Wątpliwości

26 5 3
                                    

***Sebastian***


Jakie to uczucie, kiedy twoja dziewiętnastoletnia siostra przyjmuje oświadczyny? Dziwne. Cholernie dziwne. Pierwszą myślą, jaka pojawiła mi się w głowie po zobaczeniu jej zdjęć z pierścionkiem na palcu, było: ,,Boże, przecież ona dopiero miała komunię...". Fakt, wtedy z jej chrzestnymi śmialiśmy, że następną białą sukienką, którą założy, będzie ta ślubna, ale że tak szybko? 


Gaja sama chyba się tego nie spodziewała. Jak się całe życie słucha, że twoim charakterem nikt cię nigdy nie będzie chciał, trudno myśleć, że nie jest to prawda.  A ona to słyszała. Od wielu i stanowczo za długo. Ja zresztą też. Tyle że ja potrafiłem się przed tym bronić. Ona nie. Gaja nauczona, że jako dziewczynka powinna siedzieć cicho, bo ,,nikt nie lubi pyskatych", wszystkim i wszystkiemu potakiwała.  Dla mnie wpychanie czegoś takiego dziewczynkom do głowy jest jak powtarzanie, że krótka sukienka jest zaproszeniem dla gwałcicieli.


Tę drugą bzdurę słyszałem w pracy tyle razy, że ciężko byłoby mi tę liczbę nawet oszacować, ale myślę, że moglibyśmy podać ją w setkach, o ile nie w tysiącach. Nie muszę chyba powtarzać, że od liczenia w naszym duecie jest Gaja, prawda?


Dobrze, że ma Adriana. Zanim go poznała, czasem nawiedzała mnie myśl, czy znajdzie się kiedyś przy niej ktoś, kto ją szczerze pokocha, nie patrząc na jej orzeczenie. Przyznaję, że go nie doceniłem. Miałem wrażenie, że komuś tak narwanemu jak on nie starczy do niej cierpliwości i odejdzie szybciej niż się w ogóle pojawił. 


Tymczasem wyszło na to, że jest w stosunku do niej bardziej cierpliwy niż ja.  Mam czasem wrażenie, że przyklaskuje dosłownie wszystkiemu, co Gaja mu mówi lub robi. Miała atak paniki, a on jak gdyby nic pozwolił, by podrapała go do krwi, powtarzając, że nic się nie dzieje. A że potem wyglądał jak książkowy przykład ofiary przemocy domowej? Cóż, to tylko żelowe paznokcie mojej siostry. 


***


- Wania, trzymaj mnie- rzucam do przyjaciela.- Adrian się oświadczył. 


- Gai?!- niemal krztusi się kawą.


- Nie, kurwa, mi, wiesz?


- Czyli to jednak coś poważnego. 


- Na to wychodzi.


- Oddasz mu ją?


- Będę musiał. 


- Czy ja słyszę w tym smutek?


- Chciałbyś.


- Przecież ty się na ich ślubie zapłaczesz na śmierć. Widzę to już. 


- Halucynacje? To chyba nielegalne, pracować na haju, co?


- Gorzej. Słyszę głosy. 


- Ja też. Ale się leczę. 


- Dobra, teraz poważnie. Jak Zuzie idzie z tym gówniarzem? Słyszałem, że nie jest zbyt współpracujący.


- Nie jest ani trochę współpracujący.


- A ta obwieszona biżuterią sędzia z Torunia, co chodzi, jakby się zaraz miała wywalić? Coś mówiła?


- Wie tyle co ja.


- Jaka ona w ogóle jest? 


- Normalna. Ale fakt, widać, że nie jest w pełni sprawna. Z całym szacunkiem dla niej, nie da się nie zauważyć. 


***


Odkąd Zuza wzięła tę sprawę, codziennie widzę ją  z laptopem na kolanach i Kodeksem karnym zaraz obok.


- Pierdolę, wypowiadam stosunek obrończy - deklaruje. 


- Serio, teraz chcesz się z tego wycofać? Kiedy zrobiłaś już tyle? Mówiłaś, że chcesz głośnego procesu, więc go masz. 


- Chciałam też spektakularnego zwycięstwa.


- A co by nim dla ciebie było? Niech zgadnę, dowiedzenie mojej niekompetencji? Wykazanie jakichś rażących błędów w postępowaniu przygotowawczym?


- Nie. 


- Więc?


- Przekonanie sądu do moich argumentów i osiem lat więzienia dla klienta. Bo to, że jest winny, wiedziałam od początku. Dowody mówią same za siebie. Nie wiadomo tylko, ile procent obrażeń powstało pośmiertnie.


- Zero.


- Co?!


- Wszystko, co jej robił, odbywało się, kiedy żyła.


- Teraz mi to mówisz?!


- Miałem z tym poczekać do rozprawy, ale skoro podjęłaś temat...


- Kurwa...- rozmasowuje skronie, jakby chciała poradzić sobie z wyjątkowo uporczywym bólem głowy.- Nie wybronię go. Nie ma opcji. Trzeba było iść w konstytucyjne...


- Zmarnowałabyś się tam. A przy karnym masz się przynajmniej z kim pokłócić.


- Mówisz o sobie?


- Na przykład. Chociaż...nam do tego nawet procesy nie są potrzebne. 

Niebieski motyl TOM IIWhere stories live. Discover now