Epilog

1.9K 164 157
                                    

wybaczcie przeskoki czasowe, ogólnie wybaczcie mi ten prolog, jednak nie potrafiłam inaczej napisać, musiałam..:((  pisałam na nowo dzisiaj wieczorem... poprzedni mi nie pasował..

~ * ~

Życie jest piękne.

W każdym szczególe. 

Wspaniałe.

Olśniewające.

Niezwykłe. 

Warte każdego dnia, każdej godziny, każdej minuty oraz sekundy. 

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, z tego jakie ono jest ważne.

Aborcja.

Używki.

Praca i stres.

Ciągła presja.

Choroby.  

Zawsze próbujemy zniszczyć nasze życie. A przecież jest tylko jedno.

Niszczymy siebie, niszczymy innych.

Niszczymy nasze życie. 

* * *

Przyjaźń, która odbudowała się na nowo przekreśliło kłamstwo. 

Miesiące wspólnie spędzonego czasu — przekreśliło kłamstwo. 

Uczucia, które pojawiły się nagle — przekreśliło kłamstwo. 

Wspólne życie — przekreśliło kłamstwo. 

* * *

Blondyn zatrzymał się przed grobem z białego kamienia i przykucnął. W oczach zebrało mu się kilka łez. Przetarł twarz dłonią i poprawił okulary na nosie. 

Nie mógł płakać. Przecież to nie ona była tą jedyną. 

Kochał ją. 

Kochał.

Na pewno darzył ją głębokim uczuciem. 

Położył wiązankę białych tulipanów na płycie nagrobka i wstał. Spojrzał jeszcze raz na złoty napis i westchnął ciężko. 

Czuł się winny. 

To przez niego zginęła

Veronica Johnson.

Zmarła tragicznie 25 listopada 2016 roku. — przeczytał. 

Czuł się winny. 

Potrącił ją samochód, na przejściu dla pieszych. Akurat opuszczała ich wspólne mieszkanie. 

Jego mieszkanie.

 Obrażenia były zbyt poważne. Karetka nie zdążyła. Zginęli oboje. Ona i dziecko.

 Nie jego dziecko. 

Jednak czuł się w jakiś sposób winny, tego co się stało. To on wyrzucił ja z mieszkania. Miała dwie godziny. Dwie godziny. Gdyby dał jej trzy, nie stała, by wtedy na tym przejściu, nie zginęłaby. 

— Gdybym dał ci więcej czasu — szepnął, a jedna z łez opuściła jego oczy i spłynęła w dół twarzy, po bladym policzku. 

Spojrzał na zdjęcie uśmiechniętej dziewczyny i przetarł oczy ręką. 

To już przeszłość.

— Tatusiu?

Usłyszał pytanie i odwrócił się szybko w stronę dziesięcioletniej dziewczynki.

Destiny or case // thomas sangster ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz