Na Waszą odpowiedzialność wrzucam dzisiaj bonusowy rozdział i uwaga, to już drugi dzisiaj
...wiecie, co robić...
__________________
OLLIE
Hotel znajduje się daleko od centrum, a ja nie mam własnego samochodu, bo przyjechałam na siedzeniu pasażera w aucie Setha. Nie mam kluczyków. I nie mam pojęcia, co ze sobą zrobić. Stoję więc na zewnątrz budynku w lekkiej mżawce, chowam się pod jednym z parasoli na tarasie hotelowej restauracji i słucham tylko dźwięków, które dochodzą z wnętrza lokalu.
– Ollie? – To kolejny znajomy głos.
Ale dalej tak szumi mi w uszach, że nie wiem, kto to jest. Wyłania się gdzieś z cienia.
...Rhodes?
– Rainer? – szepczę, pociągając nosem.
– Wszystko w porządku? – Przygląda mi się uważnie. Zwykle jest bardzo zachowawczy, wręcz nieśmiały, ale teraz się nie dziwię, bo okazuje się, że nawet ja jestem od niego starsza o rok. – Mogę ci jakoś pomóc?
– Nie – chlipię. – Dziękuję. Przepraszam. Zestresowałam się. To nic takiego.
– Kurczę, strasznie pada – oznajmia zmartwiony.
– A jednak siedzisz na zewnątrz.
Uśmiecha się delikatnie. Przeczesuje lekko wilgotne ciemne blond włosy i zaczyna ściągać marynarkę.
– Mam na imię Rainer, a mówią na mnie Rain. Aż dziwne, gdybym nie lubił deszczu. Mi nie przeszkadza – odpowiada miękko. – Na pewno wszystko w porządku? Jesteś trochę blada.
Och, świetnie. Chciałam wyglądać bombowo, a teraz na pewno mam czerwony nos, czerwone oczy i jestem blada jak ściana. To możliwe. Dezorientacja kompletnie mnie przytłacza.
– Czy powinienem zawołać Setha...?
– Nie! Absolutnie nie! – oponuję natychmiast. – Absolutnie... nie. Dlaczego w ogóle przyszło ci to do głowy?
– Cóż... – Chłopak masuje się niezręcznie po karku, trzymając marynarkę w jednej ręce. – Trudno nie zauważyć, że jesteście blisko. Za każdym razem, gdy próbowałem do ciebie zagadać, on jakoś zawsze mnie zbywał. I zawsze cię chronił.
– Nie zawsze. To... świeże.
Rain śmieje się cicho.
– Może dla ciebie. Ja pamiętam, że gdy dołączyłem do drużyny i grzecznie spytałem, czy kogoś masz i czy można się starać o randkę z tobą, powiedział mi, że jak tylko spróbuję to zrobić, to dostanę od Collinsa krążkiem po jajach. Teraz wszystko ma większy sens. Po czasie wydaje mi się, że w ten sposób próbował zamaskować fakt, że to on nie chciał, byś umawiała się z kimkolwiek.
– Bo mnie nie lubił. Nie chciał, by którykolwiek z jego kumpli umawiał się z kimś takim, jak ja.
– I dlatego teraz patrzy na ciebie tak, jakbyś była całym jego światem? – Kąciki ust Raina drgają. Robi krok do przodu i chce coś zrobić ze swoim okryciem, którego nie używa. – Proszę. Może w ten sposób nie zrobi ci się tak zimno.
Narzuca mi swoją marynarkę na ramiona.
Rainer Rhodes jest nieco smuklejszy i mniejszy od Setha – w końcu jest też młodszy i chyba jeszcze nie zrobił takiej masy mięśniowej jak jego starsi koledzy, ale mimo wszystko marynarka jest dla mnie o wiele za duża.
CZYTASZ
For Our Future (Thin Ice Games #4)
RomanceFINAŁOWY TOM SERII O HOKEISTACH! Ekstremalnie obojętny mężczyzna, spotykający na swojej drodze ekstremalnie radosną kobietę, która powinna być dla niego tylko wrogiem... a staje się kimś więcej. Seth Montgomery nie przepada za swoją przeszłością, z...