2 tygodnie później Kylie została wypisana ze szpitala . Jej stan był już prawie taki jak z przed wypadku.
Justin bardzo się o nią troszczy i opiekuje jak tylko może.
- Kylie przepraszam ,że pytam teraz o to , ale lekarz powiedział mi coś co zwaliło mnie z nóg i nie daje mi spokoju... - podszedł do niej trzymając za ręce.
- No mów ...
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że byłaś w ciąży ?
- W ciąży?! Jak to?
- Lekarz mi powiedział , że straciłaś dziecko podczas wypadku.
Kylie upada na sofę (w sensie takim,że siada... Nwm jak to opisać ... Włącz swoją wyobraźnię :) ) i zaczyna płakać
- Justin, aleee
- Już nic nie mów ... Przepraszam!
- Ja nic nie wiedziałam ...
- Dobrze już cicho - przytula się do niej...
- Jak wyzdrowiejesz zabieram Cię na wakacje . Okej ?
- Ale ja muszę chodzić do pracy ...
- Nie musisz . Masz przecież zwolnienie od lekarza. Pisałem do twojej mamy. Przyjadą za kilka dni. Nie masz nic przeciwko ?
- Nie no co ty ... Zadzwonisz do Alex żeby tu przyjechała ?
- Oczywiście... Będziecie chciały zostać same ?
- Nie ... Możesz być z nami.
- Okej. A co byś chciała na obiad ? Spaghetti ?
- Bingo !
Za godzinę przyjechała Alex...
Rozmawiali do wieczora.
Kolejnego dnia przyjechali rodzice i brat Jussa.
3 dni później na kilka dni przyjechała rodzina Kylie.