W zamku panowała cisza, gdy Bakugo, Kirishima i Sero przemierzali korytarze, zbliżając się do komnaty, w której spoczywał Izuku. Choć nie było widać oznak zagrożenia, wszyscy czuli w powietrzu napięcie. Zwłaszcza Bakugo, którego instynkty były wyostrzone. Ostatnie rozmowy z Denkim wciąż nie dawały mu spokoju. Przyszłość Izuku była teraz czymś, czego nie potrafił przewidzieć.
„Z każdym dniem to wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane," pomyślał, otwierając drzwi do komnaty Izuku.
W środku było cicho, jedynie odgłos lekkiego oddechu Omegi przerywał milczenie. Shoto siedział obok niego, czuwając nad przyjacielem, jak zawsze.
„Bakugo," powitał go cicho Todoroki, a jego spojrzenie było pełne spokoju. „Izuku... jego stan poprawia się. Wszystko, co możemy zrobić, to czekać."
Czerwonooki Król przyglądał się młodemu Omedze leżącemu w łóżku. W jego umyśle pojawiały się ciemne myśli o Fenrirze, o mocy, której ten dzieciak jeszcze nie rozumiał, a która mogła zniszczyć wszystko, co znali.
„Nie mamy czasu na czekanie," odpowiedział krótko, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo jego ton zdradzał napięcie. „Musimy znaleźć sposób, żeby mu pomóc."
Shoto zauważył, że Monarcha był bardziej rozdrażniony niż zwykle. Jego Król wyglądał na kogoś, kto zmagał się z czymś, czego nie potrafił rozwiązać.
„Panie mój, myślę, że powinniśmy raz jeszcze rozmawiać z Kaminarim," powiedział cicho Shoto. „On posiada wiedzę na temat Fenrira. Może wiedzieć więcej,niż to co nam mówił. Może wytłumaczy co dokładnie dzieje się z Izuku."
Bakugo poczuł ukłucie w sercu. „Tak, wiem. Ale nie mam pojęcia, czy jestem gotów na to, co może nam przekazać. Jeśli to prawda, że Deku... jest kluczem do Fenrira, to co wtedy?"
Todoroki spojrzał na swojego przyjaciela. „Nie możemy go zostawić samego. I nie możemy pozwolić, żeby stało mu się coś złego."
W tej samej chwili, drzwi do komnaty otworzyły się, a do środka wszedł Kaminari Denki. Młody wilk, mimo swojego wieku, wyglądał na kogoś, kto widział więcej, niż mówił. Jego oczy były pełne determinacji, ale i czegoś, czego Bakugo nie potrafił określić.
„Jestem tu," powiedział Kaminari, zerkając na Izuku. „Nie będę przed wami nic ukrywał. Mam informacje, które mogą was zaniepokoić. I nie jestem pewien, czy jesteście gotowi je usłyszeć."
Bakugo poczuł, jak serce bije mu szybciej. Wiedział, że to, co miało nadejść, mogło zmienić wszystko.
„Mów," powiedział twardo, nie pozwalając sobie na opóźnienia. „Czego się dowiedziałeś?"
Kaminari westchnął, podchodząc do łóżka Izuku i kucając obok niego. Jego wzrok na chwilę przesunął się na Shoto, który stał z boku, niepewny, co zrobić.
„Izuku..." zaczął Denki, „jest kluczem do czegoś, czego nikt z was nie rozumie. A ta moc, którą posiada, to nie tylko potencjał. To siła, która w przyszłości może doprowadzić do jego śmierci."
Słowa Kaminariego wybrzmiały jak cios w serce Bakugo. „Co masz na myśli?" zapytał, choć już wiedział, że odpowiedź nie będzie prosta.
„Fenrir, pradawna moc, którą ten Omega nieświadomie nosi w sobie, może zniszczyć całą watahę. To coś, co w nim drzemie, może w końcu obudzić się w pełni i sprawić, że straci kontrolę nad sobą. Wtedy... nie będzie już ratunku."
„Czego ty chcesz od nas, Denki?" warknął Bakugo, jego oczy płonęły wściekłością. „Mówisz, że ON, to zagrożenie, a nie pomogłeś mu!"
„Nie chcę was rozdzielać," odparł, zerkając na nastolatka o zielonych włosach. „Nie jestem w stanie pomóc, jeśli nie zrozumiecie jednej rzeczy – Fenrir to nie tylko legenda. To coś prawdziwego. A Izuku ma tę moc. Jego moc."

CZYTASZ
Ściana między nami
Fanfiction#omegaverse #bakudeku #bkdk Zakazana miłość to uczucie, którego nie możemy publicznie wyrazić z powodu ograniczeń społecznych, religijnych lub prawnych. Może to być miłość między dwoma ludźmi tej samej płci, między rodzeństwem, między osobami w różn...