~ * ~
Londyn, wrzesień 2015
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. Zerwałam się jak oparzona z łóżka. Zaspałam. Spóźnię się na zajęcia. Pościeliłam łóżko i wyciągnęłam ciuchy z szafy. Nie miałam zamiaru się stroić, ubrałam sobie poprzecierane jeansy, czarny tank top, a biodra przewiązałam czarno czerwoną koszulą w kratę. Na stopy włożyłam czarne conversy. Pomalowałam się lekko i jabłkiem w dłoni opuściłam mieszkanie. Wsiadłam do windy i zjechałam na dół. Zjadłam owoc, a ogryzek wyrzuciłam do kosza na śmieci. Odpaliłam samochód i ruszyłam w kierunku uniwersytetu.
Droga zajęła mi niecałe dziesięć minut. Zaparkowałam na wolnym miejscu i wysiadłam. Złapałam torbę z książkami i skierowałam się schodkami do akademii. Byłam lekko zdenerwowana i siłą woli zmusiłam się do tego, by otworzyć drzwi wejściowe. Pierwsze zajęcia miałam z monologu. Najpierw musiałam znaleźć odpowiednią salę. Ruszyłam korytarzem i skręciłam na schody. Pierwsze piętro sala B12.
RADA była podzielona na pięć wydziałów, osobnych budynków(1). Oznakowanie zaczynało się na A, kończyło na F. W każdym budynku był inny kierunek czyli aktorstwo i teatr, muzyka, taniec. Dwa pozostałe to były akademiki, męski i żeński. Mnie interesował wydział B, nie wiedziałam, które są kolejne. Aktorstwo i teatr dzieliło się na jeszcze kilka innych kierunków: aktorstwo, reżyseria, kostiumologia, teatr, scenografia, scenopisarstwo. Mnie interesowały dwa: aktorstwo i teatr. Reszta zajęć była dodatkowo, miałam tylko po jednej godzinie w tygodniu.
Stanęłam przed drzwiami i zastanawiałam się co zrobić. Wejść czy nie wejść. W końcu, gdy miałam już miałam nacisnąć klamkę drzwi otworzyły się gwałtownie. Poleciałam do tyłu na plecy, a na mnie wylądował jakiś chłopak.
— Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Nie zauważyłem cię — zaczął mówić i wstawać. — Na prawdę cię przepraszam.
— Nic się nie stało, to ja się zastanawiałam czy wejść na salę czy nie — powiedziałam, gdy stanęłam pewnie na nogach. Podniosłam wzrok. Przede mną stał średniego wzrostu brunet. Włosy miał krótko ścięte. W ręce trzymał plecak oraz teczkę. Uśmiechał się do mnie lekko.
— Adam — powiedział i wyciągnął rękę, którą niepewnie uścisnęłam.
— Holly.
— Miło cię poznać.
Jego uśmiech się powiększył i był zaraźliwy.
— Ciebie też.
Ścisnęłam pasek od torby, którą miałam przewieszoną przez ramię.
— Studiujesz tu?
Przytaknęłam.
— Jaki kierunek? — zapytał.
— Aktorstwo i teatr. A ty?
— Aktorstwo i reżyseria. Pierwszy rok?
— Tak.
— Ja też. Idziesz może na zajęcia z monologu?
— Mhm — mruknęłam.
— Przenieśli je do innej sali. A17.
— Dlaczego?
Wzruszył ramionami.
— Tyle pisze na kartce, która leży w środku na stole. Tylko, że zajęcia przeniesione do sali A17.
— Oh, okej. Dzięki za informacje.
Odwróciłam się z zamiarem odejścia, jednak wróciłam do chłopaka.
CZYTASZ
Destiny or case // thomas sangster ✔
FanfictionPrzyjaźń, która miała przetrwać. Marzenia, które miały się spełnić. Lata, które mieli razem spędzić. Studia, na które miała iść. Uczucia, które ich połączyły jednak nagle zniknęły. Wszystko zostało przekreślone. Ale na pewno? Co jeśli wszystko wró...