Katsuki stał w cieniu, z rękami opartymi na biodrach, patrząc na leżącego Izuku. Jego Omega wyglądał na słabego, ale jednocześnie było w nim coś, co sprawiało, że Bakugo nie mógł się oprzeć uczuciu niepokoju. Kiedy ostatni raz rozmawiali, wszystko wydawało się być pod kontrolą, ale odkrycie, które zrobił podczas spotkania z członkiem delegacji, zupełnie zmieniło perspektywę.Fenrir. To imię ciągle brzmiało w jego głowie. Król wiedział, że chłopak nie miał pojęcia o tym, co w nim siedzi. Wiedział również, że nie mógł mu tego powiedzieć, przynajmniej nie teraz. Prawda o tym, co działo się z jego Omegą, była znacznie bardziej skomplikowana i niebezpieczna, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Izuku był młody, niewinny, i dopóki nie zrozumiałby w pełni wagi tej mocy, nie mógł go obarczyć taką odpowiedzialnością.
Midoriya, mimo bólu spowodowanego ruja, nie miał pojęcia, co tak naprawdę działo się w jego ciele. Czuł jedynie dziwne, wzbierające uczucie wewnętrznej walki, jakby coś w jego wnętrzu zaczynało się budzić. Nie wiedział, co to było, ale czuł, że to nie było zwykłe uczucie związane z jego stanem. Aż do teraz.
Leżąc w łóżku, spojrzał na Kacchana, który siedział na brzegu. Jego oczy były pełne niepokoju, ale nie dał po sobie poznać, że coś ukrywa.
„Kacchan, co się dzieje? „ -zapytał Izuku, jego głos był słaby, ale pełen obaw. — „Czułem coś... dziwnego. To nie jest normalne... Boli mnie, ale to coś więcej, prawda?"
Monarcha wciągnął głęboko powietrze, nie chcąc, by jego emocje wybuchły. Musiał zachować spokój. Oczywiście, że wiedział, co się działo. Ale nie mógł dać się ponieść tym myślom teraz. Musiał chronić Izuku, chronić go przed wiedzą, która mogła go zniszczyć.
„To tylko faza twojej rui, Deku" — odpowiedział cicho, trzymając twarz bez wyrazu. — „Wszystko wróci do normy. To tylko trochę bólu. Musisz przez to przejść. I nie martw się tym, o czym myślisz. To normalne."
Zielonowlosy próbował sięgnąć do swoich myśli, ale jego umysł był zbyt zmęczony, by pojąć wszystko do końca. Coś w słowach przywódcy stada nie brzmiało przekonująco. Próbował dostrzec w nim coś więcej, ale nie potrafił.
Shoto stał obok, obserwując wszystko, a jego instynkty również dawały mu sygnały, że coś było nie tak. Jednak, podobnie jak Bakugo, również nie chciał niepokoić Izuku. Więc milczał, stojąc w cieniu, gotów w razie potrzeby interweniować.
Władca spojrzał na Todorokiego, który skinął głową, jakby potwierdzając, że sytuacja była pod kontrolą. Jednak mieszaniec także dostrzegał niepokojące zmiany. Czuł, że w jego przycielu było coś więcej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. A te zmiany były niebezpieczne.
Kiedy Bakugo wstał, by wyjść na chwilę, jego serce było pełne sprzecznych emocji. Wiedział, że ta tajemnica nie będzie mogła zostać ukryta na zawsze. Ale teraz nie mógł nic zrobić. Nie, gdy Izuku był tak wrażliwy. Musiał go chronić, zanim prawda stanie się zbyt ciężka do zniesienia.
Zuku patrzył na niego, ale nie mówił nic. Czuł, że coś było nie tak, ale nie potrafił tego określić. Zamiast tego zamknął oczy, starając się uspokoić swoje rozedrgane myśli. Wiedział, że Kacchan coś ukrywa, ale nie wiedział jeszcze, co to było.
=================================
Środek dnia był cichy i spokojny, a słońce leniwie rozlewało swoje promienie na zamek. Shoto Todoroki poczuł, że musi na chwilę uciec. Przebywanie w zamkowych murach, pełnych niepokoju i ukrytych emocji, stawało się dla niego zbyt przytłaczające. Izuku był wciąż w swojej komnacie, zmagał się z cierpieniem, lecz jego stan z dnia na dzień stawał się być coraz lepszy. Mimo to musiał on oczyścić swój umysł, napełnić go świeżym powietrzem i choć na chwilę oderwać się od tego wszystkiego.

CZYTASZ
Ściana między nami
Fanfiction#omegaverse #bakudeku #bkdk Zakazana miłość to uczucie, którego nie możemy publicznie wyrazić z powodu ograniczeń społecznych, religijnych lub prawnych. Może to być miłość między dwoma ludźmi tej samej płci, między rodzeństwem, między osobami w różn...