Wyglądała jak prawdziwa balerinna Rozdział 14

16 4 2
                                    


Bylam już po zajęciach baletu. W szatni przebrałam się z stroju baleriny także w spódniczkę. Kochałam je nosić, chociaż najczęściej nosem dresy. Jest mi poprostu wygodniej.

- Pójdziesz z mną na zakupy? - Zapytała Fraise
- Floyd ma jeszcze lekcje i trening, więc mam wolne dwie godziny. Bardzo chętnie się z tobą wybiorę
- Tak to świetnie - Uradowała się - Myślę, że wybierzesz mi coś co spodoba się Seamsowi

Prawie wyplułam całą wodę jaką miałam w ustach. Franse naprawdę myśli, że znam się na randkach a tak naprawdę byłam tylko na jednej. I miałam jednego chłopaka.

Zwie się Hugo i jest naprawdę przystojny. Brązowe włosy wpadające mu do oczu to norma, do tego mocne rysy twarzy, które dodawały mu przystojności. Nie mogę powiedzieć na niego złego słowa, bo nigdy nie był dla mnie zły i toksyczny. Traktował mnie z szacunkiem ale jednak jak koleżankę. Ja wsumie go też, bo byłam I nadal jestem zadużona w Codym. Byliśmy dla siebie jak kumple ale jednak gdy zerwaliśmy ryczałam przez niego. Sama nie wiem skąd wzięły się u mnie takie emocje skoro wcale nie byłam w nim zakochana. Oczywiście mój kochany braciszek nie mógł zostawić tej sprawy tak była i musiał postraszyć Hugo nie wiedząc nawet o co chodzi. I od tego momentu Floyd chroni mnie przed każdym śmiałkiem, który conajmniej do mnie podejdzie. Wcale nie kochany braciszek.

A potem już nigdy nie miałam chłopaka. Los singielki jest mi już pisany.

- Napewno coś się wybierze. To wasz druga randka czy byliście jeszcze na jednej?
- To druga

Pierwsza randka Seamusa i Fraise była naprawdę urocza. Narpiew wypad do kina na kota w butach a potem spacer. Naprawdę urocze

Ile ja bym dała za chociaż spacer z Codym. Marze o tym od dziecka mimo, że w głowie i tak nasuwa się myśl, że Cody nigdy mnie nie zechce.
No bo czemu chciał by się umawiać z młodszą siostrą jego przyjaciela? Przecież to by było conajmniej niezręczne z każdej perspektywy. Mojej, Cody'ego a najbardziej Floyda. Do tego ja jestem mało atrakcyjna i ładna, więc niech wybierze sobie kogoś ładniejszego. Na przykład Megan. Nie to akurat zły przykład, bo Cody i ta dziwka do siebie nie pasują. Ale w naszej szkole jest tyle pięknych dziewczyn, nie wiem jak z charakterem, że można wybierać.

- Myślisz, że mnie lubi? - Wyszłyśmy z szatni - Ja nie jestem do końca pewna jego intencji
- Skoro zabiera Cię na drugą randkę to musiał Cię polubić. Inaczej nigdzie by Cię nie zabierał
- Albo wie, że zrobił mi nadzieję i teraz nie chce mnie zostawić, więc mimo swojej woli zabiera mnie na kolejną randkę, aby mnie nie zranić

Fraise jest strasznym overtkinkerem. Umie analizować kogoś jeden ruch przez kilka sposób, co oznaczal ten ruch, jakie miał intencje i inpretacje oraz do kogo to było. A na samym końcu i tak podsumowuję, że to wszystko jest bezsensu i po co ona tak o tym myśli.

- Fraise uspokój się, bo inaczej znowu zaczniesz dyskusje z swoją głową. Napewno nie jest tak jak mówisz. On porostu polubił Cię i chce poznawać Cię bliżej
- Josie a co jeżeli jednak mu się nie spodobam?
- Będzie wtedy chujem, który nie zasługuje na ciebie. Nie dorasta ci nawet do baletek
- Możesz narazie go nie oceniajmy dobrze?
- A mówiłam o tym, że masz mnie kryć?
- Co takiego? O niczym nie wspominałaś
- Miałam to powiedzieć podczas przedstawiania nowej choreografii ale byłaś zbyt zajęta słuchaniem Pani Yolandy, że nie chciałam Ci przeszkadzam
- A potem zapomiałaś?
- Zgadza się
- To no co chciałaś mi wtedy powiedzieć?
- Musisz mnie jak coś kryć, bo rodzice nie widzą, że idę na randkę. Powiedziałam im, że idę do ciebie, bo mnie do siebie zaprosiłaś. Niezbyt w to uwierzyli, więc mogą do ciebie zadzwonić
- Mają mój numer?
- A nie pamiętasz jak raz u mnie byłaś i podałaś swój numer telefonu dla wypadku jakby nie mogli się z mną skontaktować
- Już coś pamiętam
- Więc jak coś to jestem u ciebie. A gdyby kazali by dać mnie do słuchawki to mówisz, że wyszłam do toalety. Jak to nie zadziała i będą chcieli do mnie zadzwonić dzwonisz do mnie z innego telefonu
- Skąd wezmę inny telefon?
- Telefon Floyda, mamy, taty a nawet babci. Odbiorę od jakiego kolwiek numeru
- Skomplikowany ten twój plan
- Musi taki być inaczej moi rodzice bu się domyślili, że to ściema
- A gdy będziesz już z Seamusem to co zrobisz wtedy? Też będziesz go ukrywać?
- Sama jeszcze nie wiem. Nie myślałam nad tym
- Kiedyś będziesz musiała go zaprosić do swojego domu, kiedyś będziesz musiała porozmawiać z nim przez telefon a w pobliżu będą rodzice
- Czy to już niezbyt duże posunięcie w przód? My idziemy dopiero na drugą randkę
- Nie skupiaj się teraz na tym, wybieraj sukienkę

Dotarłyśmy już do galerii. Najpierw weszłyśmy do jakiś sieciówek, bo w nich zawsze są jakieś ładne sukienki. Niestety Fraise nie dogodzisz i odrzuciła wszystkie, które przybierzyła. Potem poszłyśmy do sklepów specjalnie tylko z sukienkami i tam wreszcie przyjaciółka się zdecydowała, nas sukienkę w odcieniu pudrowego różu sięgającą za kolana. Jest na grubsyzch ramionczkach, aby ramionczka od stanika nie wystawały spod. Muszę przyznać, że w tej sukienkę Fraise wyglądała jak prewdziwa balerinna. Jeszcze tylko baletki na stopy, a pani Yolanda wpuściła by ją w takkm stroju na zajęcia.

Dziewczyna nie zastanawiała się długo, bo odrazu po przymierzeniu wzięła sukienkę do kasy.

Seamsowi napewno się spodoba.

_______________________________________

☆Hi☆

No w na zakup sukienki przez Josie na randkę z Codym poczekacie.

Dzięki za tyle wyświetleń ❤️🫶❤️

Podcast przy tym rozdziale- Brak

900 Słów

Złamana ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz