Rozdział 21

45 7 2
                                    

Harry :Jutro muszę pojechać nad jezioro, pozałatwiać parę spraw u mojej babci,może chciałabyś pojechać razem ze mną? :D ^^

Otrzymałam wiadomość od Harrego przez którą po przeczytaniu od razu się uśmiechnęłam.

Ja:Byłoby naprawdę super gdybym mogła, zapytam się później mamy, mam nadzieję że się zgodzi bo ostatnio bardzo pogorszyłam się w nauce...

Harry :Okk, będę czekać ;3

Uśmiechnęłam się pod nosem co nie ukryło się przed Michaelem.
-Co się tak cieszysz?
-A, nie ważne...Po prostu mam szansę pojechać gdzieś z moim przyjacielem.
-Przyjacielem? -Zapytał z uśmiechem na co pokiwałam głową.
Nagle telefon chłopaka który leżał na moim biurku zadzwonił. Szybko wstał po czym go sięgnął. Chcąc dać mu prywatności przy rozmowie zeszłam na dół. Ujrzałam Jasona który siedział na kanapie przed telewizorem.
-Wiesz może kiedy wróci mama? -Zapytałam i usiadłam na fotelu spoglądając na szybkę mojego telefonu.
Wzruszył ramionami.
-Pewnie niedługo.
Skinęłam głową po czym wstałam i osiągając się wróciłam do pokoju. Stanęłam w progu drzwi i ujrzałam Michaela który coś pisał na moim laptopie.
-Co ty robisz? -Szybko zapytałam podnosząc lekko głos.
Chłopak jedynie zaśmiał się i podał mi laptopa do rąk po czym zszedł na dół coś wołając do swojego ojca.
Szybko spojrzałam na otwarte okna. Ale ja byłam głupia, nie wylogowałam się z Facebooka i Michael popisał różne głupie rzeczy do Harrego ale nie tylko popisał... Wysłał również moje zdjęcia które widziała tylko moja przyjaciółka.Zdjęcia w bieliźnie,różne moje i jej głupie zdjęcia których pomimo wszystko Harry nie powinien widzieć. Złapałam się za głowę i głośno westchnęłam.

Ja :Harry... Przepraszam, to nie ja, zapomniałam się wylogować, jutro Ci wszystko wytłumaczę.

Szybko zbiegłam na dół.
-Posrało Cię? -Krzyknęłam.
Chłopak podszedł do mnie i zaczął się śmiać. Popchnęłam go, usiadłam na schodach i szybko zadzwoniłam do mamy.
-Hej,hej, co się dzieje? -Zapytał Jason.
-Nic. -Warknęłam. Wzięłam swoją torebkę i wyszłam z domu.
Zadzwoniłam do Harrego, pytając się czy mogłabym do niego wpaść.
Oczywiście zgodził się i przyjechał po mnie.

***
Wsiadłam do samochodu Harrego.
-Nie trzeba było. -Posłałam mu uśmiech.
-Coś się stało?
-Tak, ta rodzina mnie dobija -Oparłam głowę o szybę.
-Syn chłopaka mojej mamy perfidnie wszedł na mojego Facebooka, tak prawda, nie wylogowałam się ale to nie oznaczało że mógł powysyłać do ciebie takie rzeczy. Przepraszam.
-Nie przepraszaj. -Spojrzał na mnie i puścił mi oczko. Uśmiechnęłam się. -Nad jezioro mogę pojechać. -Szeroko się uśmiechnęłam,Harry widząc to odwzajemnił uśmiech
-Świetnie -Powiedział.

Na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz