Rozdział 24

32 6 0
                                    

Nagle ktoś zapukał w drzwi.
-Zajęte. -Zawołałam, lecz pomimo to klamka od drzwi się otworzyła.
Szybko sięgnęłam po ręcznik i się okryłam zanurzając go przy tym lekko w ciepłej wodzie.
Do toalety wszedł Michael.
-Co ty wyprawiasz? -Prawie krzyknęłam.
Spojrzał na mnie, mierzył wzrokiem każdą część mojego ciała.
Na jego twarzy zauważyłam duże ilości krwi.Był bardzo mocno zraniony. Szybko wyczłapałam się i założyłam na siebie szlafrok po czym podeszłam do niego blisko i obejrzałam jego zranioną twarz.
-Co ci się stało? -Powiedziałam prawie szepcząc i szybko sięgnęłam do szafki która była zawieszona nad umywalką. Wyjęłam wodę tlenioną i opatrunek.
-Zwykła bójka... -Powiedział i szybko przeniósł wzrok na mój nadgarstek na którym miałam zawieszoną bardzo cienką metalową bransoletkę, którą zawsze nosiłam. Głośno przełknął i powiedział:
-Dzięki, nie musisz mi pomagać...-Szybko wyszedł z toalety.
Biegł po schodach, wyszedł z domu, słychać było głośny trzask drzwi wejściowych.
-Co mu? -Zadałam sobie pytanie na które nie otrzymałam odpowiedzi. Szybko spojrzałam w lustro, rozczesałam włosy i przebrałam się w piżamę. Wyszłam po cichu z toalety i zapukałam do sypialni mamy.
Drzwi się uchyliły. Vanes zaprosiła mnie gestem ręki do salonu.
-Jason już śpi, nie chcę go obudzić. -Powiedziała.
-Rozumiem -Usiadłam na kanapie.
-Chodzi o to że... Mój telefon uległ pewnemu wypadkowi.Próbowałam do kogoś zadzwonić ale wtedy, ten facet który mnie zaatakował rozbił mi go... Więc, czy moglibyście mi kupić nowy? -Słodko się uśmiechnęłam.

-Selena... Na razie na pewno nie. Twój telefon był kupiony bardzo niedawno...Przykro mi ale tym razem Michael był pierwszy... I to on dostanie nowy telefon.

-Oh, no mamo...Hm, widziałaś co mu się w ogóle stało? -Zapytałam patrząc na moje łapcie -króliczki.

-Niestety tak... No cóż trzeba się z tym pogodzić, to w końcu chłopak.

-No ale... -Cmoknęłam i wstałam kierując się do kuchni.
Mama ziewnęła parę razy i wróciła do sypialni.
Zrobiłam sobie herbatę, usiadłam na krześle i chwilę zastanawiałam się gdzie spierdzielił Michael. Włączyłam telewizję i zaczęłam przewijać kanały... Eh, nic ciekawego. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Szybko się zerwałam i podeszłam, zapaliłam zewnętrzne światło, tak to Michael. Otworzyłam drzwi i od razu zapytałam :
-Gdzie ty znowu byłeś?
-Byłem się tylko przewietrzyć. -Lekko mnie popchnął od drzwi i zamknął je na klucz.
-Mogę ci jakoś pomóc? -Zapytałam cicho.
Chłopak położył się na kanapie i spojrzał na mnie.
-Nie -Odpowiedział krótko i głośno westchnął.
Podeszłam bliżej.
Chłopak patrzył się na moje nogi aż po chwili powiedział :
-Mogłabyś mi wlać szklankę wody do picia?
Skinęłam głową i udałam się do kuchni gdzie tam nalałam chłodnej wody do szklanki.

Na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz