Rozdział 18

1.5K 119 18
                                    

~ * ~

15:23

Nadawca: Holly Dixon
Odbiorca: Thomas Sangster
Treść: Jestem w szpitalu, wykryli u mnie ostrą białaczkę szpikową. Potrzebuję Cię.

Wyślij 

Anuluj                                                                                                                                   

* * *

Nie docierało do mnie nic. Mama z tatą coś mówili, w każdym bądź razie próbowali, ale ja ich nie słuchałam. Ciągle powtarzałam w myślach zdanie, a dokładnie trzy słowa: ostra białaczka szpikowa, ostra białaczka szpikowa, ostra białaczka szpikowa...

Nie płakałam, nie odzywałam się, po prostu siedziałam na łóżku, tępo wpatrując się w ścianę. Nie czułam nic. Ani złości, ani smutki. Nic. Kompletna pustka, która trwała przez chwilę.

W końcu wybuchłam.

W moich oczach pojawiły się łzy. Poczułam strach i bezsilność. Łzy zasłaniały mi obraz na cokolwiek, co raz to nowy szloch opuszczał moje usta. Ktoś złapał mnie za ramiona i przytulił do siebie i wtedy pojawiło się pytanie.

Dlaczego ja?

* * *

Siedziałam na łóżku szpitalnym, przytulając poduszkę, a w ręce miętoliłam chusteczki higieniczne, których część była porozrzucane po łóżku. Łzy już dawno zaschły na moich policzkach, a gardło bolało od wrzasków. Mama siedziała obok i gładziła mnie po ręce, jej oczy błyszczały, a nos był czerwony. Luke, tato i Adam zostawili nas same. Nie miałam ochoty na towarzystwo.

Holly..? — Usłyszałam głos mamy. — Wszystko w porządku? — zapytała. Przytaknęłam. — Możemy porozmawiać z lekarzem? 

 Znowu pokiwałam głową. Mama wstała i opuściła salę, po chwili wróciła z tatem i doktorem Smithem.

— Holly — zaczął od razu. — Jesteś w grupie małego ryzyka, to wczesne stadium. Jeśli zaczniemy chemioterapię od przyszłego tygodnia i wszystko pójdzie dobrze, może obejdzie się bez przeszczepu. Mimo gdybyś poszła na badania wcześniej, było by o wiele lepiej. Teraz wszystko zależy od ciebie. Jesteś pełnoletnia i to ty decydujesz czy zaczniesz leczenie, czy nie. Od ciebie zależy decyzja. Jeśli się zgodzisz w poniedziałek zostaniesz przeniesiona na oddział onkologicznych i podejmiemy leczenie, zaczniemy od chemioterapii.

Przerwał i podał mi papiery.

— Tu są dokumenty. Możesz podpisać, lub nie. Twoja decyzja.

Wyciągnął rękę z długopisem, który wzięłam i podpisałam wszystko. Chce się leczyć, ale czy jest sens?

* * *

Życie ludzkie jest bardzo kruche. Nie ze względu na ciało, tylko na psychikę. Nie każdy z nas radzi sobie na co dzień. Człowiek potrafi zniszczyć drugą osobę poprzez słowa lub czyny, innych niszczy świat, a innych choroby.

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że sprawiamy ból drugiej osobie. Ja miałam nadzieję, że nikt mnie nie zostawi, bo sama bym nigdy przez to nie przeszła.

17:42

Nadawca: Holly Dixon
Odbiorca: Thomas Sanster
Treść: Od poniedziałku zaczynam leczenie. To wczesne stadium, więc mam szansę, ale czy jest sens ratowania mojego życia? Potrzebuję Cię, Thomas.

Destiny or case // thomas sangster ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz