11 Ceremonia

13 2 0
                                    

Larysa

Siedzimy w salonie rozmawiając o ostatnich wydarzeniach.
Wanda cały czas obserwuje mój znak na szyi w zachwycie.

- a jak się ma Mia - babcia zmienia temat.
- dobrze, rośnie jak na drożdżach - uśmiecham się myśląc o córce.

Rozmowę przerywa gaworzenie Mii w ramionach Aidena.
- już wstała - wyciągam ręce do córki.

Kiedy mój ukochany podaje mi dziecko jego oczy stają się mleczne.
Właśnie łączy się z kimś, po paru minutach jego oczy wracają do ciepłego ognistego czerwonego koloru.

- kochanie już czas na przygotowanie się do ceremonii - cmoka mnie w policzek.
- dobrze -

Rozchodzimy się do pokoi ja Wanda, babcia i Estela idziemy do pokoju mojego i Aidena gdzie czeka już sukienka.

Podczas gdy przebieram Mię panie się szykują a potem pomagają mi.

Wanda delikatnie podkręca moje włosy, Estela robi mi makijaż a babcia bawi się z Mią.
Po ubraniu długiej sukni w odcieniu baby blue i szpilek staje przed lustrem.

Widok powoduje moje wzruszenie staram się nie płakać.
Sukienka podkreśla moją figurę, tył sukienki jest zrobiony ze sznurków z koralikami.

Babcia podchodzi i podaje mi małe pudełeczko.
W środku są perłowe kolczyki w kształcie kropli.
Zakładam je i mocno przytulam babcię.

Wanda bierze za rękę Mię, którą powoli idzie do przodu.
Kucam przed córką i podnoszę ją.
- moja malutka wilczyca bardzo cię kocham - całuje jej czoło.

Mia chichocze obejmując moją szyję.
- kocham mama - mówi cichutko.
Łzy wypełniają moje oczy gdy słyszę te słowa.

- pora się zbierać kochanie zaraz wszystko się zacznie - Estela otwiera drzwi.

Idziemy do wielkiej sali gdzie odbędzie jak uroczystość Luny.
Wszyscy już są jestem zdenerwowana ale kiedy moje oczy łączą się z moim partnerem wszystko mija.

Staje przed Aidenem, zbliża się do mnie i szepcze do ucha.
- wyglądasz fantastycznie kochanie -
Emil podchodzi do nas dotyka mojego policzka.
- dbaj o nią to prawdziwy skarb - mówi do Aidena podając mu rękę.

- teraz to mój skarb - Aiden ściska rękę mojego brata i zostaje wciągnięty w męski uścisk.
- zgadzasz się na połączenie tych dwoje - tata Aidena patrzy na Emila.
Ten tylko przytakuje przed powrotem do partnerki.

- Laryso Tantra czy będziesz stać u boku Alfy dbać o dobro watahy i przewodzić nią jako Luna równa
Alfie - tata Aidena pyta mnie.
- tak będę - odpowiadam spokojnie.
- czy obiecujesz dbać o mieszkańców watahy -
- tak -
- powitajcie nową parę Alfa - David mówi do tłumu.

Aiden całuje moją dłoń, uśmiecha się do mnie czule.
- Ja Aiden Black biorę sobie ciebie Laryso Tantra za swoją partnerkę i ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość oraz zapewnienie bezpieczeństwa, i opieki moja siło spokoju, blasku słońca w pochmurny dzień moja jedyna miłości - mówi patrząc w moje oczy.

- ja Larysa Tantra biorę ciebie Aiden Black za swojego partnera ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość oraz wsparcie i opiekę moja miłości moja siło - mówię
- ogłaszam Alfa Aiden Black Luna Larysa Black -

Wszyscy wiwatują i klaszczą gdy Aiden całuje mnie namiętnie.
- mama tata - Mia stoi przy nas z wyciągniętymi rękami.
Aiden bierze ją na ręce i cmoka w policzek robię to samo z drugim.
- i oczywiście ich córka Mia - David uśmiecha się do wnuczki.

Wszyscy ruszyliśmy do sali obok gdzie odbyła się część nie oficjalna.
Wraz z córką i mężem idziemy na przodzie.
- teraz już zawsze będziemy razem - szepcze do ucha mojego partnera
- na zawsze kochanie na zawsze -

Po posiłku i pierwszym tańcu wszyscy zaczęli się bawić i cieszyć naszym szczęściem.

Druga szansa dla Alfy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz