Rozdział 2

103 7 0
                                    

Drzwi od pokoju były otwarte. Szybko weszłam do mojego nowego pokoju.
,,Łał jest śliczny!!" -Od razu pomyślałam.
Rzuciłam się na wielkie, bardzo wygodne łóżko i jeszcze raz spojrzałam na wiadomość od mojego byłego. Oczy napełniły mi się łzami,postanowiłam mu odpisać :

Ja: Hej, przepraszam że nie odpisałam wcześniej.Już jestem w domu... Ok rozumiem Cię.Dobrze że się odważyłeś to napisać, myślę że między nami uczucie dawno wygasło. Pozdrawiam :))

Hm, nie do końca to była prawda... Jednak chciałam zachować honor, więc tak napisałam cóż, teraz jest mi bardzo bardzo smutno, ale nie chce mu tego pokazać.
-I jak pokój? -Zobaczyłam moją mamę która stała w progu drzwi.
-Jest idealny! Bardzo się cieszę że tu jestem, z Tobą. -mama podeszła bliżej i pocałowała mnie w czoło. -za niedługo będzie obiad,zawołam Cię.
Lekko Uśmiechnęłam się pod nosem.Vanes już wyszła. Wstałam z łóżka i zaczęłam chować moje rzeczy do szafy. Bardzo się stresuję jutrzejszego dnia ponieważ jutro jest mój pierwszy dzień w nowej szkole. Tym bardziej że ta szkoła jest wielka,boję się że się zgubię,nikt mnie nie polubi albo pomylę klasy. Ah, dobrze nie będę już o tym myśleć... Będzie wszystko dobrze. -Wstałam z podłogi gdyż Usłyszałam wołanie mamy.
-Już idę!-Zawołam schodząc po schodach.
-Siadaj -powiedziała cicho mama i położyła na stole dwa talerze z nałożonymi kluskami. -Proszę, nalej sobie sosu.
-Mmm sos pomidorowy, pyszota.Gdy zaczęłam jeść obiad Usłyszałam dźwięk nowej wiadomości w telefonie.
-No zobacz -Uśmiechnęła się mama - Ale to ostatni raz przy jedzeniu.
Uśmiechnęłam się, odblokowałam telefon i ujrzałam nową wiadomość od mojego byłego chłopaka. Wysłał mi zdjęcie ze swoją nową dziewczyną.
-Super -szepnęłam, po czym zjechałam w dół.

David :No, jak tam u ciebie? U mnie wspaniale! Pozdrawiam ;))

-No super, po co on mi wysyła takie zdjęcia i pisze takie rzeczy? - pomyślałam po czym się lekko skrzywiłam.
-Dupek -Powiedziałam lekko rzucając telefon na stół i dalej jedząc posiłek.
-David? -Zapytała moja mama.
-Taa
-Chcesz się czegoś napić? - Zapytała Vanes.
-Em tak, poproszę. -Mama postawiła na stole sok pomarańczowy który uwielbiałam. -Uśmiechnęłam się szeroko i nalałam soku do szklanki.
Następnie poszłam do pokoju w którym spakowałam się do szkoły,naszykowałam ubranie na jutro i wypakowałam resztę rzeczy z walizek.
-Ale nudy -szepnęłam, a następnie wzięłam telefon do rąk i włączyłam stronę 6obcy.

Ty:Hej
Obcy :km
Ty:k
Obcy :lat?
Ty :17
Obcy :mrr ja 32

Tsa i na tym skończyła się moja rozmowa...Na 6obcy na pewno nie znajdę chłopaka.Cóż mam nadzieje że w tej szkole ktoś będzie, kto się mną zainteresuje.
Szybko przebrałam się w piżamę, położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Już po chwili usnęłam i przeszłam w krainę fantasty.

********
-Sel, wstawaj -potrząsnęła mną mama -to twój pierwszy dzień szkoły. -Spojrzałam się na mamę i powoli wyszłam z łóżka.
Wszystko robiłam powoli ale w końcu byłam już naszykowana i gotowa do wyjścia. Pod mój dom przyjechał autobus który miał mnie przywieźć pod szkołę. Wsiadłam powoli i zajęłam miejsce na końcu.
Do szkoły dotarłam około 10 minut później.

Na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz