Pov: Cody
Weszły. Drużyna baletowa Josie właśnie weszła na scenę. Musiały chwilę poczekać, aż włączy się odpowiednią muzyka ale w tym czasie nie próżnowały. Zaczęły zwijać się w kulki kucając na podłodze. Specjalny zabieg.
Nie znam się na balecie ani trochę. Nie mam pojęcia o tym tańcu oprócz tego, że Josie go tańczy. I może jeszcze wiem, że w balecie tańczy się w baletkach i różowych spódniczkach. Tak jak teraz młoda Henson.
- Zobacz Cody, Zobacz - Ciągnęła mnie za rękaw bluzy Selena, abym spojrzał na taniec balerin - Patrz jak pięknie tańczą
Nie potrafiłem jednak patrzeć się na inne dziewczyny. Mój wzrok skupiał się tylko na Josie, na żadnej innej balerinie. Widziałem tylko jak siostra Floyda z gracją i precyzją wykonuje każdy ruch, który stanowił część układu.
- Musze tu siedzieć? - Spytał mnie po cichu Floyd, aby jego rodzice nie usłyszeli
- Chyba nie masz innej opcji prawda? Co prawda możesz teraz uciec mówiąc, że idziesz po coś do picia ale chyba to nie najlepsza opcja
- Floyd nie przesadzaj - Mollie próbowała przemówić swojemu chłopakowi do rozsądku - To twoja siostra powinnieneś ją wspierać
- Ona nie przychodzi na moje mecze
- A zaprosiłeś ją kiedyś?
- Nie
- Widzisz? Czuła się nie zaproszona, więc nigdy nie przyszła. Teraz ty wykorzystaj szanse, że masz okazję oglądać jak spełnia swoją pasję i pokaż jej, że jest dla ciebie ważna
- Masz rację MollieMój najlepszy przyjaciel od zawsze był pantoflem, chociaż próbował to ukryć. Mollie robi z nim co tylko chce, a on jest w nią wpatrzony jak w obrazek i zgadza się na wszystko. Dziewczyna działa na niego jak narkotyk, potrafi doprowadzić go do spokojnego stanu mimo tego, że każdy próbował kilkanaście razy go uspokoić. Była dla niego drugą matką, która troszeczyła się o niego bardziej niż ta biologiczna. Pantofel, ukryty ale pantofel.
- Zobaczcie teraz będzie najlepsza część układu - Zawołała Pani Henson - Josie ma mieć duo z jakąś dziewczyną ale to ona będzie w kręgu zainteresowania
Państwo Henson zawsze byli dla mnie jak druga rodzina. Dbają o mnie jak i drugiego syna, zapraszają na obiad czy na przykład kupują prezenty na przeróżne okazje. Nigdy od nich tego nie wymagałem a nawet zabraniałem im wydawania na mnie pieniędzy ale to nie skutkowało. Dziwnie się żyje wiedząc, że ma się u kogoś niezliczone długi i jest się kogoś utrzymankiem ale przywykłam do tego. Nie zmienię tego nawet jak bym chciał, bo i tak prezent urodzinowy od nich wręczy mi Floyd razem z swoim.
Tym razem nie było inaczej. Widzieli, że Selena chciała iść na występ Josie i postanowili, że jeżeli ich córką się zgodzi, abyśmy mogli przyjechać to nas zawiozą.
Zazdroszczę Floydowi i Josie takiej relacji z rodzicami. Oni zaszd isch wspierają, przyjeżdżają na każdy ważny moment w ich życiu, nie krzyczą na nich jeżeli stanie się coś złego i podchodzą do wychowania dzieci na luzie.
A moi? Wiecznie się kłócą zapominając o tym, że ich dzieci są za ścianą i w tym momencie łamią im się serca. A raczej Selenie, bo ja juz przywykłem do codziennych kłótni. Czasami rozmyślam o tym jak oni mogli się pobrać kilka lat temu oraz o tym, że gdyby wzięli rozwód już dawno oszczędzili by bólu mi oraz w większości siostrze. Rozwód też by przysporzył wiele stresu i bólu ale tylko chwilowo. Potem był by już spokój. Mam nadzieję, że by był, bo nigdy nic nie wiadomo.
Ale nie o tym teraz. Teraz każdy skupiał się na tym jak dwie dziewczyny w tym Josie wychodzą na środek i zaczynają się kręcić w kółko jak prawdziwe baleriny niczym z jakiegoś fimu. I wszystko było by pięknie, układ idealnie opracowany, tancerki piękne szczególnie ta jedna, a po minach jurorów wnioskować można, że im się podobam. Ale scena niczym z bajki musi mieć swój koniec.
Dziewczyna tańcząca obok Josie traci równowagę, i aby nie wywrócić się na podłogę niechcący trafia baletką w ramię Josie przez co ta odrazu spada na podłogę. Tancerka obok niej przez ten zamach także upada na pogodę w tym samym czasie co Josie.
Układ zostaje przerwany. Pozostałe baleriny podbiegają do upadłych koleżanek i próbują im pomóc. Dorosła kobieta zapewne ich trenerka wchodzi na scenę, aby sprawdzić co stało się.
I nagle scenę zasłania kurtyna.Poczułem jak w tym momencie zaczyna gotować się w mnie złość. Jak ta dziewczyna musiała być nie profesjonalna, aby uderzyć Josie podczas tańca. Nie wystarczyło jej to, że sama upadnie na ziemię, więc musiała zwalić z nóg także czarnowłosą balerinę?
Widziałem, że nie tylko mi puściły nerwy, bo całe męskie towarzystwo się spięło. Pan Henson wygląd jakby miał ochotę wejść na tą scenę i na krzyczeć na tą drugą dziewczynę, za to że zepsuła show jego córki. Floyd za to był zdenerwowany, bo nie mogłem uwierzyć, że ktoś uderzył jego siostrę. Mimo tego, że nie darzył jej siostrzaną miłością zawsze troszczył się o nią, gdy Josie działa się krzywda.
Ja za to nie miałem nawet żandwgo powodu dlaczego czułem się zdenerwowany. Josie była tylko siostrą mojego przyjaciela oraz moją sąsiadką. Nie było żadnego innego powodu. A no może oprócz tego, że byłem w niej szaleńczo zakochany. Nic więcejKażdy widz wpatrwał się w zasłoniętą scenę czekając na moment, kiedy znowu ujrzymy baleriny robiące pirułety. Jednak nie trwało to długo, bo każdy rozszedł się po ogłoszeniu z głośników.
- " Grupa balerin z Hiltown nie będzie kontynulowała swojego układu tanecznego przez co dostaje zdyskwalifikowana z zawodów " - Powiedział nieznajomy głos z głośnikaPotem mówino jeszcze, o której są wyniki i jakieś inne bzdety ale nikt się na tym nie skupiał.
Każdy myślał teraz na tym co dzieje się z Josie oraz kiedy się odezwie.
W nerwowej atmosferze wróciliśmy do pokoi.
_______________________________________
☆Hi☆
Zanim napiszecie autorka niszyczycielka dobrej zabawy to poczekajcie do kolejnego rozdziału, gdzie zobaczycie po co zdecydował się na taki zbieg wydarzeń a nie inny.
Dziękuję najmocniej za 200 wyświetleń Foczkii w moje 😍❤️🦭
Podcast przy tym rozdziale - Besties autor Lila I Wera
1000 Słów
CZYTASZ
Złamana Obietnica
Teen FictionJosie Henson związki nigdy nie przychodziły łatwo. Na baczności zawsze stał jej starszy brat Floyd, która zabijał wzrokiem każdego chłopaka, który zbliżył się do jego siostry mniej niż dwa metry. Josie I tak nigdy nie zwracała na to uwagi, ponieważ...