Mama weszła do salonu. Jeszcze nie wiedziała że mam gościa...
-Sel,udało mi się dostać pracę! -Pisnęła rzucając buty w kąt.
Harry na mnie spojrzał.
-Chyba już pójdę. -Powiedział cicho. -Dzięki za to, do zobaczenia jutro w szkole. -Uśmiechnął się i wyszedł po drodze mijając mamę
-Do widzenia! -Zawołał i wyszedł.
-Mamo wiesz w jakich momentach najlepiej wrócić do domu. -Pocałowałam ją w policzek.
-A więc? Jaka to praca?
-Em, nie mogę ci powiedzieć.
-Spojrzałam na nią pytająco.
-To znaczy nie teraz. To zbyt ciężkie do wytłumaczenia. Ale kiedyś na pewno ci powiem. -Pogłaskała mnie po głowie.
-Lepiej mów co ten przystojny chłopak tu robił.
-To mój kolega z szkoły, odwiózł mnie do domu,ponieważ ty nie mogłaś bo starałaś się o pracę, nawet nie wiem o jaką.
-Oj kochanie przepraszam ale to było na prawdę ważne... Dzięki temu że ja się starałam o pracę masz co jeść i w co się ubrać. -Usiadła na kanapie i włączyła telewizję.
-Dziś przyjdzie do mnie paru znajomych... Może chciałabyś pójść do jakiejś koleżanki na noc?
-Pewnie, jakbym chociaż jakąś znała. -Fuknęłam. -Eve musi pilnować swojego młodszego rodzeństwa,więc nie.
-Eh- Mama zrobiła krzywą minę. -No dobra...
-Muszę Ci przyznać że bardzo szybko nawiązujesz nowe znajomości.
-Tylko proszę, jak przyjdą goście bądź w pokoju dobrze? To spotkanie wiele dla mnie znaczy.
-Jasne,nie będę ci przeszkadzać.-Powiedziałam cicho,po czym poszłam na górę do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam opisywać w moim pamiętniku ten dzień. Nagle do drzwi cichutko zapukała mama.
-Mogę?-Pokiwałam głową.
-Bardzo Cię przepraszam, na prawdę... Niedługo się wszystkiego dowiesz obiecuje. A to spotkanie jest ważne na prawdę... To są moi znajomi z którymi chcę utrzymywać dobre kontakty, rozumiesz? Nie chcę później siedzieć tu sama,kiedy ty będziesz w szkole lub gdzieś z kolegami. A do tego poznałam fajnego mężczyznę na którym mi zależy, bardzo. Wiedz jak bardzo marzę spotkać kogoś kto mnie i ciebie pokocha. -Lekko mnie przytuliła po czym wyszła z mojego pokoju zamykając drzwi.
Czas szybko zleciał i usłyszałam jak do naszego domu wchodzą znajomi mojej mamy. Zachowywali się głośno, śmiali się, głośno rozmawiali, krzyczeli...
W końcu włączyłam laptopa. Zalogowałam się na Facebooku i zaczęłam go przeglądać. Po chwili ktoś do mnie napisał,spojrzałam niżej, to Harry. Uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam.Harry :Cześć :D
Ja :Hejj ;d
Ja :Co u ciebie słychać?
Harry :No wiesz, bardzo się nudzę, u mnie już wszyscy śpią a ja chciałbym się jeszcze z Tobą spotkać ;c
Ja:Hah to przyjedź ;p, umieram z nudów. Do mojej mamy przyjechali jacyś znajomi i nie mogę usunąć. ;//
Harry :ojej ;(, zaraz wracam ;).
Ja :Oki, czekam :D
W chwili czekania położyłam się na łóżku.Nie, nie usnę. Ludzie z dołu są za głośno. Minęło 10 minut a Harry nie odpisywał. Szkoda. Przytuliłam mojego dużego misia pluszowego
i zamknęłam oczy. Nagle ktoś zaczął pukać mi w szybę od wyjścia na balkon.
Od razu spojrzałam na załączonego Facebooka, chłopak coś napisał.Harry :Jestem ;) ;3
Podeszłam do drzwi od balkonu. Nie wierzę. To Harry.
Hihi :D
CZYTASZ
Na nowo
RomanceWyprowadziłam się z mamą do Nowego Jorku. Niestety mój chłopak zerwał ze mną. Cóż bardzo mi smutno ale muszę być twarda. Poznaję nową szkołę, nowych kolegów,nauczycieli... Niektórzy zachowują się dosyć dziwnie ale wiadomo, zawsze ktoś taki się znajd...