Rozdział 7

64 6 0
                                    

Mama weszła do salonu. Jeszcze nie wiedziała że mam gościa...
-Sel,udało mi się dostać pracę! -Pisnęła rzucając buty w kąt.
Harry na mnie spojrzał.
-Chyba już pójdę. -Powiedział cicho. -Dzięki za to, do zobaczenia jutro w szkole. -Uśmiechnął się i wyszedł po drodze mijając mamę
-Do widzenia! -Zawołał i wyszedł.
-Mamo wiesz w jakich momentach najlepiej wrócić do domu. -Pocałowałam ją w policzek.
-A więc? Jaka to praca?
-Em, nie mogę ci powiedzieć.
-Spojrzałam na nią pytająco.
-To znaczy nie teraz. To zbyt ciężkie do wytłumaczenia. Ale kiedyś na pewno ci powiem. -Pogłaskała mnie po głowie.
-Lepiej mów co ten przystojny chłopak tu robił.
-To mój kolega z szkoły, odwiózł mnie do domu,ponieważ ty nie mogłaś bo starałaś się o pracę, nawet nie wiem o jaką.
-Oj kochanie przepraszam ale to było na prawdę ważne... Dzięki temu że ja się starałam o pracę masz co jeść i w co się ubrać. -Usiadła na kanapie i włączyła telewizję.
-Dziś przyjdzie do mnie paru znajomych... Może chciałabyś pójść do jakiejś koleżanki na noc?
-Pewnie, jakbym chociaż jakąś znała. -Fuknęłam. -Eve musi pilnować swojego młodszego rodzeństwa,więc nie.
-Eh- Mama zrobiła krzywą minę. -No dobra...
-Muszę Ci przyznać że bardzo szybko nawiązujesz nowe znajomości.
-Tylko proszę, jak przyjdą goście bądź w pokoju dobrze? To spotkanie wiele dla mnie znaczy.
-Jasne,nie będę ci przeszkadzać.-Powiedziałam cicho,po czym poszłam na górę do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam opisywać w moim pamiętniku ten dzień. Nagle do drzwi cichutko zapukała mama.
-Mogę?-Pokiwałam głową.
-Bardzo Cię przepraszam, na prawdę... Niedługo się wszystkiego dowiesz obiecuje. A to spotkanie jest ważne na prawdę... To są moi znajomi z którymi chcę utrzymywać dobre kontakty, rozumiesz? Nie chcę później siedzieć tu sama,kiedy ty będziesz w szkole lub gdzieś z kolegami. A do tego poznałam fajnego mężczyznę na którym mi zależy, bardzo. Wiedz jak bardzo marzę spotkać kogoś kto mnie i ciebie pokocha. -Lekko mnie przytuliła po czym wyszła z mojego pokoju zamykając drzwi.
Czas szybko zleciał i usłyszałam jak do naszego domu wchodzą znajomi mojej mamy. Zachowywali się głośno, śmiali się, głośno rozmawiali, krzyczeli...
W końcu włączyłam laptopa. Zalogowałam się na Facebooku i zaczęłam go przeglądać. Po chwili ktoś do mnie napisał,spojrzałam niżej, to Harry. Uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam.

Harry :Cześć :D

Ja :Hejj ;d

Ja :Co u ciebie słychać?

Harry :No wiesz, bardzo się nudzę, u mnie już wszyscy śpią a ja chciałbym się jeszcze z Tobą spotkać ;c

Ja:Hah to przyjedź ;p, umieram z nudów. Do mojej mamy przyjechali jacyś znajomi i nie mogę usunąć. ;//

Harry :ojej ;(, zaraz wracam ;).

Ja :Oki, czekam :D

W chwili czekania położyłam się na łóżku.Nie, nie usnę. Ludzie z dołu są za głośno. Minęło 10 minut a Harry nie odpisywał. Szkoda. Przytuliłam mojego dużego misia pluszowego
i zamknęłam oczy. Nagle ktoś zaczął pukać mi w szybę od wyjścia na balkon.
Od razu spojrzałam na załączonego Facebooka, chłopak coś napisał.

Harry :Jestem ;) ;3

Podeszłam do drzwi od balkonu. Nie wierzę. To Harry.



Hihi :D


Na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz