Pustka

8 3 0
                                    

***Zuza***


Śmierć taty do tej pory nazywam ,,tragedią w sześciu aktach". Dlaczego? Bo właśnie tyle dni trwała u niego agonia. W poniedziałek przypadkiem dowiedziałyśmy się z mamą, że lekarze zrezygnowali z dalszego leczenia go (nie zająknął się słowem, mimo że wiedział od kilku tygodni), a w nocy z niedzieli na kolejny poniedziałek odszedł. Połowa czerwca, dosłownie trzy dni od mojej obrony. Było gorąco, a mimo to trzęsłam się z zimna. Pamiętam te jego ostatnie godziny aż za dobrze. Weszłam do pokoju, w którym leżał. Nawet się nie podniósł. Zapytałam go: ,,Poznajesz mnie, tatusiu? To ja, Zuzka". Werbalnej odpowiedzi nie dostałam, ale wiedział, kim jestem. Ścisnął mi rękę, kiedy go złapałam.  Rzężenia, które słyszałam, kiedy oddychał, nie zapomnę chyba nigdy. Straszny odgłos. Jak się pewnie domyślasz, moja siostra się z nim nie pożegnała. Ale na pogrzebie płakała chyba najgłośniej. 


Miałam nadzieję, że Julek będzie miał chociaż jednego dziadka, ale niestety tak nie jest. Rano Seba z ojcem rozmawiał, a popołudniu teść już - jak to mój mąż potem określił- ,, Wyszedł na spacer ze świętym Piotrem". Kazał mu ponoć zająć się Gają, gdyby coś się stało. Oboje sobie z nią wyrzucają, że nie zdążyli pożegnać się z tatą.


No właśnie...Gai oberwało się od mamy i babci. Zapytały ją, czy jej nie wstyd wychodzić za mąż, kiedy ,,jej ojciec dobrze jeszcze nie ostygł". Na szczęście podziałał argument, że tata chciałby, żeby była szczęśliwa i wzięła ten ślub,  skoro jej na tym zależy. Ale usłyszeć, że się nie ma szacunku dla zmarłego, musiało być dla niej trudne.


***



Gaja wyprowadza się do Adriana. Ciągnie po panelach ostatnią walizkę i stawia ją pod ścianą, składając rączkę.


- To wszystko, skarbie?- pyta ją Adrian.


Potwierdza skinieniem głowy, narzucając na siebie kurtkę. Już ma chwytać za klamkę, ale cofa rękę, oglądając się na nas przez ramię.


- Poczekaj chwilę. Zapomniałam o czymś- rzuca, sprężystym krokiem idąc w kierunku Sebastiana.


- Dzięki za wszystko- mówi, stając na palcach, by móc go przytulić.- Kocham cię - dopowiada, całując go w policzek, a ja obserwuję jego reakcję. Stoi jak rażony piorunem, a potem mruga, kiedy drzwi za młodą się zamykają.


- Możesz mi wyjaśnić, co tu się właśnie wydarzyło?- niby się zaśmiał, ale ja słyszę, że głos mu się lekko załamuje. 


- No cóż... uciekła od ciebie.


- Myślisz, że było jej tu dobrze?


- Na pewno. 


- Ale...ona mnie naprawdę przytuliła?


- Mhm. Co, nie wierzysz?


- Raczej się tak nie zachowuje. 


- Chyba że kogoś kocha.


- Pusto tu bez niej- zauważa.


- Ona się nie wyniosła na drugi koniec świata, Sebastian. Nadal jest w Krakowie, tylko w innej części - uśmiecham się. Naszą rozmowę przerywa dźwięk towarzyszący rozrywaniu kartki. 


- Juliusz dobrał się komuś do papierów.


-Jezu - wyrywa mi się jęk.- Mam nadzieję, że to nie mój cyrograf z klientem.


- Twoje co?


- Stosunek obrończy. 


- Co ty tu robisz? - pytam małego bawiącego się strzępkami makulatury. Na całe szczęście upodobał sobie stronę z Kodeksu karnego. - Mało masz zabawek? Papierkami się musisz bawić?


- Biedne dziecko. Rodzice prawnicy, a on się papierem musi bawić. 


***


Spotkania z klientami w areszcie nie są moją ulubioną częścią pracy. Szczególnie ,jeśli moim klientem jest człowiek zdolny chyba do wszystkiego. 


- Słuchaj, chłopie - siadam naprzeciwko oskarżonego, uważnie go obserwując. Ciągle ten sam wyraz twarzy pozbawiony jakichkolwiek emocji. - Żeby cię bronić, potrzebuję prawdy. A ty nadal mi jej nie dałeś.


- Mówię ją pani cały czas. Nie pamiętam, czy ją zabiłem. Nie wiem tego.


- Skończ pieprzyć, dobra? Przestań kłamać i robić debila ze mnie i z siebie. Sąd i prokurator ci w to nie uwierzy. Wsadzą cię, rozumiesz? Biegły nie stwierdził u ciebie niepoczytalności.


Nic nie mówi. Zamiast tego prostuje się i bierze głęboki oddech.


- Gówno pani o mnie wie.


- To może daj mi się dowiedzieć? Proponuję na początku zacząć mówić prawdę. Chcę ci pomóc, do jasnej cholery. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: 7 days ago ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Niebieski motyl TOM IIWhere stories live. Discover now