Trzydzieści jeden

4.2K 615 495
                                    




kolejny planowo we czwartek
________________

OLLIE

Często wyobrażałam sobie, jak to jest być pijanym. Nigdy nie miałam okazji przetestować własnych reakcji, bo wiem o chorobie od dawna i od lekarzy dostałam zakaz picia alkoholu w związku z przyjmowaniem leków oraz atakami epilepsji.

Ale dzisiaj jestem troszkę pijana i to wcale nie przez siebie samą. Chcę być zła. Chcę się gniewać na tych typów, z którymi rozmawiałam, bo nie spodziewałam się, że zrobią takie świństwo. Ale jakoś nie mogę się złościć, bo jednocześnie chce mi się też śmiać i mam ochotę być tego wieczoru odważna.

Kręci mi się w głowie. Jest mi też trochę gorąco.

– Nie czułaś, że był w tym alkohol? – cedzi Seth, zamykając nas w jakimś pokoju hotelowym.

Nie jestem pewna, jak się tu znaleźliśmy. Słyszałam, jak rozmawiał po cichu z recepcjonistką, jak odbierał kartę do pokoju, ale to by było na tyle. Całą drogę byłam przyklejona do jego pleców i czułam silne męskie dłonie na swoich udach, podtrzymujące mnie tak, że nawet gdybym chciała, to bym nie spadła. I jego plecy. Mmmmmm. Zdecydowanie muszę być pijana, bo komplement prawie wymyka mi się na głos. Dosłownie z moich ust płynie już "masz...", i powstrzymuję się w ostatniej sekundzie. Masz fenomenalne plecy, Seth. Twarde i umięśnione. I twoja koszula je dzisiaj podkreśla. I cudownie pachniesz. Delikatnie, nienachalnie, ale świeżo i męsko zarazem i...

– Ollie. – Seth pochyla się i łapie moją twarz w dłonie. – Słyszysz mnie? Proszę, nie uciekaj mi teraz. Jeśli coś ci się stanie...

– W porządku – przerywam mu. – Wszystko okej. Sorry. Zamyśliłam się.

Już mówię coraz wyraźniej, ale za to moja wyobraźnia szaleje.

Seth zrywa swoją muszkę i rzuca ją gdzieś na bok. Oblizuję usta, wyobrażając sobie, że ściągnie też koszulę. Widziałam jego klatkę piersiową i nie powinna być dla mnie żadnym smaczkiem, a jednak...

Wzdycham sama do siebie.

Kocham patrzeć na pięknych mężczyzn.

Na piękne kobiety też, ale w tym momencie akurat cieszę się, że jest ze mną mężczyzna. Ten mężczyzna. I przez moment, przez to, że jestem lekko pijana, zapominam, że nie mam u takiego faceta szans. Jest ode mnie sporo starszy, na pewno zdecydowanie bardziej doświadczony, a ja, chociaż chciałam w życiu spróbować wiele rzeczy, nie miałam do tego po prostu okazji.

Ciekawe, czy gdyby też wypił, chciałby mnie dotknąć?

– Nie wyczułaś w napojach alkoholu?

Odchrząkuję.

– Czułam, że były jakieś inne niż zwykle, ale oni zapewniali, że wszystko okej. Nie zastanawiałam się nad tym. Naprawdę nie sądziłam, że zrobią coś tak głupiego.

Wyraz twarzy Setha wcale nie łagodnieje. Wydaje się mocno przejęty i wściekły zarazem.

– Przepraszam – mamroczę jeszcze. – Serio, mnie też to zaskoczyło, Seth. Nie zrobiłabym czegoś tak głupiego.

Seth miele pod nosem przekleństwo i oddycha głęboko, chyba próbując się uspokoić.

– To nie ty powinnaś mnie przepraszać, tylko ja ciebie. Przepraszam, Ollie. Nie chciałem się tak wściekać. Nie potrafiłem tego powstrzymać. – Brzmi nawet miło. – Co nie zmienia faktu, że powinnaś była uważać. Powinnaś wyczuć w napoju alkohol.

For Our Future (Thin Ice Games #4)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz