-Mamo!- Krzyknęłam z góry domu.
-Gdzie jest moja ostatnia walizka z kosmetykami? -Szybko zbiegłam schodami w dół. Stanęłam na przeciwko mojej mamy Vanes, spojrzałam jej w oczy.
-Selena pośpiesz się bo nie zdążymy na samolot.-powiedziała spokojnie Vanes.
-Miałam tam bardzo ważne rzeczy.
-Usiadłam i zauważyłam moją walizkę. -Tutaj jesteś. -Powiedziałam cicho.
-Szybciej,szybciej - powiedziała mama po czym wyszła z domu pakując do samochodu ostatnie rzeczy.
Usiadłam wygodnie w samochodzie, zapięłam pas bezpieczeństwa i odetchnęłam.
-Gotowa? -Usłyszałam głos mamy. -Pokiwałam głową,mama ruszyła. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i zobaczyłam jedną wiadomość od mojego chłopaka :David: Selena,muszę Ci coś powiedzieć.Wiem że prawdopodobnie za rok wrócisz znów do Los Angeles ale... Chciałem Ci to już dawno powiedzieć ale nie potrafiłem, z nami koniec.Przykro mi, poznałem kogoś innego, jednak mam nadzieję że będziemy się przyjaźnić.
Nie mogłam w to uwierzyć. To jakiś koszmar. Czułam się jakby to był najgorszy sen.Obróciłam się w stronę okna opierając na nim głowę, zaczęły mi spływać łzy po policzkach...
-Kochanie, wszystko w porządku? -Powiedziała cicho moja mama.
-Mamo, David ze mną zerwał. -Wybuchnęłam płaczem.
-Ojj Selen... Będziesz miała jeszcze tyle chłopców, e tam nie przejmuj się tak. -Uśmiechnęła się do mnie.
-Mamo to nie jest takie łatwe... Wydaje mi się że go strasznie kocham. -Znów zaszłochałam.
-Tylko Ci się tak wydaje, jeszcze poznasz swoją prawdziwą miłość. -Nagle mama zgasiła silnik -No, jesteśmy na miejscu.-Wyszła z auta i wyciągnęła walizki.
-Kochanie musisz swoje torby wziąść, nie uniosę już tego.
-Mhm -Wysiadłam z samochodu.* * * * * * *
Wszystko zleciało dość szybko. Siedziałam w samolocie, zapięta pasami i czekałam na odlot.
-Sel, nie masz mi za złe że wyjeżdżamy do Nowego Jorku prawda? Spójrz, zmienisz coś w swoim życiu, poznasz nowych ludzi...Na pewno tego nie pożałujesz. -Odpowiedziałam mamie na to jedynie uśmiechem, po krótkiej chwili powiedziałam: Oczywiście nie mam Ci za złe.
Samolot ruszył. Z tak wysoka wszystko wyglądało tak ładnie.Po około trzech godzinach lotu doleciałam z mamą na lotnisko w Nowym Jorku.
-Halo? -Usłyszałam mamę,zamawiała taksówkę która przywiozła nas pod nasz nowy dom.
-Mamo, czy jeszcze wrócimy do Los Angeles? -Zapytałam, gdy skończyła rozmowę.
-Oczywiście, jeśli tylko będziesz chciała. -Vanes uśmiechnęła się szeroko.
-No chyba że... Poznam tu idealnego dla mnie faceta! -Zaśmiała się mama.
Uśmiechnęłam się do niej.
-No, Selena wskakuj do samochodu -Powiedziała kiedy najechała nasza taxi.
Jechaliśmy dość długo ale dzięki temu widziałam piękne miejsca w Nowym Jorku. Tu na prawdę jest pięknie!
Taksówka zaparkowała przed pięknym bogatym domem. Nie wierzę że to będzie mój dom. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zrobiłam selfie na tle domu, które wysłałam przyjaciółce z podpisem :Już jestem przed domem! Tęsknię :* ;c
-I jak, podoba Ci się nasz nowy dom? -Zapytała radośnie mama.
-Oj mamo, jeszcze się pytasz!? Łał, bardzo mi się podoba -przytuliłam mocno mamę.
Szybko pobiegłam do drzwi, lekko je popchnęłam i ujrzałam piękne wnętrze domu.
-Twój pokój jest na górze. -Powiedziała mama układając na podłodze torby i walizki.
Bez wahania wbiegłam schodami na górę, tak szybko że o mało się nie przewróciłam.
CZYTASZ
Na nowo
RomanceWyprowadziłam się z mamą do Nowego Jorku. Niestety mój chłopak zerwał ze mną. Cóż bardzo mi smutno ale muszę być twarda. Poznaję nową szkołę, nowych kolegów,nauczycieli... Niektórzy zachowują się dosyć dziwnie ale wiadomo, zawsze ktoś taki się znajd...