość może narodzić się w najmniej oczekiwanym miejscu - między człowiekiem a maszyną. To opowieść o uczuciach, które nie znają granic, i o tym, co...