*tydzień później*
*narrator*
Jest wieczór Kylie wracała z pracy zobaczyła Justina rozmawiającego z jakąś dziewczyną! Nigdy wcześniej jej nie widziała.
Była mega wkurzona , bo gdyby się nie zachowywał tak jak się zachowuje nie robilaby sobie z tego nic ale , że zachowywał się podejrzanie więc postanowiła pojechać do parku gdzie nikogo nigdy nie widziała i pomysleć o dalszych losach związku. Bardzo kocha Justina. Ufa mu , ale teraz te zaufanie nie jest takie jak potrzeba . Chciała być sama , Wg nie kontaktowała. Jechała bardzo szybko ...
Nagle doszło do zderzenia z jakimś innym samochodem ...
Dziewczyna uderzyła głową w kierownice . Chciała iść zobaczyć czy z tamtego samochodu nikt nie został ranny... Nie miała siły , jej oczy powoli się zamykały. Wszystkie samochody stały, trąbiły . Zrobił się korek . Ludzie zadzwonili po pogotowie , policję ... Sprawdzali samochody ... W drugim samochodzie są poszkodowane dwie dziewczyny ... Były pod wpływem alkoholu. Oba samochody jechały szybko, ale winę ponoszą dziewczyny z Białego Mercedesa . To przez nie doszło do tego nieszczęśliwego zdarzenia . Mają drobne rany, ale za to Kylie jest mocno poszkodowana. Została zabrana do szpitala.
*perspektywa Justina*
Oglądałem wiadomości nagle na antenie pokazano wypadek , gdy ujrzałem jakie samochody brały w nim udział od razu zerwałem się zacząłem dzwonić do Kylie! Nie odbierała ...
obdzwoniłem wszystkie szpitale w pobliżu miejsca wypadku . Po 3 wykonanych telefonach dowiedziałem się, że ok 20 min temu została przywieziona dziewczyna z wypadku.Wsiadłem w swoje auto i ruszyłem z piskiem na liczniku miałem 240 ... Nic się dla mnie nie liczyło w tej chwili jak to , żeby zobaczyć Kylie całą i zdrową...Jechałem jak najszybciej. Szpital znajdował się 23 km dalej. Po 45 minutach byłem na miejscu.