Każdego kolejnego dnia Cody przesiadywał u mnie w domu dopóki nie wrócił do domu Floyd. Zawsze wychodził równo wtedy, gdy w szkole wydzwaniał dzwonek. Tak miał pewność, że Floyd nie przyłapie go na siedzieniu u jego młodszej siostry.Cody nie chodził do szkoły, ponieważ nie mógł pisać prawą ręką a tak naprawdę wolał siedzieć z mną całymi dniami niż sie uczyć i próbować pisać lewą ręką. Co tak naprawdę było kłamstwem, bo ręką była tylko niegroźnie uszkodzona, więc tak naprawdę Crawford doskonale wykonywał przeróżne czynności właśnie tą ręką.
Zbliżyliśmy się do siebie, poczułam to. Jak codziennie przychodził do mnie, aby zagrać na konsoli Floyda albo gdy przed przyjściem pytał czy czegoś potrzebuje. Codzienny bliski kontakt naprawdę zbliża. A jeszcze jak mówił do mnie gwiazdko zamiast zwykle Josie to serce mi się rozpuszcza a płyn, który po nim pozostaje wylewa się na cały mój organizm w środku.
Jakby inaczej mogło być jakbym przedyskutowała całą sprawę z moimi przyjaciółmi, którzy oczywiście podzielają mojej zdanie. Cody też coś do mnie czuje, napewno. Bo gdyby nic takiego nie było to nie siedział by tu z mną, nie pocieszał mnie po przegranej a napewno nie zaprosił na randkę, która ja tak naprawdę wymusiłam. A jeśli to wszystko to głupi zakład Floyda to naprawdę zabije go za to wszystko.
Zaczęłam wspominać jak kilkanaście lat temu Spytałam się brata czy jego przyjaciel mnie lubi, bo przecież często bawimy się w trójkę, bywa u nas prawie codziennie i jest naszym sąsiadem.
Kilkanaście lat temu
- Myślisz, że Cody mnie lubi? - Zapytałam
- Ciebie? On nie lubi dziewczyn, on lubi mnieNa takie słowa w oczach pojawiły mi się łzy i pobiegłam do mamy o wszystkim jej powiedzieć.
- Floyd! Dlaczego powiedziałeś siostrze, że Cody jej nie lubi - Mama próbowała wyjaśnić sytuacje
- No bo to prawda - Upierał się - On lubi chłopaków a nie dziewczyny
- Nie jesteś tego pewien Floyd. Wiem, że przyjaźnisz się z Codym i znasz go lepiej ale nie możesz sądzić, że nie lubi Josie
- Ale...ale - Zaciął się, bo nie miał nic do powiedzenia
- Co się mówi siostrze?
- Wyjdz z mojego pokoju - Odpowiedział dumny a ja lekko pocichotałam
- Nie Floyd, coś innego
- Nie zjadaj moich cukierków?
- Mówi się przepraszam, Floyd przeproś siostręAle zamiast tego, poprostu wyciągnął do mnie rękę na zgodzę a ja zrobiłam tak samo.
Naprawdę świetne czasy. No może oprócz tego, jak wylądowałam kekdys w kałuży błota idąc z Floydem pozbierać kasztany podczas jesieni. Chociaż wtedy Floydowi tak bardzo podobało się, że taplam się w błocie, że także w nie trafił. A gdy wróciliśmy do domu mama była zła, że jesteśmy cali brudni. Ale co poradzić? Rodzeństwo Henson to dwie świnie, które nie potrafią utrzymać siebie i swojej przestrzeni w czystości.
Mówiłam, że świetne czasy.- Josie przyjdziesz na obiad? - Zawołała mama z kuchni
- Tak, już idę
- Floyd przyjdziesz na obiad?
- Zaraz tylko skończę rundę
- Szybko, bo będziesz jadł zimne
- Chciałbym ale nie da się zapauzować
- Jak przyjdę do ciebie to pokaże ci, że się daZaśmiałam się cicho pod nosem, bo domyśliłam się jaki jest sposób zatrzymania gry na żywo. Poprostu wyłączy mu internet i odrazu będzie po problemie.
- Dzień Dobry kochani - Zawołała mój tata z holu, gdy wrócił z pracy
- Cześć Tato
- Hej Kochanie - Mama dała mu szybkiego buziaka w policzek - Jak w pracy?
- Ciężko jak zawsze ale jakoś to idzie. Ledwo zaczniesz robote a tu trzeba wracać do domu
- Głodny?
- Bo całym dniu to wiadomo, że tak
- Kotlet z frytkami i ogórkowa. Zaraz ci nałożę
- DziękujęZawsze marzyłam o takiej miłości jaką mają moi rodzice. Nigdy się nie kłócą, bo znajdują inne rozwiązanie problemów. Ich miłość po tylu latach dalej nie zardzewiała co jest naprawdę wyczynem, bo w przypadku rodziców Cody'ego y nich już nic z miłości nie zostało.
Ale marząc o takiej miłości zawsze wyobrażałam sobie Cody'ego na miejscu mojego męża. Przez całe życie nie spojrzałam na innego chłopaka tak jak na Cody'ego, więc nie mogłabym wyjść za kogoś innego niż on. Ale jedyny scenariusz jaki może się spełnić to ten, że Crawford ustanie na ślubnym kobiercu z kimś innym niż ja. Bo nie ma nawet takiej obcji, abym w przyszłości wzięła z nim ślub chociaż tak bardoz chcialabym, abym była to ja, żebym była wybranka jego serca.- Gdzie nasz syn? - Tata usiadl do stołu i zaczął zajadać się zupą ogórkową
- Kończy grę - Odpowiedziałam, chociaż pytanie było kierowane do mamy
- Floyd do jasnej anielki, schodzisz na obiad albo już go nie dostaniesz a my z tatą przestaniemy opłacać internet i nie będziesz mógł grać - Zawołała mamaZawsze nas troszeczkę zastrasza ale nigdy nie robiła tego co zapowiadała. Ma zbyt dobre serce, aby nie płacić nam za dostęp do internetu czy nie danie obiadu po spóźnieniu się na niego.
Poprostu matka dobre serce.
_______________________________________
☆Hi☆
Taki luźniejszy rozdział, bo zaraz wylecę z całej pety i będzie mocny plot twist.
Foczki ja naprawdę dziękuję za to, że wbiliście już 500 wyświetleń. Dziękuję 🥹❤️
Podcast przy tym rozdziale- Gadki Szmatki Martini
830 Słów
CZYTASZ
Złamana Obietnica
Teen FictionJosie Henson związki nigdy nie przychodziły łatwo. Na baczności zawsze stał jej starszy brat Floyd, która zabijał wzrokiem każdego chłopaka, który zbliżył się do jego siostry mniej niż dwa metry. Josie I tak nigdy nie zwracała na to uwagi, ponieważ...