Powoli wycofałam się w tył. Złapał mnie mocno za rękę.
-Zostań. -Ugh , śmierdziało od niego alkoholem.
-Puść mnie. -Wyszarpnęłam rękę z jego uścisku.
-No podejdź, zabawimy się. -Momentalnie zrobiło mi się niedobrze.
Podeszłam do drzwi, lecz stanął mi na drodze.
-Zostań. -Powiedział.
Okej teraz trochę czułam niepokój...
-No to jak. Ściągnij ubrania. -Syknął.
-Że co?
-To co powiedziałem.-Prawie krzyknął.
Uderzyłam go w policzek. Wykorzystałam sytuację i szybko podeszłam do drzwi, otworzyłam je szybko z klucza i wybiegłam. Harry siedział niedaleko na ławce, podeszłam do niego i usiadłam z boku.
-Już -Lekko się uśmiechnęłam. Ale całyczas czułam się nieprzyjemnie przez chłopaka którego zastałam w toalecie, jednak postanowiłam pominąć ten temat i nie mówić o tym Harremu.
-Uwaga! Idziemy wszyscy na dwór!-Krzyknął Victor przez mikrofon.
Harry spojrzał na mnie.
-Idziemy?
Wzruszyłam ramionami.
Ruszyliśmy na dół po schodach. Na dworze był ogromny stół z jedzeniem oraz bar.Trzeba przyznać że Victor ma piękne podwórko. A do tego ten wielki basen... Ah.
Wśród tłumu ludzi dojrzałam Eve,której pomachałam. Uśmiechnęła się i podbiegła do mnie.
-I jak impreza? Warto było pójść co? -Wyszczerzyła się.
Pokiwałam głową.
-Daj mi rękę. -Powiedziała.
-Eem, po co? -Zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Zobaczysz.-Eve złapała mnie za rękę i zaczęła biec, bardzo mocno mnie ciągnęła w przód.Przed swoimi stopami ujrzałam basen, nagle obie wpadłyśmy do wody.
Harry od razu przybiegł i pomógł mi wyjść z wody, a następnie wziął mnie na ręce.
Wszyscy ludzie wokół się patrzyli a Eve pozostała w wodzie śmiejąc się.
-Co jej strzeliło do głowy... Jak ja teraz wyglądam. -Zrobiłam smutną minę.
-Wyglądasz uroczo. -Zaśmiał się, cmoknął mnie w policzek i postawił na ziemi.
-Jesteś cała mokra, poczekaj przyniosę ci jakiś ręcznik. -Puścił mi oczko.
Uśmiechnęłam się i usiadłam na jednym krześle patrząc jak wygłupia się Eve.
O matko, gdzie jest mój telefon. -Poczułam szybsze bicie serca,przecież moją torebkę zostawiłam w toalecie.
O nie.
Szybko podniosłam się z krzesła i pobiegłam do środka domu Victora. Wbiegłam po schodach i odnalazłam wzrokiem toaletę. Odetchnęłam i złapałam za klamkę. Nagle ktoś z drugiej strony otworzył drzwi. To był Harry, odetchnęłam.
Podszedł do mnie i mnie okrył ręcznikiem.
-Miałaś chyba czekać na dole -Uśmiechnął się.
-Tak, ale zostawiłam w toalecie moją torebkę.
-Proszę. -Harry podał mi moją zgubę.
Przytuliłam go.
-Dzięki.
Zeszliśmy na dół.
-Będę musiała niedługo wracać. -Powiedziałam.
-Okej -Uśmiechnął się.
-Muszę tylko znaleźć Eve, nie chcę zostawiać jej tu samej.
-Chodźmy.
Na dworze stała roześmiana Eve która rozmawiała z gromadą chłopaków.
-Eve, ja jadę do domu,jedziesz z nami prawda?
-Oo już? Nie, nie jadę z wami, jeszcze chcę się trochę zabawić.
-Twój wybór.
CZYTASZ
Na nowo
RomanceWyprowadziłam się z mamą do Nowego Jorku. Niestety mój chłopak zerwał ze mną. Cóż bardzo mi smutno ale muszę być twarda. Poznaję nową szkołę, nowych kolegów,nauczycieli... Niektórzy zachowują się dosyć dziwnie ale wiadomo, zawsze ktoś taki się znajd...