~33~

2.4K 170 15
                                    

Ejj Pysiaki :)

Zerknijcie na MEDIA w tym rozdziale, czy to oznacza że "Jesteś Moja" jest na #1 w kategorii Fantasy??!! Bo ja się na tym nie znam xD

A przy okazji zapraszam do nowego opowiadania o Katerinie, postaci z Lol'a, tak jak Ahri :). (Jeśli ktoś czytał Niewolnik numer 9089 to wie)
ZABÓJCZE OSTRZA :)

No to tyle ;)

Wąwozu Potępionych nie zaliczę do miejsc, w które chętnie ponownie bym wróciła. Im dalej się zagłębiałam tym wilgotniej i bardziej przerażający się stawał. Obie ściany prawie się łączyły tworząc strzelisty sufit.

Przede mną stał już nie Wąwóz, a Grota z której dochodziły coraz głośniejsze jęki i złowieszcze pomrukiwania. Zbagatelizowałam zimny dreszcz biegnący mi wzdłóż kręgosłupa i z pędzącym sercem zrobiłam pierwszy krok do ogromnego grobowca.

Ale wtedy stało się coś dziwnego...

Wszystkie odgłosy ucichły. Nastała przerażająca i niemożliwa głęboka cisza!

Zamarłam rozglądając się po wilgotnych kamiennych ścianach. Przy wejściu panował pół mrok, ale dalej... Egipskie ciemności. Gdyby nie ta zwierzęca postać... Nawet tutaj bym nie dotarła.

- Kto idzie?! - zarechotał piskliwy głos, chyba kobiety... Ale trudno mi było odgadnąć, bo pytanie odbijało się od wysokich i pustych ścian groty.

- Bella! - krzyknełam, ale zastanawiałam się czy dobrze robię.

- Masz to co potrzebne? - ten głos nagle zabrzmiał tuż przy moim uchu.

Co jest mi potrzebne?!O co pyta ten głos? Kompletnie nic z twgo nie rozumiem. Ale z pewnością, skoro to Wąwóz Potępionych to te istoty nie mają dobrych zamiarów. Książe miał przyjaciół z zaświatów ja byłam sama. A z każdą chwilą w tej grobowej ciszy, (czuj ten sarkazm xd) w mojej głowie dzwony kościelne wybijały kolejne uderzenia. Jeszcze chwilę a pęknie mi czaszka.

- Mam! - krzyczę bez głębszego zastanowienia nad sensem tego słowa.

Znowy ten sam chichot.

- A więc wejdź do środka Bello córko Matira i Sisi.

- Ale mój ojciec nazywa się Jozeph! - powiedziałam zamyślona, bardziej do siebie niż do... Nich? Niego.

Pchnełam swoje cielsko do przodu. Pod łapani czułam chłód, który aż docierał do mojego serca. Niemal chciałam krzyczeć z bólu, gdy po kilku następnych krokach serce bolało mnie niemiłosiernie, jakgdyby zamarzało. Co się dzieje?! W co ja się zbowu wpakowałam?!

Każdy kolejny krok był męczarnią. Nie rozumiałam dlaczego aż tak cierpię. Ja tylko szłam przed siebie... Skąd ten ból?!

- Skłamałaś Bello... - zaśmiał się głos. Ale ten z pewnością należał do mężczyzny.

- W czym?!

- Nie masz w sobie czystego zła, którym my się karmimy. - wyjaśnił.

Byłam załamana. Co ze mną będzie? Umrę w samotności w okropnie cuchnącej grocie z duchami, które żywią się złem. A mój syn zostanie zabity dla nich?! I Cristian co z nim?!

- Ale mam nienawiść! - syknełam gdy kolejna fala bólu zalała moje ciało.

- To nie wystarczy... - zaśmiał się. - Nie dotrzesz do końca groty. Ona zostanie się też twoim grobowcem.

Ryknełam głośno. Siła tych dźwięków zatrzęsła ścianami, a tysiące małych odłamków skał posypały się na ziemię.

- Odwaga nie pomoże Ci tutaj.

Jesteś Moja// zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz