Jeszcze długo, po zakończeniu lekcji geografii uczniowie, którzy wysłuchali zaskakującej legendy opowiedzianej przez Konarskiego o diamencie, który prawdopodobnie został odnaleziony w polskich górach, nie mogli otrząsnąć się z tych rewelacji. Cała ta historia była wręcz niedorzeczna, bo przecież jak to możliwe, żeby na terenie Polski można było odnaleźć diament. To wszystko było nielogiczne, po prostu niemożliwe.
Nauczyciel geografii nie ukrywał zadowolenia z faktu, że aż w takim stopniu potrafił wzbudzić w swoich uczniach, tak ogromne zainteresowanie. Sam osobiście nie był przekonany do końca, co do prawdziwości opowiedzianej przez siebie legendy, uwzględniając przede wszystkim warunki geograficzne, jakie panowały w Polsce. Jako nauczyciel wiedział, że nie może opierać się, jedynie na domysłach, czy niesamowitych historiach, które mogły być, prawdopodobnie wyssane z palca przez bajarzy ku uciesze ludu. Z drugiej, jednak strony, nie mógł oprzeć się pokusie, że w każdej legendzie, w ostateczności może istnieć mimo wszystko, choć ziarenko prawdy. Dlatego nie potrafił, do końca przekonać się do tego, żeby tak całkowicie nie wierzyć w ten niesamowity mit. Do samego uwierzenia skłaniała go również reakcja, którą za każdym razem obserwował, gdy postanowił opowiedzieć uczniom o diamencie rodem z baśni. I ten ich wyraz twarzy, tuż po wysłuchaniu tej legendy.
- Co za bzdura – żachnęła się Iza – Jak można opowiadać, aż takie bajki.
- Niby, dlaczego w to nie wierzysz? – zapytała zaskoczona reakcją koleżanki, Kaśka.
- Ja też w to nie wierzę – wtórowała Izie, Lena – To niemożliwe.
- Jesteście niesamowite – rzuciła ironicznie, Kaśka – Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby ten diament naprawdę istniał?
- Ale nie istnieje – Iza ściągnęła przyjaciółkę na ziemię – Więc nie ma się, nad czym rozczulać.
- Kaśka, przecież to, co mówił Konarski nie może być prawdą – wyjaśniła Lena – No pomyśl sama, logicznie.
- Nie wierzę w to, co mówisz – oświadczyła Kaśka – Nawet Izie, tak się nie dziwię, że to od niej słyszę, jak dziwię się tobie.
- Niby, dlaczego?
- Zawsze uważałam, że mówiąc delikatnie, ciągle bujasz w obłokach – skwitowała Kaśka, bez pardonu.
- Co takiego?
- Właśnie to – oznajmiła dziewczyna – Oglądasz te wszystkie filmy i wydaję mi się, że zwyczajnie utożsamiasz się z tymi bohaterami.
- Nieprawda – zaprzeczyła zdecydowanie, Lena.
- Daj spokój – przerwała jej Kaśka – Kogo ty chcesz oszukać.
- Oglądam te wszystkie filmy, ale to nie znaczy, że biorę to wszystko na serio – Lena próbowała się bronić.
- Oczywiście, że bierzesz - nie dawała za wygraną, Kaśka – Myślisz, że cię nie znam? Zawsze brałaś to wszystko na poważnie, a teraz próbujesz przekonać samą siebie, że to nieprawda.
- Bo, to nieprawda.
- Może i tak sądzisz – upierała się dziewczyna – Ale podświadomie dobrze wiesz, że czasami naprawdę nie potrafisz odróżnić fikcji od rzeczywistości, i to tylko dlatego, że nie masz własnego życia.
- Nie masz, o niczym pojęcia – zdenerwowała się Lena.
- Dajcie już spokój, dobrze? – wtrąciła nagle, Iza, mająca już powyżej uszu ich bezcelowych sprzeczek – Niepotrzebnie się nakręcacie. Zaczynacie i nie wiecie, kiedy skończyć.
CZYTASZ
Płomień Krwi
AdventureJej życie od samego początku owiane było tajemnicą, o której nie wiedziała. Wystarczył jeden list i dawne wzajemne porozumienie, aby jej cały świat się odmienił...