Rozdział 9

62 9 0
                                    

-Harry jak ty się tu w ogóle dostałeś?
-Powiedziałam cicho.
-Aa tajemnica. -Uśmiechnęł się.
Ten chłopak doprowadza mnie do szału. Tak zakochałam się.
Na ekranie mojego laptopa pojawiła się straszna postać, lekko przytuliłam Harrego na co on uśmiechnął się pod nosem.
-Która jest godzina? -Szepnęłam. -Harry spojrzał na zegarek:
-3:21 -Odpowiedział.
-Jejku jak późno.
Skończyliśmy oglądać film. Minęło już sporo czasu ale mama ciągle nie wracała do domu. W końcu sięgnęłam po telefon.

-Mamo? Gdzie ty jesteś, miałaś wrócić godzinę temu.

-Przepraszam, już jestem prawie pod domem,zaraz będę. -Powiedziała i się rozłączyła.
-Wiesz co zrobiłam się trochę śpiąca. -Ziewnęłam.
-To połóż się spać -Słodko się uśmiechnęł -Nie będę ci przeszkadzać.
Położyłam się na łóżku, zamknęłam oczy i choć chciało mi się spać wiedziałam że nie usnę...
Harry wstał, podszedł do drzwi,obrócił się.
-Harry, zostań -szepnęłam zmęczonym głosem. I po chwili żałowałam tego.
Harry powoli podszedł do mojego łóżka i położył się na drugiej części.
Cholera, on powinien już pójść. A co jak mama go zobaczy, co sobie o mnie pomyśli. I co on sobie teraz o mnie myśli. Nie mogłam usunąć,poznałam chłopaka i już został u mnie na noc... Super. Po chwili słyszałam jak mama weszła do domu, była z kimś. Obróciłam się w stronę Harrego. On już spał, wyglądał tak zajebiście.Patrzyłam na niego, mogłabym patrzeć na niego w nieskończoność. Westchnęłam i obróciłam się na drugą stronę. Leżałam tak jeszcze parę dobrych minut aż w końcu usnęłam.

Czułam że ktoś się na mnie wpatrywał. Otworzyłam oczy, oczywiście to Harry.
-Hej słonko. -Powiedział cicho.
-Cześć -przetarłam oczy dłońmi.
-To była moja najlepsza noc. -Uśmiechnął się.
-Która godzina? -Zapytałam
-Jest 6:50- Odpowiedział na co zerwałam się z łóżka o mało po drodze się nie wywalając. Harry się zaśmiał.
-Masz jeszcze dużo czasu. -Powiedział i położył się na łóżku.
Szybko założyłam spodnie oraz bluzkę i zabrałam się do robienia makijażu.
-Mam nadzieję że mama tu nie weszła.
-Raczej nie -Ziewnął.

Pół godziny później :
-Jestem gotowa.
-Na zewnątrz stoi moje auto.
- Tylko na dole bądź cicho żeby mama nic nie usłyszała.-Powiedziałam
-Jasne-Puscił mi oczko na co się lekko zarumieniłam i poszedł na dół a ja za nim. Mama była w swojej sypialni, uf jeszcze spała.
Chłopak otworzył mi drzwi od samochodu, usiadłam. Odpalił silnik i ruszyliśmy.
-O której dzisiaj kończysz lekcje? -Zapytał.
-Em z tego co pamiętam to o 13:30.
-Mogę Cię odwiedzić do domu.
-Harry, na prawdę dziękuję Ci.-Byłabym mu wdzięczna gdyby mnie dziś odwiózł, ponieważ mama pewnie po wczorajszym spotkaniu ze znajomymi źle się czuła...
Uśmiechnął się.
Po chwili byliśmy już pod szkołą. Zatrzymał silnik i wysiadliśmy z samochodu. Szliśmy do szatni razem, wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie z zazdrością. No tak Harrego podobno nie interesuje żadna dziewczyna ze szkoły od pewnego czasu...Ciekawe czy ja go zainteresowałam. Pewnie nie.

Na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz