Szybko wstałam i zaczęłam się szykować.
Spakowałam do torby najważniejsze rzeczy i zeszłam na dół zjeść śniadanie.
Zrobiłam sobie płatki z mlekiem,usiadłam i zaczęłam jeść. Następnie zrobiłam sobie lekki makijaż i czekałam na Harrego.
-Gdzieś idziesz? -Zapytał Michael którego nie zauważyłam.
Spojrzałam na niego i pokiwałam głową.
-Z Harrym.
-Ciekawe. -Powiedział cicho.
Spojrzałam na niego, lekko otworzyłam usta chcąc coś powiedzieć ale nagle mama zawołała z dołu domu :
-Selena, Harry przyjechał!
Od razu się uśmiechnęłam, wzięłam torbę i szybko zbiegłam na dół.
Na kanapie ujrzałam Harrego.
-Hej -Cmoknęłam go w policzek.
-Hej powiedział i wstał z kanapy. -Jesteś gotowa? -Słodko się uśmiechnął.
-Oczywiście.
Po chwili już siedzieliśmy w jego samochodzie.
Jechaliśmy dość długo. Ale droga minęła mi bardzo miło, ponieważ był Harry, z którym śmiałam się i rozmawiałam na różne tematy.
Aż w końcu on zrobił się bardziej poważny i powiedział :
-Selena.
-Tak? -Odpowiedziałam.
-Muszę Ci coś powiedzieć. -Zatrzymał samochód na ładnej dróżce w lesie.
-Boję się ryzykować, boję się że Cię mogę stracić ale muszę zaryzykować.
Spojrzałam na niego z większą ciekawością.
-Harry, nie stracisz mnie nigdy -Lekko poprawiłam włosy.
Harry patrzył na kierownicę.
-Kocham Cię. -Powiedział.
-Selena, ja nie kocham Cię po przyjacielsku. Gdy rozmawiasz z jakimś chłopakiem jestem zazdrosny. Nie mogę być twoim przyjacielem, nie potrafię, chcę czegoś więcej. -Mówił ciągiem a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc lekko się pochyliłam i pocałowałam go w usta.
Tak...ten pocałunek był bardzo namiętny.
-Też Cię kocham jako kogoś więcej. -Powiedziałam cicho, na co on się lekko uśmiechnął i ponownie mnie pocałował.
Tak, kocham go.*******
Niedługo później przyjechaliśmy pod dom babci Harrego. Był bardzo śliczny. A na podwórku była mała dróżka, która prowadziła na molo, do jeziora.
Harry zapukał do drzwi.
Otworzyła nam bardzo miła, sympatyczna starsza pani.
-Harry, jak się cieszę że Cię widzę. -Starsza kobieta wspięła się na palce, Harry się schylił i mocno go przytuliła.
-Jak ty urosłeś i wydoroślałeś. -Mówiła szczęśliwa.
-W końcu to 10 lat... -Powiedział uśmiechając się a ja go obserwowałam.
Wyglądał tak zajebiście, że miałam ochotę się na niego rzucić.
Nagle Harry spojrzał na mnie i puścił mi oczko.
-Babciu, to moja...-Zrobił małą przerwę. -Dziewczyna. -Skończył i wtedy wzrok kobiety padł na mnie. Od razu się uśmiechnęła i złapała mnie za rękę.
-Taka młoda i śliczna... Dobrze, nie ma co gadać, wchodźcie do domku moi kochani.
Babcia Harrego zaprosiła nas do salonu.
-Może coś byście zjedli? Pewnie jesteście głodni.
Harry pokiwał głową.
-Wspaniale.-Powiedziała i chwyciła mnie za rękę. -Ty moja droga pójdziesz ze mną.
Zaczęłam pomagać w przygotowaniu posiłku.
-No i co? Kiedy będzie ślub? -Zapytała mnie pani Elizabeth.
Szybko na nią spojrzałam zdziwionymi oczami.
-Ślub? Jestem dziewczyną Harrego a nie jego narzeczoną proszę pani.
-Ha, dzieci. -Uśmiechnęła się. -Czekam na zaproszenie, a tym czasem idź zanieś to na stół. -Powiedziała podając mi talerze do rąk.
-No, już już. -Lekko mnie popchnęła.
CZYTASZ
Na nowo
RomanceWyprowadziłam się z mamą do Nowego Jorku. Niestety mój chłopak zerwał ze mną. Cóż bardzo mi smutno ale muszę być twarda. Poznaję nową szkołę, nowych kolegów,nauczycieli... Niektórzy zachowują się dosyć dziwnie ale wiadomo, zawsze ktoś taki się znajd...